Bydgoszcz w NATO
W środę 22. maja 2024 r. w Bydgoszczy miała miejsce uroczystość związana z uczestnictwem Polski w strukturach NATO. 20 lat temu utworzona została jednostka wchodząca w skład Paktu Północnoatlantyckiego o nazwie Joint Force Training Centre (JFTC - Centrum Szkolenia Sił Połączonych). Przy tej okazji Rada Miasta Bydgoszczy ogłosiła ten rok „Rokiem NATO i JFTC”.
Po godzinie szesnastej miało miejsce oficjalne powitanie na Starym Rynku, po którym odbył się krótki pokaz musztry paradnej w wykonaniu pododdziałów ze Słowacji, Polski i Czech.
Dalsza część imprezy przeniosła się na Wyspę Młyńską, gdzie zespół ludowy z Czech zaprezentował swoje umiejętności wokalno – muzyczne i taneczne. Niestety, pogoda nie dopisała i zgodnie z zapowiedziami synoptyków spadł obfity deszcz. Najtwardsi smakosze nie opuścili jednak kolejki i doczekali się miseczki wojskowej grochówki.
Na scenie wystąpiły też orkiestry wojskowe z USA, Niemiec i Francji.
Przy tej okazji warto wspomnieć o małym „szczególe”. Będąc niedawno w jednostce wojskowej w Kazuniu, dowiedziałem się, że w razie agresji na nasz kraj „państwa będące w NATO zobowiązane są, w myśl art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, przyjść nam z pomocą, gdyż jest to traktowane jako napaść na wszystkie kraje NATO”. Kiedy zwróciłem uwagę, że to nie prawda, zostałem obsztorcowany. Dlatego zacytuję tenże artykuł, aby każdy mógł sobie sam wyciągnąć wnioski:
Strony zgadzają się, że zbrojna napaść na jedną lub więcej z nich w Europie lub Ameryce Północnej będzie uznana za napaść przeciwko nim wszystkim i dlatego zgadzają się, że jeżeli taka zbrojna napaść nastąpi, to każda z nich, w ramach wykonywania prawa do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony, uznanego na mocy artykułu 51 Karty Narodów Zjednoczonych, udzieli pomocy Stronie lub Stronom napadniętym, podejmując niezwłocznie, samodzielnie jak i w porozumieniu z innymi Stronami, działania, jakie uzna za konieczne, łącznie z użyciem siły zbrojnej, w celu przywrócenia i utrzymania bezpieczeństwa obszaru północnoatlantyckiego.
Jeśli dana strona uzna „za konieczne” zrzucenie ulotek na terenie wroga, to raczej marna to pomoc dla napadniętej Polski…
Działania naszych sojuszników w razie konfliktu zbrojnego wcale nie są tak oczywiste. W dużej mierze zależą od woli politycznej i interesów innych państw. Tego musimy być świadomi. Złudzenia rozwiał też generał Ben Hodges, dowódca armii amerykańskiej w Europie, który napisał na Twitterze, że artykuł 5. nie wchodzi w życie automatycznie:
Dear friends, there is no such thing as 'triggering' Article 5. It's not automatic.There is no laser beam that opens a door like at a hotel or store if you walk thru it. Art 5 is a political decision. In this case, Art 4 Consultations seem appropriate, until we have more facts.
Comments