Józef Klemens Piłsudski cz.II (5)
Organizacja Bojowa pod rządami Piłsudskiego stała się niebezpieczna dla potęgi caratu. Pepeesowcy przeprowadzali zamachy na policjantów i urzędników rosyjskich, napadali na banki, pociągi i urzędy pocztowe.
Tymczasem wewnątrz PPS szykował się kolejny podział. Ponieważ Piłsudski nie chciał się podporządkować Centralnemu Komitetowi Robotniczemu, a czasami wręcz działał wbrew jego zarządzeniom, został wydalony z partii. Piłsudski nie mógł działać w zgodzie z ludźmi, których nie interesowało odzyskanie przez
Polskę niepodległości, a na manifestacjach wznosili hasła typu: „precz z białą gęsią” (czyli Orłem Białym). Piłsudski, wraz ze swoimi zwolennikami założył w Krakowie partię PPS – Frakcja Rewolucyjna, a w stosunku do pozostałych używano nazwy PPS –Lewica. Dla Piłsudskiego od początku istniał jeden cel nadrzędny: odzyskanie niepodległości. Ponoć kiedyś powiedział: „z tramwaju o nazwie socjalizm wysiadłem na przystanku „niepodległość”.
Po wydaleniu Piłsudskiego i jego sympatyków władze PPS wydały oświadczenie, z którego wynika, że nie wierzyli w odzyskanie niepodległości, a chcieli tylko oderwać Królestwo od Rosji:
„Dla zwolenników starego kierunku rewolucja rosyjska przedstawiała się jedynie jako dogodna okazja do podjęcia walki o oderwanie Królestwa od Rosji. Tymczasem młody kierunek uznał zdobycie niepodległości narodowej w toku obecnej rewolucji za niemożliwe.”
Jak wiemy, niemożliwe stało się jak najbardziej realne.
W 1906 roku, podczas wizytacji jednego z magazynów broni, Piłsudski zapoznał Aleksandrę Szczerbińską, młodą bojowniczkę PPS. Ponad pół roku później 24- letnia panna została aresztowana, ale niebawem zwolniono ją z braku dowodów winy. Wyjechała do Kijowa, gdzie wspólnie z Piłsudskim pracowała nad napadem na bank.
„Powiedział mi, że mnie kocha. Pamiętam, jak to wyznanie mnie zdziwiło. Do tej chwili uważałam go jedynie za idealnego towarzysza, a tu nagle zjawiło się coś nieoczekiwanego. Dopiero po latach przekonałam się, że przyjaźń jest najlepszym fundamentem miłości.” – wspominała Szczerbińska.
Szczerbińska, podobnie jak Piłsudski wychowywana była w patriotycznej atmosferze. Jej stosunek do zaborcy, odzwierciedla jeden z jej zapisów:
„Każdą próbę mówienia po polsku, w czasie przerwy, w klasie, czy w mieście, karano natychmiast, zazwyczaj zatrzymaniem po lekcjach. Nie było dnia, ażeby nie padło choć jedno słowo pogardy dla Polski. Nauczycielki współzawodniczyły z sobą na tym polu, wszczepiając lub raczej usiłując nam zaszczepić poczucie niższości wobec Rosji. Do tego celu najlepiej nadawały się lekcje historii, w czasie których tłumiłyśmy nienawiść, a nasze nieliczne koleżanki Rosjanki raczyły nas uśmieszkami pełnymi wzgardliwej ironii”.
Piłsudski związał się z nową towarzyszką życia, ale nie potrafił zerwać związku z małżonką. Utknął w miłosnym trójkącie, który męczył go psychicznie przez wiele lat. Właściwie to aż do śmierci Marii.
Obawiał się również o sytuację w swojej frakcji PPS. Brał pod uwagę, że zwiększająca się liczba napadów i zamachów w końcu nasili represje wobec Polaków. Wbrew jego opinii w kilku miastach miała miejsce seria zamachów, których ofiarami padli m.in. żandarmi i policjanci. 18 sierpnia 1906r. Wanda Krahelska, na ulicy Foksal, dokonała nieudanego zamachu bombowego na generała gubernatora – gubernatora Georgija Skałona.
W ramach represji miał miejsce pogrom ludności żydowskiej w Siedlcach. Zginęło wtedy 30 Żydów, a 180 zostało rannych. Podobny pogrom, miał nieco wcześniej miejsce w Białymstoku. Jak to się stało? W czerwcu przechodziły przez miasto dwie procesje: katolicka i prawosławna. W pewnej chwili w katolickiej eksplodowała bomba, która zabiła jedną osobę. Rosjanie orzekli, że to zamach żydowski i otworzyli ogień do żydowskich mieszkańców miasta. Zginęło około 80 osób.
Skutkiem serii pogromów wywołanych przez władze carskie, była masowa emigracja do USA i Wielkiej Brytanii. Ci, którzy nie zamierzali wyjeżdżać, radykalizowali się. Zwłaszcza młodzież. Żydowscy komuniści zyskali nowych członków w swych ugrupowaniach i podjęli walkę. Roman Dmowski, wg. S. Wittego powiedział:
„Czemu jednak zawdzięczamy taki stan rzeczy? Wyłącznie rosyjskim porządkom i rosyjskiej kulturze. Dlatego właśnie Polacy z całego serca pragną się od was odłączyć. Kwestia robotnicza ze wszystkimi swoimi skrajnościami od dawna już żyła na terenie Królestwa Polskiego, ale rozwijała się ona ewolucyjnie, zgodnie z powszechną koleją losów, jak to ma miejsce wszędzie na Zachodzie. Skąd wzięła się zaraza? Od was – Rosjan.
Po pogromie Żydów zorganizowanym przez Plehwego w Kiszyniowie i powtarzających się pogromach w innych miejscach z przyzwoleniem organów władzy, mnóstwo żydowskich rzemieślników i robotników z Rosji przybyło do Królestwa Polskiego, gdzie reżim jest bardziej ludzki w stosunku do Żydów niż u was. Przynieśli ze sobą wojowniczy, zajadły anarchizm w środowisko robotnicze i metody walki za pomocą bomb i brauningów. Wasi rosyjscy Żydzi zarazili naszych Żydów, tak jak dzikie zwierzę zaraża swoją dzikością zwierzę udomowione – a u was Żydzi nie mogą nie być dzikimi, bowiem nie przyznajecie im pełnego poczucia ludzkiej natury. Wszystkie nasze szkoły zarażone są polityczną i socjalistyczną propagandą przyprawioną rosyjskim nihilizmem. Skądże to do nas przyszło?
Od was, waszych szkolnych metod, waszych nauczycieli i profesorów. Nasze dzieci czczą swoich rodziców, swoją rodzinę, w ogóle starszych, swój język. Nasze dzieci chylą czoła przed boskością swojej religii, przed świętością jej dogmatów, przed zaletami swojego języka, swojej kultury, swojej literatury, a tym samym przed swoją historią i wierzą w potęgę swojej narodowości, wierzą, że «jeszcze Polska nie zginęła». Dopóki nie próbowaliście rusyfikować naszych szkół, zalewać je studentami pochodzącymi z rosyjskich guberni i nauczycielami-seminarzystami, oddającymi pierwszeństwo Mamonie zamiast Bogu, dzieci nasze uczyły się, a szkoły podtrzymywały w nich te uczucia i tradycje, które tworzą silny naród. Jak tylko zaczęliście je rusyfikować – zdemoralizowaliście je, zaraziliście nihilizmem i demokratyzmem, budząc stale wątpliwości, rugując z ich umysłów i serc to, co nazywacie «polskim duchem». Niczego nie daliście i nie dajecie im w zamian prócz rosyjskiego religijnego, państwowego i politycznego nihilizmu.”
Sergiusz Witte, rosyjski urzędnik:
„Kiedy objąłem urząd przewodniczącego gabinetu spotkałem się z anarchią w Królestwie Polskim, której towarzyszyły codzienne zabójstwa i wystąpienia. Rozumiałem, że muszę podjąć zdecydowane środki. Zapytałem w związku z tym generał-gubernatora, czy nie uważa, że należałoby wprowadzić w Polsce stan wojenny? Skałon był wyraźnie tej samej myśli, ale wśród sprawujących władzę przed 17-tym października nie było chętnych do wyjścia z inicjatywą. Tak więc w Królestwie Polskim wprowadzono stan wojenny.”
Rewolucja ma to do siebie, że jej zwolennicy nigdy nie spełniają założeń idei rewolucji. Ta jednak zakończyła się porażką rewolucjonistów. Przy okazji wydarzeń rewolucyjnych i wojny z Japonią, utworzona została Rosyjska Duma Państwowa. Car, aby załagodzić nastroje w Imperium podzielił się władzą z członkami Dumy Państwowej, w której zasiedli członkowie burżuazji. Tym samym car uciszył niesnaski burżuazji wobec siebie i przeciągnął ją na swoją (pisząc ogólnikowo) stronę. Wyższe sfery zadowolił taki obrót sprawy, więc zaprzestały występować przeciwko carowi, a tym samym wspierać pospólstwo. Chłopi i robotnicy, pozbawieni wsparcia burżuazji nie mogli już w żaden sposób dochodzić swoich roszczeń. Co prawda czerń pozostawiona samej sobie walczyła nadal, ale i tak skazana była na porażkę. Zwycięski car znowu miał władzę w rękach i… rozwiązał Dumę Państwową. Później, w roku 1907, zawiązała się II Duma Państwowa, ale i tak pełnia władzy należała do Mikołaja II.
Przeciwko rewolucji opowiadali się Narodowi Demokraci z Romanem Dmowskim na czele. Nacjonaliści polscy nawoływali do zaprzestania „socjalistycznej anarchii”, a częściową winą za zaistniałą sytuację obarczali żydowskich działaczy ugrupowań socjalistycznych. Endecy (Narodowi Demokraci) uważali, że Rosja odgrywa dominującą rolę nad Ukraińcami, czy Białorusinami i nie ma szans na stworzenie silnej, niezależnej Białorusi i Ukrainy, które by stanowiły ziemie oddzielające imperialistyczną Rosję od Polski. Piłsudski był innego zdania. O ile z Białorusinami można się było jakoś dogadać, o tyle z Ukrainą już tak łatwo nie było. W każdym razie, ostatecznie granica wschodnia uzyskała kształt zbliżony do koncepcji Romana Dmowskiego.
We Lwowie powołano do życia Związek Walki Czynnej (ZWC). W programie organizacji nie było praktycznie haseł socjalistycznych. Nową jakość organizacyjną firmowali swoimi nazwiskami, oprócz Piłsudskiego: W. Jakża – Rożen, M. Dąbkowski, Z. Bohusiewicz, M. Kukiel, J. Grzybowski, K. Fabrycy, K. Sosnkowski i W. Sikorski. Wiele innych organizacji przyznało rację Piłsudskiemu, że najważniejsze jest odzyskanie niepodległości.
Z końcem 1908 roku Austro – Węgry ogłosiły włączenie do swojego terytorium Bośni i Hercegowiny, co spowodowało mobilizację w Serbii. Kraje powiązane wzajemnymi traktatami, stanęły na krawędzi wojny.
W 1910r. Austriacy wyrazili zgodę na utworzenie we Lwowie Związku Strzeleckiego, z którego wyrosła Polska Organizacja Wojskowa (wspierana również przez ewangelicko - augsburski zbór w Paproci Dużej) i Legiony Polskie. W szeregach Związku Strzeleckiego znalazło się też miejsce dla kobiet. Powstała prawdopodobnie pierwsza na świecie sekcja kobieca w wojsku.
O wsparcie narodu polskiego rywalizowały wszystkie strony konfliktu. Zaborcy prześcigali się w ofertach i obietnicach. Austriacy wystosowali odezwę o treści:
„Polacy! Zbliża się chwila oswobodzenia spod jarzma moskiewskiego. Sprzymierzone wojska Niemiec i Austro – Węgier przekroczą wkrótce granicę Królestwa Polskiego. Już się cofają Moskale. Upada ich krwawe panowanie, ciążące na was od stu przeszło lat. Połączcie się z wojskami sprzymierzonymi. Z naszymi sztandarami przychodzi do was wolność i niepodległość.”
Ze strony Rosji, ukazała się odezwa Wielkiego Księcia Mikołaja Mikołajewicza Romanowa:
„Niechaj Naród Polski połączy się w jedno ciało pod berłem Cesarza Rosji. Pod berłem tym odrodzi się Polska swobodna w swej wierze, języku i samorządzie”
Piłsudski jeździł gdzie tylko mógł. Wygłaszał prelekcje i szukał pieniędzy na działalność. W Paryżu poznał i wciągnął w szeregi Strzelca Bolesława Długoszowskiego, człowieka, którego w przyszłości będzie znała cała Polska. Przede wszystkim jako dowcipnisia, bawidamka, ale też zdolnego lekarza i malarza, który operował kilkoma językami obcymi, a do tego greką i łaciną (również tą podwórkową). Do tego był szanowany przez Piłsudskiego za bezwzględne posłuszeństwo, brawurę i odwagę na polu walki.
28 czerwca 1914r. Gavrilo Princip dokonał w Sarajewie (wówczas na terenie Austro – Węgier) udanego zamachu na życie arcyksięcia Franciszka Ferdynanda. Niemcy natychmiast udzieliły poparcia w wyciągnięciu konsekwencji z tego czynu. Ponieważ zamachowiec był Serbem, Austro – Węgry zażądały umożliwienia przeprowadzenia dochodzenia na terytorium Serbii. Ta, idąc co prawda na inne ustępstwa, odmówiła. Miesiąc po zamachu, Austro – Węgry wypowiedziały Serbii wojnę.
Skutkiem wypowiedzenia wojny była mobilizacja wojsk rosyjskich. To z kolei nie spodobało się Niemcom, którzy wspierali Austro – Węgry. Groźby kierowane w kierunku Rosji spowodowały mobilizację armii francuskiej. Dalej wydarzenia toczyły się lawinowo. 1 sierpnia Niemcy wypowiedziały wojnę Rosji, a w dwa dni później Francji. W myśl nowej teorii blitzkriegu, wojska niemieckie wdarły się na terytorium neutralnego Luksemburga i Belgii, za którą opowiedziała się Wielka Brytania i automatycznie jej sojusznicy związani traktatami, w tym Japonia. Austro – Węgry zwlekały do 6 sierpnia. Tego dnia wypowiedziały wojnę Rosji.
Wielka Wojna była tą, o którą modlił się wielki wieszcz narodowy Polaków, Adam Mickiewicz w „Litanii pielgrzymskiej” słowami:
„O wojnę powszechną za wolność ludów,
Prosimy Cię, Panie (…)
O niepodległość, całość i wolność Ojczyzny naszej,
Prosimy Cię, Panie.”
Ignacy Daszyński pisał o emocjach w Krakowie:
„Miasto trzęsło się w radosnej febrze. Przypominały się słowa Mickiewicza cudownego zachwytu o wiośnie roku 1812… Chodziłem przez tych kilka dni w jakimś zaczarowanym szczęściu duszy, z wiarą w sercu, że to, o czym marzyliśmy życie całe, teraz spełnić się gotowe.”
Piłsudski otrzymał od Austriaków pozwolenie na mobilizację oddziałów strzeleckich. Już następnego dnia granicę rosyjską przekroczył pierwszy patrol pod dowództwem Beliny – Prażmowskiego. Z czasem pseudonimy typu „Belina”, „Grot”, „Grzmot”, itp. przylgnęły do żołnierzy na tyle, że stały się nieodłącznymi częściami ich nazwisk.
Do zgromadzonych w Krakowie strzelców Piłsudski powiedział:
Odtąd nie ma już strzelców ani drużyniaków. Wszyscy, co tu jesteście zebrani, jesteście żołnierzami polskimi. Znoszę wszelkie odznaki specjalnych grup. Jednym waszym znakiem jest orzeł biały. (…) patrzę na was jako na kadry, z których rozwinąć się ma przyszła armia polska, i pozdrawiam was jako pierwszą kadrową kompanię.”
Niestety sytuacja była skomplikowana. Bardzo skomplikowana. Ludzie niechętnie przyjęli wkroczenie żołnierzy polskich. Bali się. Poparcie wśród szerokich mas ludności, na które liczył Józef Piłsudski, nie ziściło się. Doszło też do pierwszych porażek frontowych. Kiedy Austriacy, wątpiąc w zdolności bojowe 1 kompanii kadrowej nakazali rozwiązanie formacji, Piłsudski rozważał samobójstwo. Na szczęście Polacy w ciężkich chwilach potrafią się jednoczyć w imię słusznej sprawy. Powołano Naczelny Komitet Narodowy, w skład którego weszli przedstawiciele wielu różnych formacji politycznych. Austriacy zezwolili na organizację dwóch Legionów Polskich. Dowódcą 1 pułku Legionu Zachodniego, mianowano Piłsudskiego. Legion Wschodni właściwie nie powstał. 1 pułk tego Legionu przemianowano na brygadę. Dwie kolejne brygady powstały pod dowództwem gen. Józefa Hallera.
Źródła:
- „Józef Piłsudski. Życie prywatne marszałka” – Sławomir Koper
- „Józef Piłsudski o państwie i armii” – Jan Borkowski
- „Myśli, mowy i rozkazy” – Józef K. Piłsudski
- „Churchill. Najlepszy sojusznik Polski?” – Tadeusz A. Kisielewski
- „Pamiętnik adiutanta Marszałka Piłsudskiego” – Mieczysław Lepecki
- „Kobiety w życiu Marszałka Piłsudskiego” – Iwona Kienzler
- „Wspomnienia o świętej Siostrze Faustynie Kowalskiej ze zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia” – Opracowała s. M. Elżbieta Siepak
- „Polskie Termopile” – T. Stańczyk, W. Pasek
- „Terroryzm na usługach ugrupowań lewicowych i anarchistycznych w Królestwie Polskim do 1914 roku” – Waldemar Potkański
- „Dzieje obozu narodowego do 1914 roku: w sześćdziesiątą rocznicę założenia Ligi Narodowej.” – Józef Płoski
- „1926 – 1930. Przemówienia, wywiady, artykuły.” – Józef Piłsudski
- „Boże Igrzysko. Historia Polski” – Norman Davies
- www.teologiapolityczna.pl
- www.pamiec.pl
- www.blogpublika.com
- www.histmag.org