top of page

Chrzest Polski



Żydowski podróżnik, Ibrahim Ibn Jakub nazwał Mieszka jednym z czterech królów słowiańskich, obok (a raczej przed nimi, jako najpotężniejszego) władcy Bułgarów, króla Bolesława (władcy Pragi, Czech i Krakowa) i Nakona, księcia obodrzyckiego.

Nie jest to jeszcze król Polski. Ibrahim Ibn Jakub nazywa krainę księcia „krajem Mieszka”, a mnich Widukind nazywa poddanych Mieszka „Lacikavikami”, a nie Polakami. Sam Bolesław Chrobry, syn Mieszka, na swoim denarze umieścił napis: „Gnezdun civitas”, czyli „państwo gnieźnieńskie”.

Słowo Polska coraz częściej pojawia się w źródłach po roku 1000, a monety króla Polski Bolesława Chrobrego, po roku 1000 przedstawiały, obok krzyża napis: „Princes Polonie”.


Mieszko był przywódcą słowiańskim, który podjął jedną z najważniejszych decyzji w swoim życiu. Decyzja ta, choć sam książę zapewne nie zdawał sobie z tego sprawy, wywarła ogromny wpływ na ukształtowanie ładu politycznego na kontynencie europejskim. Piszę „nie zdawał sobie sprawy”, ponieważ sądzę, że Mieszko, w odróżnieniu od dzisiejszych polityków, nie musiał pokornie bić czołem przed innymi. On był władcą, i to najsilniejszym, jak twierdzi Ibrahim syn Jakuba:


A co się tyczy kraju Meško, to [jest] on najrozleglejszy z nich [tj. słowiańskich] krajów. Obfituje on w żywność, mięso, miód i rolę orną [lub: rybę]. Pobierane przez niego [tj. Mieszka] podatki [lub: opłaty] [stanowią odważniki handlowe]. [Idą] one [na] żołd jego mężów [lub: piechurów]. (...) Ma on trzy tysiące pancernych [podzielonych na] oddziały (...) Daje on tym mężom odzież, konie, broń i wszystko, czego tylko potrzebują. [...] Na ogół [biorąc], to Słowianie [są] skorzy do zaczepki i gwałtowni, i gdyby nie ich niezgoda [wywołana] mnogością rozwidleń ich gałęzi i podziałów na szczepy, żaden lud nie zdołałby im sprostać w sile. Zamieszkują oni krainy najbogatsze w obszary zdatne do zamieszkania [albo: najbogatsze w plony] i najzasobniejsze w środki żywności. Oddają się z szczególną gorliwością rolnictwu. (...) Handel ich dociera lądem i morzem do Rusów i do Konstantynopola


Przy okazji warto dodać, że Mieszko nie tylko utrzymywał swoją armię, ale też starał się dbać o swoich poddanych pod wieloma względami. Wystarczy wspomnieć, że wspierał (również finansowo) zaślubiny swoich żołnierzy, a nawet ich dzieci (polityka prorodzinna tamtych czasów). Pisał o tym Ibrahim ibn Jakub.


Mieszko I podjął ważna dla Polski decyzję – przyjął chrzest. Znany jest dość powszechnie pogląd, że była to decyzja polityczna i niewątpliwie świadczą o tym liczne przesłanki. Być może „kraju Meško” nie było by na mapie, gdyby nie podjął tejże decyzji. Zostałby podbity prze ludy chrześcijańskie, jak to miało miejsce z licznymi plemionami, które przestały istnieć na zawsze. Do dzisiaj nie wszyscy rozumieją, że narody słabsze po prostu giną i są wchłaniane przez silniejsze. Takie jest zwykłe prawo natury. Nie dotyczy to chrześcijan, muzułmanów, czy czcicieli niedźwiedzi polarnych, ale wszystkich. Nie koniecznie musi się to dziać drogą podboju militarnego, ale… się dzieje.


Skoro więc Mieszko był dumnym władcą rozleglej krainy i nie bał się konfrontacji militarnej, to w jakim celu mógłby przyjąć chrzest? Mógł np. zostać nawrócony prze jednego z wędrownych kaznodziejów, a wiemy, że tacy zapuszczali się na tereny podlegle polskiemu władcy. Mógł zdarzyć się cud – walnął Mieszka piorun, usłyszał głos Boga, przyjął chrzest i tak dalej. Mógł być też inny powód: kobieta. „Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle” – a może nie tylko diabeł?


Wg. Jana Długosza, wydarzenia z roku 965 wyglądały następująco:


Rok Pański 965. Za namową mężów katolickich i pobożnych Mieczysław rozkazał usunąć siedem nałożnic, z którymi łączyła go miłość cielesna, aby pieszczoty kobiece nie utrzymywały go w bałwochwalstwie, do którego przywykł; zerwawszy z nimi łączność wysłał swatów do księcia Czech, Bolesława, rodzonego brata i zabójcy św. Wacława, aby prosili dla niego o jego córkę Dąbrówkę na jedyną i prawowitą żonę. Książę Bolesław odpowiedział, że nie odrzuciłby tak znakomitego i niepospolitego zięcia, gdyby ów porzucił pogańskie obyczaje i przyjął zasady świętej wiary katolickiej, inaczej bowiem nigdy, w żaden sposób nie wyda swej córki za księcia pogańskiego, czciciela bogów; tak samo odpowiedziała księżniczka Dąbrówka dostojnikom i posłom Mieczysława, kiedy ją zapytali o zamierzony związek: że nie przystoi jej, chrześcijance, poślubić bałwochwalcę, skoro jednak Mieczysław książę Polski porzuci szpetne bożyszcza i odrodzi się wodą chrztu, nie odmówi pójścia za niego.

Mamy tutaj jeden z wątków, dotyczących decyzji o przyjęciu wyznania chrześcijańskiego przez Mieszka I, niekoronowanego króla Polski. Z przekazu Długosza wynika, że do przyjęcia wiary katolickiej namówili Mieszka pobożni „mężowie katoliccy”. Mieszko odrzucił wówczas pogańskie życie i podjął starania o rękę Dąbrówki, córki władcy czeskiego Bolesława. Długosz wspomina również o innych ważnych kwestiach, które leżą u podstaw państwa polskiego. Mieszko, nie tylko wyprzedzał swoją epokę w polityce prorodzinnej, ale również w szeroko pojętej demokracji (a przynajmniej jakimś zalążku państwa prawa). Mieszko nie podjął decyzji samodzielnie, jako władca i dyktator; decyzja była podjęta suwerennie przez księcia i najważniejszych dostojników kraju, w drodze dyskusji i narady. „Klękajcie narody” – że zacytuję klasyka.


Musimy sięgnąć do najstarszych zapisów, dotyczących wydarzenia. W „Roczniku kapitulnym krakowskim” zapisano notkę: „DCCCCLXV Dubrouka ad Meskonem venit”, czyli „965 Dąbrówka przybyła do Mieszka”. Kolejny zapis z „Rocznika” dotyczy roku 966, w którym „DCCCCLXVI Mesco dux Polonie baptizatur”: „Mieszko książę Polski przyjmuje chrzest”. Jest to zapis, a właściwie odpis ze starszych zapisków, pochodzący z połowy XIIIw, dlatego pojawia się zwrot „książę Polski”.

„Rocznik świętokrzyski dawny” podaje podobne, lakoniczne informacje, ale daty wydarzeń są przesunięte o jeden rok: „DCCCCLXVI Dubrovka venit ad Miskonem”; „DCCCCLXVII Mysco dux baptizatur”

„Rocznik kapituły poznańskiej” podaje (sugerując się „Rocznikiem kapituły krakowskiej”) obie informacje w jednym zdaniu: „Anno Domini DCCCCLXV Dambrowka de Bohemia nupsit Mesconi duci Polonie quo Mesco sequenti anno baptisatus est.”


Nowe, nawrócone państwo zaczyna swoją egzystencję od nawrócenia władcy i najważniejszych oficjeli, oraz przybycia kobiety do mężczyzny, z którym stworzy związek i urodzi mu dzieci. Jakoś tak nienowocześnie…

Biskup merseburski Thietmar w swojej „Kronice” z lat 1015 – 1018, przekazał potomnym taką relację o Dąbrówce:

„Owa wyznawczyni Chrystusa, widząc swego małżonka pogrążonego w wielorakich błędach pogaństwa, zastanawiała się usilnie nad tym, w jaki sposób mogła by go pozyskać dla swojej wiary. Starała się go zjednać na wszelkie sposoby, nie dla zaspokojenia trzech żądz tego zepsutego świata, lecz dla korzyści wynikających z owej chwalebnej i przez wszystkich wiernych pożądanej nagrody w życiu przyszłym. Umyślnie postępowała ona przez jakiś czas zdrożnie, aby później móc długo działać dobrze. Kiedy mianowicie po zawarciu wspomnianego małżeństwa nadszedł okres wielkiego postu i Dobrawa starała się złożyć Bogu dobrowolną ofiarę przez wstrzymywanie się od jedzenia mięsa i umartwianie swego ciała, jej małżonek namawiał ją słodkimi obietnicami do złamania postanowienia. Ona zaś zgodziła się na to w tym celu, by z kolei móc tym łatwiej zyskać u niego posłuch w innych sprawach. Jedni twierdzą, iż jadła ona mięso w okresie jednego wielkiego postu, inni zaś, że w trzech takich okresach. Dowiedziałeś się przed chwilą, czytelniku, o jej przewinie, zważ teraz, jaki owoc wydała jej zbożna intencja. Pracowała więc nad nawróceniem swego małżonka i wysłuchał jej miłościwy Stwórca. Jego nieskończona łaska sprawiła, iż ten, który Go tak srogo prześladował, pokajał się i pozbył na ustawiczne namowy swej ukochanej małżonki jadu przyrodzonego pogaństwa, chrztem świętym zmywając plamę grzechu pierworodnego. I natychmiast w ślad za głową i swoim umiłowanym władcą poszły ułomne dotąd członki spośród ludu i w szatę godową przyodziane, w poczet synów Chrystusowych zostały zaliczone. Ich pierwszy biskup Jordan ciężką miał z nimi pracę, zanim, niezmordowany w wysiłkach, nakłonił ich słowem i czynem do uprawiania winnicy Pańskiej.”


Dowiadujemy się, że Dąbrówka była sprytna i bardzo zaangażowana w proces nawracania swojego mężczyzny. Przybyła do władcy potężnej krainy, który zdecydował się porzucić pogańskie wierzenia i świadomie przyjąć wiarę katolicką, właśnie pod jej wpływem. Gall, zwany Anonimem zapisał:


Gdy zaś on przystał, że porzuci ów zwyczaj pogański i przyjmie sakramenta wiary chrześcijańskiej, pani owa przybyła do Polski z wielkim orszakiem świeckich i duchownych, ale nie wpierwej podzieliła z nim łoże małżeńskie, aż powoli a pilnie zaznajamiając się z obyczajem chrześcijańskim i prawami kościelnymi [kobiety…], wyrzekł się błędów pogaństwa i przeszedł na łono matki – Kościoła”


Dalej kronikarz podkreśla jasno i wyraźnie, za czyją przyczyną Mieszko przyjął chrzest:


Pierwszy więc książę polski Mieszko dostąpił łaski chrztu za sprawą wiernej żony”.


A więc nie uderzył Mieszka piorun, ale został nawrócony przez „pobożnych mężów” i dostąpił łaski chrztu, za namową Dąbrówki. Według dziejopisarzy cud również miał miejsce, ale trochę wcześniej. Mieszko I urodził się niewidomy, a w związku z postrzyżynami uzyskał dar widzenia. Można by rzec (parafrazując troszkę wydarzenia biblijne), że Jezus napluł mu w oczy i przejrzał na nie. Gall Anonim upatrywał w tym wydarzeniu konkretnej symboliki. Wg. niego (i nie tylko niego), była to zapowiedź przyjęcia chrztu i wiary chrześcijańskiej, jako własnej:


Zaiste ślepą była przedtem Polska, nie znając ani czci prawdziwego Boga, ani zasad wiary, lecz przez oświeconego Mieszka i ona zastała oświeconą, bo gdy on przyjął wiarę, naród polski uratowany został od śmierci w pogaństwie"


Gerard Labuda stwierdził, że „książę polski ani w chwili zawierania małżeństwa ani wnet potem nie potrzebował ubiegać się o szatę chrześcijanina dla jakichś bliżej określonych celów politycznych. W nawróceniu jego główną rolę odgrywała inicjatywa żony, co oczywiście nie przeszkadza domyślać się, że na pozytywne ustosunkowanie się do tej inicjatywy wpłynęła też ówczesna sytuacja polityczna.”


Chociaż data przyjęcia chrztu przez Mieszka I (który po chrzcie przyjął imię Mieczysław) nie jest do końca pewna, to w tym roku obchodzimy 1050 rocznicę tego wydarzenia. Zaczęła się inna epoka; wolna od ofiar składanych z ludzi i niewolnictwa.



Tomasz Z.


Defilada na tysiąclecie chrztu:






bottom of page