top of page

Dawni bogowie i chrzest Rusi

Dawne bóstwa i chrzest Rusi Kijowskiej


W roku 966 książe Mieszko I przyjął chrzest. Zaczęła się wtedy historia państwa polskiego, jako wspólnoty chrześcijańskiej. Mieszko i najważniejsi dostojnicy podległych mu terenów, przyjęli wiarę w Jezusa, syna Boga. Jednak zanim zostali chrześcijanami, wyznawali wiarę w wielu bogów. Nie mamy do dyspozycji zbyt wielu źródeł, traktujących o przedchrześcijańskich wierzeniach naszych przodków. Dawni kronikarze, nie za bardzo drążyli ten temat. Wiadomo, że Słowianie czcili wielu bogów i bogiń, ale też zjawiska przyrody. Nie wznosili świątyń, póki nie zetknęli się z chrześcijanami. Pod wpływem chrystianizacyjnego wpływu ościennych plemion i wędrownych głosicieli ewangelii, zaczęli wznosić niewielkie świątynie. Automatycznie przejmowali część wierzeń chrześcijańskich i mieszali je z własnymi. Tak się dzieje do dnia dzisiejszego w odległych zakątkach świata, gdzie docierają misjonarze innych religii, niż przyjęta w danym miejscu.


Świątynie powstały jedynie na terenie Połabia i Pomorza Zachodniego. Tam ukształtował się pewien porządek liturgiczny. Z terenów Pomorza Nadodrzańskiego dało się wyodrębnić kult świątynny dawnych bożków. Na terenie Szczecina z pewnością istniał kult Trzygłowa (być może pod wpływem chrześcijaństwa). W Radogoszczy królował Swarożyc, którego kult opisał biskup Thietmar. W Arkonie czczono Świętowida.


Dość obszernie o dawnych kultach, bogach i składaniu ofiar z ludzi, wypowiedział się na kartach swojej kroniki Jan Długosz. Niestety część jego piśmiennictwa, to tylko „powieść” pisana na podstawie prawdziwych wydarzeń. Z braku źródeł, wcisnął Słowianom bogów rzymskich i nadał im słowiańskie imiona.

Z kazań z Uniwersytetu Krakowskiego, wiemy o istnieniu Lado (Łado) – bóstwa czczonego przez lud zamieszkujący obszar Wielkopolski i Śląska. Po Kraków sięgał też, od Śląska kult Nya (Nija), a na Mazowszu Yassa.

O Lado, wspomina Postylla Łukasz z Wielkiego Koźmina w roku 1405 – jest to chyba najstarsza wzmianka o tym bóstwie. Później informacje o nim możemy znaleźć w „Statua provincialia breviter” z 1420r. i „Semones per circulum anni Cunradi” z roku 1423. W 1455r. o bożku Łada, wspomina też J. Długosz („Kroniki sławnego Królestwa Polskiego”).


Bóg Yassa (Jassa, Jessa) pojawia się w źródłach historycznych u niejakiego Koźmińczyka, jako obrzęd związany z nadejściem wiosny, w pierwszej połowie XVw:


Nie ma innego imienia pod niebem, w którym możemy być zbawieni. Albowiem nie zbawia się człowiek w imię Łado, Jassa, Quia, Nija, tylko w imię Jezusa Chrystusa... Nie Łada, nie Jassa, nie Nija, które są skądinąd imionami bożków tu w Polsce czczonych, jak zaświadczają niektóre kroniki samych Polaków…"


Na początku XVw. żywy był jeszcze kult Nya (Nyja, Nija…), boga świata umarłych, bagien i podziemi. Wspomina o nim Łukasz z Wielkiego Koźmina w roku 1405 oraz kilka innych późniejszych pism.


Prawdopodobnie każde z plemion słowiańskich czciło swoich bożków. Głównym bóstwem dla tych plemion pewnie był, dość wyrazisty w swojej naturze piorun. Prokopiusz z Cezarei, na początku VIw wskazuje na istnienie kultu naczelnego bóstwa zsyłającego błyskawice. Główne bóstwa, przez niego wymienione to: Perun, Swaróg, Świętowid, Trzygław, Radogost, Prowe.


Trochę więcej możemy się dowiedzieć z analizy źródeł, które dotyczą chrztu Rusi Kijowskiej. Rusowie, wg. źródeł piśmiennych Cesarstwa Bizantyjskiego przyjęli wiarę chrześcijańską już w 867r. Niebawem Rusini porzucili nowe wyznanie i powrócili do wierzeń pogańskich. Zapewne nie porzucili ich w ogóle… Po śmierci wielkiego księcia Igora, jego żona Olga, zaczęła ubiegać się o kaznodziejów i zadeklarowała chęć przejścia na chrześcijaństwo. Sama Olga, przyjęła chrzest w Konstantynopolu, między 955 a 957 rokiem. Król Niemiecki Otton I Wielki wysłał do Kijowa (na prośbę Rusinów) biskupa Adalberta i kilku innych duchownych. Dotarli na miejsce w roku 961, ale jak donosi zapis w kronice opata Reginona z Prüm, szybko musieli odstąpić od misji ewangelizacyjnej i uciekać do domu. Część z podróżników zamordowano po drodze.


Prum

Ruś Kijowska musiała jeszcze poczekać z chrystianizacją. Gdy rządy objął Włodzimierz, najpierw wprowadził jednolity kult pogański dla całej Rusi, a później postanowił przyjąć wiarę w Boga chrześcijan.

Latopis Nestora:


I począł władać Włodzimierz w Kijowie sam jeden, i postawił bałwany na wzgórzu za dworem teremnym: Peruna drewnianego z głową srebrną i wąsem złotym, i Chorsa, Dadźboga i Strzyboga, i Simargła, i Makosza. I składali im ofiary, nazywając ich bogami,i przywodzili syny swoje i córy na ofiarę biesom, i plugawili ziemię ofiarami swymi. […] Włodzimierz tedy posadził Dobrynię, wuja swego, w Nowogrodzie. I przyszedł Dobrynia do Nowogrodu, postawił bałwana nad rzeką Wołchowem, i składali ofiary jemu ludzie nowogrodzcy jako bogu”.


Dopiero kilka lat później Kniaź Włodzimierz, wnuk Olgi przyjął nową wiarę. Nie było to jednak wymuszone za pomocą konkretnej sumki w złocie, jak to miało miejsce podczas pierwszej próby przyjęcia nowej wiary, ale świadoma decyzja. Dlaczego akurat chrześcijaństwo? Władca Rusi wysłał posłów, aby zbadali inne religie i złożyli mu relacje ze swoich obserwacji. Wg. „Powieści minionych lat. Najstarszej kroniki kijowskiej” (opracowanej przez F. Sielickiego), relacja poselstwa wyglądała tak:


Chodziliśmy do Bułgarów i patrzyliśmy, jak się kłaniają w świątyni - to jest w meczecie - stojąc bez pasa; pokłoniwszy się, siądzie, i patrzy tędy i owędy jak opętany, i nie ma wesela w nich, jeno smutek i smród wielki. Nie jest dobry zakon ich. I przyszliśmy do Niemców, i widzieliśmy w świątyni mnogie nabożeństwa odprawiane, a piękności nie widzieliśmy żadnej. I przyszliśmy do Greków, i wiedli nas, gdzie służą Bogu swojemu, i nie wiedzieliśmy: w niebie byliśmy, czy na ziemi. Nie ma na ziemi takiego widowiska pięknego. Nie wiemy jak opowiedzieć o tym, wiemy tylko, że tam Bóg z ludźmi przebywa, i nabożeństwo ich jest najlepsze ze wszystkich krajów


Konstantynopol zachwycił posłów najbardziej.

Książę Włodzimierz poślubił księżniczkę bizantyjską, Annę i zabronił czcić bogów pogańskich swemu ludowi. „Powieści minionych lat” tak opisują tamte wydarzenia:


Gdy przyszedł, rozkazał bałwany wywracać: owe rozsiekać, a inne w ogień wrzucić. Peruna zaś kazał przywiązać koniowi do ogona i wlec z góry przez Boryszewo do Ruczaju; dwunastu mężów postawił, żeby bili kijami. To zaś nie dlatego, by drzewo było czujące, jeno na urągowisko biesowi, który zwodził tym obrazem ludzi, niechże więc odpłatę przyjmie od ludzi


Bezpośrednio po tym zdarzeniu, władca Rusi Kijowskiej nakazał stawić się wszystkim poddanym, do chrztu w wodach Dniepru.


Nazajutrz zaś wszedł Włodzimierz z popami cesarzówny i korsuńskimi nad Dniepr, i zeszlo się ludzi bez liku. Wleźli w wodę i stali owi po szyję, a drudzy po piersi, młodzi zaś po piersi po brzegu, inni zaś dzieci trzymając, dorośli zaś brodzili; popi zaś stojąc odprawiali modlitwy.”


Autor słów nie wspomniał, że przed chrztem, ludzie zostali zapoznani z zasadami nowej wiary. A było tak, o czym dowiadujemy się z „Conversio gentis Pomeranorum. Studium świadectwa o wydarzeniu (XII wiek)” S. Rosika.


Dodatkowy link w temacie:



bottom of page