top of page

Strategia Bezpieczeństwa Narodowego RP

12 maja 2020r. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda zatwierdził dokument odnoszący się do strategii bezpieczeństwa naszego kraju. Wnioskował o to Premier Mateusz Morawiecki.


Dokument przedstawiający Strategię Bezpieczeństwa Narodowego RP jest bardzo ciekawy i warty uwagi. Niestety nie ze względu na ciekawe podejście do tematu, ale na mentalność ludzi, którzy go spłodzili. W zasadzie powinien nosić miano: Tragedia Bezpieczeństwa Narodowego RP. Jest to raczej coś na kształt spisu treści, nieodnoszącego się do treści.


Niniejsze opracowanie porusza takie zagadnienia, jak: cyberbezpieczeństwo, stosunki z NATO i UE, tworzenie pozytywnego wizerunku Polski, bezpieczeństwa energetycznego, ekonomicznego…


Opracowana strategia, jak napisano we wstępie „wynika z potrzeby zapewnienia zdolności państwa do przeciwdziałania zagrożeniom i sprostania wyzwaniom, wynikającym ze zmieniających się uwarunkowań bezpieczeństwa Polski. Ma również na celu wykorzystanie szans, dzięki którym możliwa będzie poprawa bezpieczeństwa państwa i obywateli, zapewnienie jego dalszego rozwoju oraz wzmacnianie pozycji Rzeczypospolitej Polskiej na arenie międzynarodowej”.

Prezydent Andrzej Duda (www.prezydent.pl)

Jak zapewniają twórcy tego dokumentu, jest to „kompleksowa wizja kształtowania bezpieczeństwa narodowego Rzeczypospolitej Polskiej we wszystkich wymiarach”.


Zgadnij, drogi czytelniku, co stanowi obecnie (i na przyszłość, skoro to strategia) najpoważniejsze zagrożenie dla Polski? Tak – „neoimperialna polityka władz Federacji Rosyjskiej”. Tutaj już nasi decydenci z góry zakładają, że naszym głównym wrogiem jest Rosja. Nie będzie prób porozumienia się z naszym wschodnim sąsiadem i prób utrzymania możliwie dobrych stosunków. Nie, my będziemy podtrzymywać wrogość i wrogością odpowiadać na każdą zniewagę. Osobiście, pomimo licznych zarzutów do Federacji Rosyjskiej uważam, że nasza strategii powinna się opierać na utrzymaniu dobrych stosunków z każdym sąsiadem, a zwłaszcza z takim, jakim jest Rosja (na miarę możliwości oczywiście).


Co zatem zagwarantuje nam bezpieczeństwo wobec agresywnej polityki Rosji? (Przypominam, że za czasów prezydentury Bronisława Komorowskiego gwarantem naszego bezpieczeństwa miała być... Rosja). Otóż: „silne osadzenie w strukturach transatlantyckich i europejskich”. Tak, tych samych transatlantyckich, które działają nijak i tych samych europejskich, od których Rząd się odżegnuje w ostatnich miesiącach.


Urzędnicy z Biura Bezpieczeństwa Narodowego zaznaczają, że Federacja Rosyjska „rozbudowuje ofensywny potencjał wojskowy”, „rozwija systemy antydostępowe”, „prowadzi ćwiczenia wojskowe na dużą skalę”, a nawet (o zgrozo!) trenuje „użycie broni jądrowej”!


Doprawdy coś niesamowitego. Pytam: mamy się bać, podziwiać, czy co? Czy to oznacza, że my, jako kraj nie prowadzimy takich ćwiczeń? Nie zakładamy takich ewentualności? Nie rozwijamy swojego „ofensywnego potencjału wojskowego”, „systemu antydostępowego”? Nie mamy w planach zdobycia jedynego skutecznego odstraszacza, jakim jest broń jądrowa? No nie mamy broni jądrowej, ale przecież są plany jej sprowadzenia do Polski przez Amerykanów. Pytam więc; co w tym dziwnego?


„W skali globalnej ważnym zjawiskiem jest zaostrzająca się strategiczna rywalizacja między Stanami Zjednoczonymi Ameryki, Chińską Republiką Ludową oraz Federacją Rosyjską, która wywiera wpływ na cały system międzynarodowy.” – Acha, czyli USA i ChRL nie wywierają wpływu na cały system międzynarodowy, tylko Rosja. Ciekawe, że nasz strategiczny sojusznik z Ameryki nie kroczy po „ostrym cieniu mgły”…


Na stronie siódmej dokumentu możemy wyczytać, że „następuje szybki postęp w dziedzinie technologii cyfrowych” i musimy nasz rozwój oprzeć, m.in. o sieć 5G. Szerokopasmowa sieć łączności jest obecnie oprotestowywana w wielu krajach (m.in. w Niemczech), jako niebezpieczna dla zdrowia. Twórcy dokumentu słusznie zaznaczyli, że generuje to „nieznane wcześniej zagrożenia” (nie mają jednak na myśli zdrowia ludzi).

Sieć 5G oferuje o wiele wyższą wydajność od obecnie używanych i jest bardziej niezawodna. Pozwala na wykorzystanie większego zakresu fal elektromagnetycznych. Obawy budzą jednak „plusy ujemne” tej nowinki technologicznej. Nawet podmioty zainteresowane rozprzestrzenianiem się sieci 5G nie mówią o braku zagrożeń dla zdrowia, ale że „nie wydaje się być szkodliwa”. W każdym razie nie jest to zarzut do twórców dokumentu, ale jedynie zwrócenie uwagi społeczeństwu.

Strategia 2020r.

Jest też o naszym „zbrodniczym wirusie”, czyli „pandemii koronawirusa SARS-CoV-2”:


„Wyzwaniem w tym obszarze jest sprawne, adekwatne do potrzeb, działanie organów państwa w zwalczaniu zagrożeń epidemicznych i ich następstw oraz odpowiednie przygotowanie procedur postępowania, a także dysponowanie właściwą ilością personelu medycznego oraz środków ochronnych.”


O tak, to jest wyzwanie. Biorąc pod uwagę nieudolność działań władzy podczas obecnej sytuacji, z pewnością jest nad czym pracować. Zacząć należałoby od elementarnej uczciwości i nie robić dealów z instruktorami narciarstwa.


W dalszej części tej „strategii” (na str. 15) wprowadzono taki zapis: „Państwo powinno wspierać rozwój usytuowanych w Polsce zdolności produkcyjnych branży medycznej.”


Tak! Zamiast kupować drogie maseczki z Chin (i robić interesy z instruktorami narciarstwa i bratem ministra Szumowskiego w tle), można te maseczki kupić u producentów rodzimych, którzy czekali na taką okazję. Można też było pozwolić sprzedawać maseczki polskim firmom (w firmie, w której pracuję były po 5 zł, ale nie wolno ich było sprzedawać – Polskie!). Polskie firmy produkowały też środki dezynfekcyjne, których Polacy szukali, ale (choć leżały na półkach sklepowych w rozsądnej cenie) nie było można ich sprzedawać bo tak postanowił Rząd. Dlatego fajnie, że wreszcie znalazło się to w strategii tego bantustanu, bardzo fajnie.


Pismo zawiera również ubolewanie nad brakiem kadr w szpitalach. Doprawdy, ciekawe dlaczego lekarze i pielęgniarki masowo wyjechali za granicę? Nie ma pieniędzy? No jak to, przecież „nadwyżki budżetowe”, „dobra koniunktura”, „najwyższy wzrost gospodarczy”…?


Może problemem jest komunistyczno-talmudyczne podejście do prawa? Jaki jest cel oczerniania prywatnej służby zdrowia podczas tzw. „pandemii”, że sobie nie radzi, podczas gdy wprowadzono tejże służbie zakaz prywatnego przyjmowania pacjenta i szereg innych nieudogodnień. „Chamstwo w państwie”, które samo chce rządzić wszystkim i wszystkimi. Wszyscy się nam podporządkujcie bo my wiemy wszystko lepiej, najlepiej – tak to wygląda.


„Utrzymujący się w Polsce brak zastępowalności pokoleń, zmieniająca się struktura wiekowa społeczeństwa, w tym znaczący wzrost liczby osób starszych, stanowi coraz większe wyzwanie dla finansów publicznych, w szczególności w zakresie realizacji zadań w obszarze systemu emerytalnego oraz opieki zdrowotnej i instytucjonalnej.”


O tak, postępujący socjalizm znacząco obciąża finanse publiczne, a co za tym idzie pustoszy kieszeń pracującej części społeczeństwa. To z kolei ogranicza zdolności rozwojowe przedsiębiorstw i siłę nabywczą pieniądza. I tutaj nie łudźmy się, że autorzy dokumentu grzeszą skromnością. Kolejny cytat:


Polityka gospodarcza sprzyja rozwojowi przedsiębiorczości poprzez zwiększanie konkurencyjności i innowacyjności rodzimych podmiotów gospodarczych. Wzrost potencjału ekonomicznego przekłada się na stałe zwiększanie aktywności naszych przedsiębiorstw w handlu międzynarodowym i atrakcyjności Polski dla zagranicznych inwestorów. Pomimo obserwowanego globalnego spowolnienia koniunktury Polska utrzymuje wysokie tempo wzrostu gospodarczego”.


To wszystko zostało zapisane i podpisane przez prezydenta w chwili, gdy policja ugania się po ulicach Warszawy za protestującymi przedsiębiorcami. W obliczu upadłości tysięcy przedsiębiorstw polskich, nadal liczy się propaganda. A kiedyś to słowo miało w historii tak dobry wydźwięk. „Polska utrzymuje wysokie tempo wzrostu gospodarczego”. Przecież ciągle się zadłużamy i dodrukowujemy pieniądze. Czeka nas inflacja, której skutki będą zrzucane zapewne na „pandemię”, ale przecież ekonomia to dziedzina w dużej mierze wymierzalna i namacalna. Tutaj nie trzeba wróżyć z fusów.

Fragment dokumentu

Wg. dokumentu bardzo istotne jest zaangażowanie się Polski w misje zagraniczne. Tak, niestety angażujemy się w okupacje innych krajów i jest to smutne. Tym bardziej, że wydaje się to być w interesie USA i Izraela, a najmniej w naszym, Polskim interesie. Nawiązuję od razu do tekstu ze strony jedenastej, na której wymieniono „interesy narodowe w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego”. Mowa tam m.in. o „poszanowaniu prawa międzynarodowego” we współpracy międzynarodowej. Ludzie! Przecież tych praw nie szanuje nikt! Nasi główni sojusznicy mordują ludzi i nawet im brewka nie dygnie. Izrael od lat jest potępiany za dokonywanie rzezi na Palestyńczykach i nie robi to większego wrażenia na wielkich tego świata, co to „kształtują porządek międzynarodowy”, a my im wtórujemy.


Im dalej brniemy w tekst tego dokumentu, tym jest gorzej. Otóż na tej samej, 11 stronie czytamy:


„Rzeczpospolita Polska tworzy warunki do realizacji interesów narodowych i osiągania celów strategicznych w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego w zgodzie z wartościami, które obejmują: niepodległość i suwerenność państwa, bezpieczeństwo obywateli, wolności i prawa człowieka i obywatela, godność człowieka, sprawiedliwość, tożsamość i dziedzictwo narodowe, demokratyczne państwo prawa, solidarność, ład międzynarodowy oparty na zasadach prawa międzynarodowego oraz ochronę środowiska.”


„Wolności i prawa człowieka i obywatela, godność człowieka, sprawiedliwość”… Autorzy dokumentu chyba przez pomyłkę zaczęli wymieniać te aspekty życia i praw obywatelskich, które zostały zdeptane w czasie szaleństwa związanego z koronawirusem. Jeśli nie, to będzie to jedynie dowód arogancji władzy. W kolejnym rozdziale wyjaśniono, że kapitał społeczny będzie budowany „poprzez kształtowanie umiejętności współpracy, sieci formalnych i pozaformalnych organizacji społecznych”. Formalnych no to wiemy: stowarzyszenia, fundacje, itd. Ale czym będą „pozaformalne organizacje społeczne”? Tajne jaczejki agentów? „Troli”? Szpiegów? Jaką formę przyjmą pozaformalne organizacje?


Strona 13 i 14 poświęcone są „zarządzaniu bezpieczeństwem narodowym”. Dowiadujemy się z ich lektury, że biurokracja będzie rosła, a proces objęcia pełni władzy będzie postępował. Jakże miło, jak radośnie. No a w pkt. 17 możemy wyczytać, że należy „przygotować i wdrożyć system łączności na potrzeby zarządzania systemem bezpieczeństwa narodowego, w tym kierowania obroną państwa”.


Czy to oznacza, że nasze państwo jeszcze takiego systemu nie posiada?


Optymistyczne jest, że zakłada się „wzmocnienie kontrwywiadowczego zabezpieczenia organów państwowych i infrastruktury krytycznej, adekwatnie do nasilającej się aktywności obcych służb wywiadowczych – zarówno w sferze wojskowej, jak i cywilnej”. Z pewnością jest to potrzebne, natomiast co oznacza zapis ze strony 16:


„Wzmocnić pewność obrotu prawnego poprzez: zapewnienie skutecznej ochrony prawnej obywatelom, sprawnie funkcjonującego sądownictwa i właściwego wykonywania orzeczeń sądowych”.


Taki zapis w chwili nagminnego łamania prawa, z Konstytucją na czele. Cóż za arogancja. Przecież system sądowniczy w Polsce trzeba najpierw odpolitycznić i wprowadzić pierwiastek suwerena, który będzie mógł realnie kontrolować tę instytucję. Dopiero potem możemy mówić o usprawnieniu sądownictwa. Może autorzy właśnie to mieli na myśli? Nie sądzę, niestety nic na to nie wskazuje. Ciekawe jak możemy uzyskać „właściwe wykonywanie orzeczeń sądowych”? Czy tak jak ostatnio, kiedy dwóch posłów stwierdziło, co orzecze Sąd? Kpina.


Dokument jest tendencyjny i jedyne ciekawostki to właśnie te, które akcentują poziom mentalny, na jakim funkcjonuje dzisiejsza władza. Mamy się integrować ze skompromitowanymi strukturami europejskimi, natowskimi oraz dzielnie stać u boku naszych dobrych sojuszników, którzy bronią nas przed tymi złymi, od Putina. Będziemy też wzmacniać podłoże dna, którym jest ONZ. Będziemy rozwijać biurokrację, a z brakiem dzietności walczyć za pomocą zasiłków. Będziemy promować patriotyzm (oby nie pałami i gazem 11 listopada…) i wartości chrześcijańskie (ale zakaz aborcji eugenicznej się nie liczy?). Budować pozytywny wizerunek Polski (czyżby ekshumacja w Jedwabnem?) i wspierać Polonię (to jednak będą mogli oddać głos w wyborach prezydenckich?). W naszej strategii znalazło się też miejsce dla licznych migrantów, którzy będą się z nami integrować. Popieram uniezależnienie się od gazu z Rosji, ale mam też nadzieję na uniezależnienie się od innych sektorów strategicznych. Jest ich wiele.


Dalej nie będę drążył treści dokumentu, kto chce niech sobie doczyta (link na dole). Niech podsumowaniem będą poniższe słowa z dokumentu:


„Wzmacniać działania na rzecz poprawy sytuacji demograficznej, w tym przyrostu naturalnego zapewniającego zastępowalność pokoleniową, m.in. poprzez poprawę sytuacji materialnej rodzin oraz wspieranie wypełniania przez nie funkcji opiekuńczej i socjalizacyjnej.



bottom of page