Historia Ukrainy, cz. II (10)
Po przyjęciu chrztu przez Mieszka I (966 r.), rozpoczął się okres pochówków w stylu chrześcijańskim. Dlatego badacze mogą poznawać ówczesne zwyczaje poprzez badanie starych cmentarzysk szkieletowych. Szacuje się, że w Ostrowie Lednickim pogrzebano w ciągu 300. lat ponad dwa tysiące osób. W Dziekanowicach, gdzie cmentarzysko istniało, począwszy od roku 1038 przez ok. 250 lat, pochowano blisko dwa tysiące osób. Przejście na katolicyzm z pewnością podobało się wdowom, które nie były już palone z ciałami mężów.
Po śmierci Włodzimierza Wielkiego władzę w Rusi Kijowskiej objął jego najstarszy syn Świętopełk. Był on jednocześnie mężem córki króla polskiego Bolesława Chrobrego. Świadczy to o bliskich stosunkach z Polską, ale nie wyklucza konfliktów, których było wówczas bez liku. Polska pod rządami Bolesława Chrobrego była silnym państwem, z którym musiano się liczyć na arenie tej części świata. Jego wieloletnie rządy zwieńczone zostały koroną królewską, a Polska stała się królestwem. Gall Anonim w swojej „Kronice polskiej” pisał:
Czyż to nie on ujarzmił Morawy i Czechy, a w Pradze stolec książęcy zagarnął i swym zastępcom go poruczył? Czyż to nie on wielokroć pokonał w bitwie Węgrów i cały ich kraj aż po Dunaj zagarnął pod swoją władzę? Nieposkromionych zaś Sasów z taką mocą poskromił, że w środku ich ziemi żelaznymi słupami w rzece Sali oznaczył granice Polski. Czyż zresztą potrzeba dokładnie wymieniać jego zwycięstwa i tryumfy nad ludami niewiernymi, skoro wiadomo, że niejako swymi stopami wydeptał!
Świętopełk nie cieszył się pełnią władzy. Miał przecież braci, którzy także marzyli o władzy niepodzielnej. Kilku z nich kazał zamordować, a to sprowadziło na jego głowę odwet brata Jarosława, który był panem na Nowogródczyźnie. Świętopełk musiał salwować się ucieczką. Uciekł do swojego teścia Bolesława zwanego „Chrobrym”, który udzielił mu pomocy. Polacy zdobyli Kijów i oddali władzę w ręce Świętopełka. W ramach rekompensaty zagarnęli Grody Czerwieńskie. Panowanie Świętopełka trwało zaledwie rok. Nowy sezon należał do Jarosława, który wsparty przez Waregów pobił wojska władcy na Kijowie. Świętopełk poniósł śmierć, a to z kolei spowodowało kolejne pretensje do tronu kijowskiego. Głównym rywalem Jarosława był jego brat Mścisław. Ze względu na to, że ich wspólnym wrogiem byli Pieczyngowie, bracia zawarli rozejm (1026 r.) i pobili Pieczyngów. W roku 1036 Mścisław zmarł, a tym samym pełnię władzy w największym państwie ówczesnej Europy zyskał Jarosław.
Rzadki to ptak – jak Feniks na ziemi – zgoda wśród braci,
Rzadziej - by królów dwór zgodnie na jedną wsiadł łódź.
Jarosław zyskał sobie przydomek „Mądry”. Odzyskał Grody Czerwieńskie od uwikłanych w wojnę z Niemcami Polaków, toczył wojny z Jaćwingami oraz plemionami zamieszkującymi tereny dzisiejszej Litwy, Estonii… Jego rządy były pasmem wielkich zwycięstw. Pokusił się także, jak jego przodkowie o zdobycie Bizancjum. Ruszył więc w kierunku Konstantynopola z zamiarem zdobycia miasta. Główna bitwa rozegrała się na morzu, w pobliżu latarni Iskrestos, gdzie flota ruska została rozgromiona.
Innym, dość istotnym problemem Rusi Kijowskiej były ciągłe najazdy Pieczyngów. W latach 915-1036 władcy tronu kijowskiego stoczyli z nimi 16 wojen. Po ich rozgromieniu, w to miejsce nadeszli Połowcy.
Po śmierci Jarosława Mądrego głównymi regionami Rusi Kijowskiej zarządzali trzej jego synowie. Początkowo żyli w zgodzie, ale po bitwie nad brzegiem rzeki Alty, gdzie zostali rozbici przez Połowców, zrodził się bunt wśród ludności, która domagała się broni. Książę Izjasław, który objął po ojcu rządy w Kijowie i Nowogrodzie Wielkim, w obawie przed buntem odmówił. Jego dwaj bracia, Światosław i Wsiewołod wykorzystali ten fakt i stanęli po stronie ludu. Izjasław musiał uciekać z kraju, a schronienia udzielił mu jego siostrzeniec, książę Bolesław. Przyszły król Polski udzielił też Izjasławowi wsparcia militarnego. Rycerstwo polskie ruszyło na Kijów i oddało władzę w ręce Izjasława. W 1073 roku Światosław i Wsiewołod ponownie pozbyli się starszego brata, a ten ponownie prosił o pomoc księcia Bolesława. Tym razem został przepędzony, jako władca nieudolny i nie potrafiący utrzymać władzy. Co prawda Izjasław na krótko odzyskał panowanie, ale wkrótce wszystko uległo ponownej zmianie. Najsilniejszą władzą na Rusi cieszył się odtąd Wsiewołod, a po jego śmierci Świętosław. Gdy dokonał żywota również ten władca, w Kijowie wybuchło powstanie uciskanej coraz bardziej biedoty. Ruś Kijowska pogrążyła się w chaosie i podzieliła na wiele oddzielnych księstw: wołyńskie, halickie, turowsko-pińskie, kijowskie, perejesławskie, nowogrodzko-siewierskie, czernihowskie, połockie, smoleńskie, nowogrodzkie…
Powstanie zdławił syn Wsiewołoda Włodzimierz Monomach. Podjął też zdecydowane kroki w celu zjednoczenia Rusi pod swoją władzą. Ponad 80 razy wyprawiał się przeciwko Połowcom i odnosił duże sukcesy. Jego rządy upłynęły na walkach z tym koczowniczym plemieniem.
Schedę po Włodzimierzu przejął jego syn Mścisław. Nie był jednak tak zdolnym władcą jak jego ojciec i większych sukcesów nie odniósł. Po jego śmierci kierunek centralizacji władzy pod berłem jednego, silnego władcy ponownie stracił na znaczeniu. Każde księstwo prowadziło własną politykę, a wielka, zjednoczona Ruś Kijowska przestała istnieć. Poszczególne księstwa rywalizowały między sobą, co powodowało kłótnie i zbrojne interwencje. Na słabości sąsiadów korzystali sąsiedzi, którzy byli niejako zmuszeni do interwencji. Ich najazdy na Polskę miały swoje konsekwencje w odwetach. Również Węgrzy korzystali z braku jedności wśród książąt ruskich. Dobrym i łatwo zdobytym łupem nie gardzili też Połowcy. Kijów – najbogatsze miasto Rusi było w tym czasie wielokrotnie grabione i palone. Zdobywcy miasta nie byli na tyle silni, aby je utrzymać, wiec każdy rabował ile się dało i wycofywał się.
Rozbicie na wiele księstw nie było tylko domeną Rusinów. Podobnie rzecz się miała z innymi krajami Europy; Polską, Niemcami, Czechami, Francją… Ruś Kijowska wyróżniała się jednak tym, że antagonizmy były tak silne, iż przerodziły się w totalne rozbicie potężnego kraju. Podziały były tak duże, że z czasem z Rusinów wyodrębniły się trzy różne narodowości: Rosjanie, Białorusini i Ukraińcy. Ci ostatni rozwijali się na terenie południowej i południowo-zachodniej Rusi. Przede wszystkim na ziemi halicko-wołyńskiej, o którą walczyli też Polacy od czasów panowania Bolesława Chrobrego. Póki co, mówimy jednak o Ukrainie jako o regionie geograficznym, a nie oddzielnym państwie, gdyż takowe nie istniało.
Leszek Podhorodecki:
Sam termin Ukraina w języku staroruskim i polskim oznaczał po prostu peryferyjną ziemię leżącą na pograniczu. W tym sensie istniało więc wówczas dużo ukrain. Dopiero gdzieś na początku XVI w. nazwa Ukraina przyjęła się jako nazwa własna kraju leżącego nad środkowym i dolnym Dnieprem. Początkowo obejmowała ona tylko Kijowszczyznę i Bracławszczyznę, a po 1635 r. i Czernichowszczyznę, nie dotyczyła natomiast Wołynia, Podola oraz Rusi Czerwonej, zamieszkałych w większości również przez ludność ruską. Ośrodkami kształtowania się narodowości ukraińskiej była Kijowszczyzna i Ruś Czerwona, w późniejszym okresie istotnym czynnikiem narodowotwórczym stała się Kozaczyzna. Pojęcie narodowości ukraińskiej i języka ukraińskiego poczęło przyjmować się dopiero w drugiej połowie XVII w., ale dużo wody upłynęło jeszcze w Wiśle, Dnieprze i Wołdze, zanim nazwa przyjęła się ostatecznie.
Prawnuki Jarosława Mądrego, Wasylko i Wołodar doprowadzili do utworzenia księstwa halickiego, którego stolicę stanowił Halicz. Prowadzili politykę wojenną, wymierzoną w Polskę i Węgry. Węgrów udało im się w dużym stopniu ujarzmić. Zwłaszcza po bitwie nad Sanem w roku 1099. Wasylko został schwytany przez nieprzychylnego jego polityce Świętopełka – pana na Kijowie i oślepiony. W jego obronie stanął książę przemyski Wołodar. Po stronie Świętopełka opowiedział się Dawid, który panował w księstwie wołyńskim. Wołodar pokonał zjednoczone wojska Świętopełka i Dawida w bitwie na Nieżętej Niwie w 1097 roku i odbił oślepionego brata. Wtedy Świętopełk, zmuszony do szukania sojuszników wszedł w związek z węgierskim królem Kolomanem. Z pomocą Węgrów ruszył na Wołodara. Wojsko Świętopełka, Węgrów i sprzymierzonych z nimi Połowcami zostało jednak pobite przez Wołodara. Rok 1099 zaiste był rokiem Wołodara. Po bitwie „uciekali Węgrzy, i mnóstwo ich utonęło we Wiarze, a drudzy w Sanie, i biegnąc ponad San w górę, strącali jeden drugiego, i ścigano ich dwa dni, siekąc. Tu więc zabili i biskupa ich Kupana i wielu bojarów, mówiono zaś, że ich 40 tysięcy zginęło” – zapisał jeden z dziejopisarzy.
Po śmierci Wołodara ponownie rozpętały się walki o tron. Zwycięsko wyszedł z nich jego syn Wołodymirko. On również pomyślnie walczył z Węgrami i poszerzył granice swojego księstwa. Politykę ojca kontynuował także jego syn Jarosław zwany Ośmiomysłem. Był potężnym i rozsądnym władcą. Skutecznie walczył z Połowcami, ale pojednał się z Węgrami, z którymi prowadził politykę pokojową, opartą na handlu. Poprawne stosunki łączyły jego księstwo także z Bizancjum.
Gorzej radził sobie jego następca, syn Włodzimierz, którego pozbawiono tronu na rzecz Romana – potomka z rodu Włodzimierza Monomacha. Tutaj w politykę księstwa wmieszali się też Węgrzy. Na tronie halickim osadzili Andrzeja, syna króla Beli III. Włodzimierz poprosił o pomoc i uzyskał ją od niemieckiego cesarza Fryderyka Rudobrodego, który polecił Kazimierzowi Sprawiedliwemu – księciu polskiemu przywrócić Włodzimierza do władzy. Tak też się stało. Rycerstwo polskie wypędziło Węgrów i na tronie halickim osadziło Włodzimierza. Komitywa Kazimierza Sprawiedliwego i Włodzimierza zaowocowała w przyszłości wieloma wspólnymi wyprawami wojennymi.
Kiedy Włodzimierz umarł, jego miejsce zajął Roman Mścisławicz, syn Mścisława II Iziasławicza z rodu Rurykowiczów i Agnieszki, córki księcia polskiego Bolesława (Bolesław III Krzywousty). Ten miał niewątpliwie chęć na władzę. Tym bardziej, że ziemie, nad którymi panował powiększyły się o dziedzictwo po zmarłym Włodzimierzu. Walczył z Połowcami, Litwinami, innymi książętami ruskimi, Węgrami… Zdobył władzę nad Kijowem i znacząco powiększył podległe sobie terytorium. Później ruszył na Polskę. Jego przeciwnikami stali się dotychczasowi sojusznicy – Leszek Biały i Konrad Mazowiecki. Wyprawa na Polskę nie wyszła Romanowi na zdrowie. Niestety nie mieli się z czego cieszyć również Polacy. Do naszej historii dołączają w tym okresie tzw. Krzyżacy.
W latopisie hipackim, pod datą z roku 1187 jest mowa o śmieci Włodzimierza Glebowicza, księcia Peresławskiego. Przy tej okazji użyto tam słowa „Ukraina” na określenie pogranicza (…Ukraina mnogo postona), które wiele ucierpiało z powodu śmierci księcia, który był jego obrońcą. To zapewne jeden z pierwszych zapisków, które odnoszą się do nazwy „Ukraina”.
W pierwszym zeszycie czasopisma „Ruś” z 1911 r. Franciszek Rawita-Gawroński pisał tak:
Pojęcie Ukrainy, ukrain równoznaczne było najczęściej z pojęciem pogranicza państwowego, Były tedy ukrainy tatarskie, moskiewskie, litewskie, polskie, a nawet w samej Rzptej polskiej (…) były różne „ukrainy” czyli krańce państwowe. Tatarzy plądrowali moskiewskie ukrainy na początku XVI w., „listy biegały” – jak się wyraża Julian Bartoszewicz – „z ukrainy moskiewskiej na ukrainę Króla Jegomości”.
19. czerwca 1205 roku wojsko ruskie przekroczyło Wisłę i znalazło się w rejonie Zawichostu. Tutaj czekał na nich Konrad Mazowiecki ze słynnym wojewodą płockim Krystynem z Gozdowa. Podczas gdy młody książę Konrad obserwował sytuację z bezpiecznego miejsca, na Rusinów ruszył z całą mocą Krystyn z Gozdowa. Jan Lam ujął to w takie oto słowa:
Naprzód Płoczanie, za ciężkie urazy,
Za krzywdy nasze, za krew i rozboje!
Słyszą Lechici Krystyna wyrazy,
I lecą naprzód i gruchocą zbroje,
I Ruś się krwawi pod ciężkimi razy;
Uchodzą z pola Romanowe woje!
Wojsko Ruskie uciekało w popłochu, a razem z nim książę halicki Roman. Część potopiła się w rzece, innych posiekali Polacy. Niedobitków, ukrywających się w leśnej gęstwinie wyłapywali chłopi i zabijali. Rusini znowu zostali bez władcy:
Kniaź Roman z koniem skoczył w nurt spieniony,
Za nim Lechici pędem się rzucili.....
O! dzwonią rogi, wieje znak czerwony:
Sandomierzanie Wisłę wpław przebyli
I razem z kniaziem u przeciwnej strony
Dopadli brzegu: a w tej samej chwili
Błysnęły miecze nad głową Romana
I Ruska ziemia została bez pana. – pisał Jan Lam.
Krystyn z Gozdowa po raz kolejny odniósł zwycięstwo i udowodnił, że słusznie przylgnął do niego przydomek „Wielki”. Nazywano go wręcz „Bogiem księstwa Mazowieckiego”. To on faktycznie sprawował władzę zamiast księcia Konrada. Szacunek i aura sławy jaka unosiła się wokół postaci hetmana była powodem zazdrości księcia. Dlatego Konrad Mazowiecki polecił ukrucić władzę Krystyna. Na Gozdowo napadli „rabusie” nasłani przez księcia i zamordowali hetmana. A właściwie upozorowali napad Prusaków, którzy rzekomo zabili sławnego wojewodę. Ten tymczasem był oślepiony i uwięziony. Zamordowano go w roku 1221, lub nieco wcześniej.
Pisał o tym pisarz nurski Jędrzej Święcicki:
Prusowie stanowili wtedy także wielką potęgę; ponadto okolica niedostępna ze względu na bagna i nieprzebyte puszcze zabezpieczała pogan przed jakąkolwiek napaścią z zewnątrz, podczas gdy oni sami, znanymi im tylko ścieżynami, urządzali znienacka wypady na całą ziemię Mazowszan, siejąc bezkarnie zniszczenie mieczem i pożogami. Lecz Konrad potrafił ich jednak utrzymywać w granicach ojczystych bagien, dzięki dzielności słynnego z doświadczenia wojennego Krystyna Liligera [Liliger od lilii w herbie]. Krystyn jest tym właśnie, który z ramienia braci Leszka i Konrada rozgromił i zabił bardzo walecznego króla ruskiego Romana [roksolańskiego], odnosząc wiekopomne zwycięstwo pod Zawichostem; wiadomo że wkrótce potem, w miarę wzrostu zawiści, zepchnięto go ze szczytu potęgi w dół. Albowiem Konrad, czy to dlatego że zaślepiony przez zazdrość nie mógł wprost znieść, aby sławę tak wielkiego zwycięstwa przypisywano Krystynowi, czy też dając posłuch złym podszeptom duchownego Jana Czapli, skazał na śmierć niewinnego Krystyna. Wnet jednak pod wpływem wyrzutów sumienia znienawidziwszy doradcę, nie bacząc wcale na jego godność, skazał także Czaplę na modłę łotrów na śmierć przez uduszenie [powieszenie], bezbożna i najokropniejszą karę śmierci, jeśli się weźmie pod uwagę stanowisko [punkt widzenia] religii.
Gdy zabrakło słynnego hetmana, na teren Mazowsza wtargnęli Prusacy. Zaatakowali Chełmno, a potem ruszyli na Płock – stolicę ówczesnego Mazowsza. W ruinę obrócili nie tylko zamek książęcy, ale praktycznie całe miasto. Książę Konrad Mazowiecki, nie mogąc sobie poradzić z najeźdźcami poprosił o pomoc (w 1222 r.) rycerzy Zakonu Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, czyli tzw. Krzyżaków. Ci przez kilka dziesięcioleci podporządkowali sobie Prusy i wcale nie zamierzali na tym poprzestać. Z czasem stali się zmorą całej Rzeczypospolitej.
Po śmierci Romana Ruś Halicko-Wołyńska, którą władał stała się areną walk o schedę po nim. Zamieszanie, podczas którego władza przechodziła z rąk do rąk trwało około 40 lat. Swoje interesy załatwiali w toku jego trwania również Polacy, Węgrzy… Zawierucha, która powstała przy walkach o władzę była jednak niczym wobec tego, co miał przynieść przyszłość. Na czele rozległego i potężnego kraju azjatyckiego stanął wielki chan – Czyngis-chan. W międzyczasie, w roku 1213 po raz pierwszy na arenie Europy pojawiło się Księstwo Moskiewskie, które wyłoniło się z Wielkiego Księstwa Włodzimierskiego. Powoli rodził się naród rosyjski…
Źródła:
- „Dzieje Ukrainy”, Leszek Podhorodecki
- „Dzieje Rosji od najdawniejszych do najnowszych czasów”, Feliks Koneczny
- „Kronika polska”, Gall Anonim
- „Kronika polska”, Mistrz Wincenty Kadłubek
- „Opis Mazowsza”, Jędrzej Święcicki
- „Bitwa grunwaldzka 1410”, Andrzej Nadolski
- „Ruś”, rok I/zeszyt I
- „Historia Polski 1796-1996”, Leszek Podhorodecki
- „Dzieje Polski” T. 1, Andrzej Nowak
- „Historia nowożytna XVI-XVIII w.”, Leszek Podhorodecki
- „Księga pamiętnicza”, Jakub Michałowski
- „Chmielnicki. Burzliwe losy Kozaków”, Sławomir Leśniewski
- „Historia polityczna Polski”, Radosław Patlewicz
- „Zarys historii wojskowości w Polsce”, Marian Kukiel
- „Masoneria”, J.S. Korczyński (Józef S. Pelczar)
- „Ukraińcy”, Piotr Zychowicz
Comentários