top of page

 

 

Parafia Andrzejewo - początek

 

 

Ks. Walenty Załuski pisał:

„W końcu biskup Andrzej Krzycki (1527— 1535) na mocy przywileju, uzyskanego od króla Zygmunta I, zamienia wieś kościelną Wronie na miasto biskupie Andrzejów, w którem na-nowo eriguje kościół parafjalny, bogato go upo­saża, a miasto zbogaca w różne przywileje o których zaznaczyliśmy wyżej. W roku bowiem 1528 zamienia powyższe dziesięciny, których zrzekł się dobrowolnie Tomasz z Tarnowa, ka­nonik pułtuski i pleban andrzejewski, na pięć włók ornej ziemi na Andrzejewie i dziesięciny na wsiach biskupich tejże parafji.”

Mieczysław Żochowski („Andrzejewo. Gmina dwóch prymasów Polski”) podaje co prawda rok 1526, jako rok „ponownej erekcji parafii”, powołując się na ks. Walentego Załuskiego, ale u ks. Załuskiego nie sposób się tej daty doszukać.

Biskup Krzycki - pisze dalej ks. Załuski - postanawia w tej nowej erekcji [Erectio Ecclesiae Parochialis in Andrzeiow], aby było przy świątyni andrzejewskiej sześciu księży, zupełnie zależnych od miejsco­wego plebana. Jeden z nich ma zastępować proboszcza, czterech spełniać obowiązki wikarjuszowskie, a szósty odprawiać Msze brackie i dopomagać ks. ks. wikarjuszom w słuchaniu spowiedzi, dzieci chrzcić, jeżeli zajdzie potrzeba. Nadto winien być rektor szkoły, któryby zara­zem grał na organach, przytem winien być or­ganista i dzwoniarz, któryby codzienne odgry­wali całe officjum o Matce Boskiej wraz z dzieć­mi a księża - Mszę św. o M. B. w dnie feralne a w święta taką Mszę św. mają odśpiewywać w miejsce Matutinum. Za to uposaża ich biskup Andrzej w dziesięciny na wsiach Słodzony, Kielce, Łuniewo, Mroczki, Jachy i inne.”

Biskup Krzycki uposażył parafię w 1528r., a i owszem, ale była to (chociaż niekoniecznie) jeszcze parafia wrońska. Zapewne istniał tu jeszcze drewniany kościół, w którym modlili się wierni pod przewodnictwem nowego proboszcza, którym zapewne był już Grzegorz Gdów. Ksiądz Załuski pisał, że to jego staraniem (ks. Gdówa) zostały wzmocnione mury zewnętrzne, poprzez „dodanie skarp”.

W czasie wypisania aktu lokacyjnego Andrzejowa, świątynia była w dużym stopniu ukończona. Wybudowane było już prezbiterium i zakrystia. Położone były fundamenty korpusu nawowego. W tym samym okresie wyprowadzone były już w znacznym stopniu ściany magistralne.

W roku 1534 zawarto kontrakt z muratorem Janem zwanym Zamowidnia na budowę dachów świątyni (nad prezbiterium i zakrystią?).

Dalszy rozwój budowli został zahamowany. Być może miały na to wpływ wojny toczone w XVI w. z Wielkim Księstwem Moskiewskim?* Wiadomo, że Krzycki był cenionym dyplomatą na dworze króla Zygmunta I; może po prostu nie miał dość czasu na poświęcenie się swojemu miastu i kościołowi? Może, jak stwierdza ks. Załuski, czekał aż miasto się rozwinie, aby oficjalnie nazwać je swoim i nadać mu nazwę od swego imienia.

Nie bez znaczenia był również fakt, że biskup Krzycki został mianowany (1535r.) Prymasem Polski. Przy okazji omawiania miasta Broku, Hipolit Gawarecki pisał: „Biskup Noskowski kościół wymurował, a Henryk Firley Biskup pałac murować zaczął, lecz powołany od Zygmunta III. Króla na godność Prymasa dokończyć go nie mógł.”

Biskup Krzycki, poprzez opóźnienie oficjalnej lokacji, mógł też unikać „obowiązku” kwaterowania w mieście różnej maści wojska podążającego na front, z którego wsie były zwolnione. Przez kraj ciągle przetaczały się fale wojska, które niosły ze sobą rabunki i gwałty. Dlaczego więc nie miałyby zatrzymać się w pobliskim Nurze, czy Broku, albo raczej w królewskiej Ostrowie?

Niewątpliwie rozwój Andrzeiowa hamowała konkurencyjna, prężnie rozwijająca się Ostrowa (dziś Ostrów Mazowiecka).

      Krzycki nie dożył dnia konsekracji kościoła.  Budowę świątyni doprowadził „do końca”, dopiero ks. Andrzej Gostkowski. Konsekrował ją w roku 1605 bp Wojciech Baranowski.  

bottom of page