Pomnik płk. Lisa-Kuli
Pułkownik Leopold Lis-Kula – człowiek legenda, bohater. Jego imieniem nazwano wiele szkół, ulic, organizacji społecznych… Przed drugą wojną światową niezwykle popularna była ballada Adama Kowalskiego i Józefa Życzkowskiego o „Lisie”. Gdy ruszył na wojenkę, miał siedemnaście lat…
18. września 1932 roku, w Rzeszowie odsłonięto pomnik pułkownika Lisa-Kuli. „Gazeta rzeszowska” poświęciła kilka stron na zaprezentowanie sylwetki pułkownika.
„Gazeta rzeszowska”:
W dniach 17, 18 i 19 września odbyły się w Rzeszowie uroczystości, połączone z odsłonięciem pomnika śp. Lisa-Kuli.
Uroczystości te nabrały charakteru ogólnonarodowej manifestacji patrjotycznych uczuć społeczeństwa.
Możnaby je porównać z uroczystością odsłonięcia pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie w r. 1910 – zasadniczo jednak zachodzi wielka między temi dniami różnica: gdy bowiem w Krakowie nagromadzonym tłumom patrjotycznej ludności z całej Polski towarzyszyła w duszach jedynie nadzieja na szczęśliwszą przyszłośc, to podczas uroczystości w Rzeszowie jej uczestnicy mieli już zrealizowane swoje nadzieje, - ciesząc się własnem politycznem życiem narodowem – mają sposobność ujawnienia swych uczuć w obecności Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, najwyższych dygnitarzy Rządu Polskiego, sejmu, senatu, wojska, zrzeszeń wojskowych i cywilnych.
Uroczystości towarzyszył tłum ludności w liczbie około 40.000, tłum w karnych szeregach rozlokowany po tych częściach miasta, na których odbyć się miały kolejno odnośne części uroczystości. (…)
W niedzielę dnia 18 września.
Uroczystości tego dnia rozpoczęły się wczesną porą po godz. 8 rano składaniem wieńców na grobie śp. Lisa-Kuli.
W imieniu p. Marszałka złożyły córeczki jego prześliczne bukiety z żywych kwiatów, a chwila ta była nader poważną i wzruszającą.
Następnie przeliczne delegacje złożyły stosy wieńców, które górą, z siebie utworzoną, zakryły zupełnie sarkofag. (…)
P. Prezydent po przyjeździe przywitał się z p. Marszałkową Piłsudską, która tam wraz z córkami z niedaleko położonego cmentarza przed p. Prezydentem przybyła, - oraz z matką śp. Lisa-Kuli p. Elżbietą Kulową – a następnie zajął przygotowane dla niego miejsce.
Poza p. Prezydentem siedziała p. Marszałkowa Piłsudska i matka Lisa-Kuli – poza nimi zaś przedstawiciele Rządu, i marszałkowie sejmu. Rządy dalej ustawionych krzeseł zajęli liczni dygnitarze, którzy na uroczystość przybyli.
Na uroczystość przybyli między innymi: wiceminister Józef Beck, gen. Kazimierz Sosnkowski, gen. Edward Rydz-Śmigły, gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski i wielu, wielu innych.
Generał Rydz-Śmigły mówił:
Dlaczego on właśnie staje na tym cokole granitowym. Umrzeć za Ojczyznę – to wielka cnota, ale przecież i tylu innych zginęło za Polskę; dlaczego właśnie pułkownikowi Lisowi-Kuli postawiono ten pomnik? Oto dlatego, że właśnie najwspanialej skoncentrował w sobie wszystkie cnoty żołnierza legionowego. Polska wybrała właśnie postać płk. Lisa-Kuli, aby pokazać przyszłym pokoleniom, jakich miała żołnierzy. Lis-Kula trwał w walce, szedł na każdy posterunek z radosnym uśmiechem żołnierza, przenikniętego wiarą w swego Wodza. Wierność aż do śmierci Polsce i umiłowanie zawodu żołnierskiego – to cechy charakteru ducha śp. płk. Lisa-Kuli. Daleki od egoizmu, zawsze skromny, przekonany, że jeszcze zamało dał z siebie dla sprawy, z pogodą w sercu i uśmiechem na ustach szedł radośnie naprzód.
Wznosząc ten pomnik ku czci jego pamięci, powodowaliśmy się nie tylko sercem, ale rozumem i rozwagą. Rozumiemy bowiem, że żołnierze o takich duszach to filary naszej armji i naszych cnót: męstwa i honoru. Wybraliśmy go z pośród wielu poto, aby został po nas i trwał i mówił o wielkości cnót żołnierskich.
Pomnik płk. Lisa-Kuli odsłonił w południe prezydent Ignacy Mościcki. Jego autorem był Edward Wittig, natomiast miejsce wybrał architekt Jerzy Sosnkowski. Rzeźbiarz przy wykonaniu pomnika posłużył się wzorcami osobowymi, którymi byli bracia pułkownika Lisa-Kuli, Wiktor i Leon. Prace kamieniarskie wykonała firma braci (Adam, Stanisław, Zygmunt) Trembeckich z Krakowa. W ich warsztacie powstało m.in. wiele nagrobków Cmentarza Rakowickiego. Metalowy odlew bohaterskiego żołnierza wykonany został w Warszawie.
Melchior Wańkowicz, który znał pułkownika Lisa-Kulę, pisał:
Teraz w Rzeszowie na Placu Farnym bawią się w Lisa-Kulę małe chłopaki. Podnoszę wzrok, na jasną postać „Chłopca z pomnika”, którego niegdyś znałem i podziwiałem. Tęsknię, jakże mocno tęsknię, za własną, a także naszą wspólną, młodością!
Będąc z wizytą w Rzeszowie, Wańkowicz wspominał bohaterskiego żołnierza słowami:
W cieniu zalegają olbrzymie zakłady silników. W pełgach ogni latarnianych, jak znak, wysoko na cokole tkwi idący do ataku Lis.
Pomnika, o którym pisał Melchior Wańkowicz już nie ma. Niemcy zniszczyli go w nocy 10/11 kwietnia 1940 r.
Andrzej Piątek:
Wiosną 1940 roku okupacyjne władze niemieckie nałożyły na mieszkańców Rzeszowa kontrybucję płatną w metalu. Łakomym kąskiem była spiżowa figura Lisa-Kuli na Placu Farnym. 11 kwietnia 1940 roku zniknęła bez śladu. Jak to się stało, wiadomo z relacji Franciszka Kotuli, pisarza i badacza dziejów Rzeszowa: „Auto strażackie zajechało pod pomnik Lisa-Kuli w nocy z 10 na 11 kwietnia i ustawiło się do niego tyłem. Do auta umocowano stalową linkę. Drugi koniec zawiązany w pętlę zarzucono posągowi na głowę. Gdy auto ruszyło, figura runęła na ziemię. Chyłkiem zawiezioną ją na strażnicę, gdzie po odcięciu nitów, uderzeniami młotów wyłuskano głowę z korpusu, który przepiłowano dzieląc na kilka części”.
Głowę udało się wykraść z magazynu złomu i ukryć. Fragmenty korpusu widzieli po raz ostatni w obozie Spandau pod Berlinem rzeszowianie Henryk Głowacki i Tadeusz Witkowski, którzy wraz z innymi więźniami segregowali złom kolorowy zwieziony z całej Europy. Dotąd nieznane są losy tablicy zdobiącej cokół.
Pamięć o płk. Lisie-Kuli trwała w środowiskach patriotycznych rzeszowian, pomimo ciężkich czasów. Czuwali frontowi koledzy, harcerze i osoby związane z Kościołem. Zespół Charytatywno-Społeczny, działający przy klasztorze ojców Bernardynów doprowadził do umieszczenia na ścianie kościoła w Rzeszowie tablicy pamiątkowej. Odsłoniła ją siostra pułkownika Amalia Zaniewska.
W marcu 1989 r. zawiązał się Obywatelski Komitet Odbudowy Pomnika Leopolda Lisa-Kuli. Gipsowy model figury powstał w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, a odlew z brązu zrealizowano w rzeszowskiej Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego.
Odsłonięcie pomnika miało miejsce 22 listopada 1992 r. Dokonało się to rękami frontowych kolegów pułkownika Lisa-Kuli Józefa Flisa-Flisińskiego i Wojciecha Jareckiego.
Źródła:
- „Gazeta rzeszowska”, nr 39 z 25. IX 1932 r.
- „Lepsza śmierć ładna”, Andrzej Piątek
- „Leopold Lis-Kula”, Jacek Magdoń
Comentários