Miejsce Pamięci Narodowej w Jeziorku
20 czerwca 2021 roku. Kolejne rocznicowe obchody w Jeziorkowskim lesie. Msza Święta celebrowana przez księdza proboszcza Szczepana Dobeckiego, który apelował o pamięć. Pamięć kolejnych pokoleń jako obowiązek, ale też przestroga przed zapędami totalitarnymi. Symboliczny wymiar w tym kontekście mają groby, których w lesie jeziorkowskim nie brakuje. Intencją mszalną, w której modlił się kapłan i zgromadzeni było zbawienie ofiar masowych egzekucji, dokonanych przez niemieckiego okupanta w latach 1942 – 1943 r. na terenie Jeziorka.
Dzieciaki skupione na akcentach poetyckich i muzycznych (chór „Szkolne Słowiki”) oraz odczytany list napisany przez Jerzego Smurzyńskiego, którego rodziców okupanci zamordowali w Jeziorku w lipcu 1943 r.
Poczty sztandarowe OSP z terenu Gminy Piątnica, KGW z Poniatu oraz Rodzina Jeziorkowska skupiająca członków rodzin pomordowanych na czele z niezmordowaną „Babcią Stasią”, czyli Stanisławą Zakrzewską z Ruskołęki.
Nad całokształtem czuwa jak zwykle społeczny kustosz Miejsca Pamięci w Jeziorku, pani Beata Sejnowska-Runo.
Wszystko po to, aby pamięć o Niemieckich zbrodniach trwała. Tu w Jeziorku jest trzy zlokalizowane mogiły zbiorowe. W jednej spoczywają więźniowie polityczni, w innych zakopano, oprócz osób postronnych kilkudziesięciu pensjonariuszy z Domu Starców w Pieńkach Borowych.
Takich większych lub mniejszych mogił na terenie lasu z pewnością jest dużo więcej. Ciągle czekają one na odkrycie i godne upamiętnienie.
„Jednym z najważniejszych celów mojego życia było ustalenie prawdy o zbrodniach hitlerowskich popełnionych w lesie jeziorkowskim, a największym marzeniem – aby na tej leśnej polanie powstał prawdziwy cmentarz, godny ofiar, jakie tutaj spoczywają. Cel mojego życia osiągnąłem, a marzenie się spełniło.” – napisał kiedyś Jerzy Smurzyński. Dzisiaj, przed kolejnymi pokoleniami Polaków stoją inne wyzwania: aby tej prawdy i dziedzictwa nie zaprzepaścić.
Comentarios