Śladami „Żelaznego”
Kolejny rajd śladami podporucznika Zdzisława Badochy ps. „Żelazny” przeszedł do historii. Wydarzenie zorganizowane zostało przez Środowisko Patriotyczne Polski Północnej (ŚPPP), zgodnie z „Kalendarzem Wydarzeń Patriotycznych Polski Północnej”. Ściślej rzecz ujmując organizatorami były grupy zrzeszone w ŚPPP: Elbląscy Patrioci, Związek Żołnierzy NSZ Okręg Pomorski, Patriotyczne Pieniężno.
Uczestnicy rajdu rozpoczęli go złożeniem kwiatów i zapaleniem zniczy pod tablicą poświęconą „Żelaznemu”. Gościem specjalnym był syn sierżanta Wiktora Stryjewskiego ps. „Cacko” Andrzej Stryjewski. Dalej szlak wiódł przez miejscowości związane z osobą ppor. Badochy, ale także, chociażby znanej sanitariuszki 5. „Wileńskiej” Brygady Armii Krajowej Danuty Siedzikówny ps. „Inka”.
Była okazja odwiedzić Chojty (dla jadących od strony Elbląga), gdzie stacjonowali żołnierze majora Szendzielarza ps. „Łupaszka”. To właśnie w tej miejscowości została odtworzona (1946 r.) 5. Brygada Wileńska, która przybyła w te rejony z Białostocczyzny. Ppor. Badocha był jednym z zaufanych, a także jednym z najlepszych żołnierzy „Łupaszki”. Odtworzona Brygada podzielona została na dwa szwadrony; 4. i 5. Piątym dowodził „Żelazny”. Żołnierze majora Szendzielarza sprawiali naprawdę bardzo dobre wrażenie na okolicznej ludności. Jednolicie, fachowo umundurowani i karni, zyskali sobie sympatię w tych, dalekich od domów rodzinnych stronach. Zaufanie, którym się cieszyli sprawiło, że szeregi odtworzonej formacji szybko rosły w siłę. Przybywali nowi ochotnicy, którzy nie godzili się na Polskę wciśniętą między sierp i młot. O „Żelaznym” major „Łupaszka” w uzasadnieniu wniosku o przyznanie ppor. Badosze orderu Virtuti Militari, napisał:
Jest dżentelmenem, wzorem cnót żołnierskich, dzielności i odwagi.
Innym miejscem związanym z 5. Brygadą AK jest Czernin. To właśnie tam, na miejscowym kościele pod wezwaniem św. Królowej Jadwigi wisi tablica poświęcona podporucznikowi Badosze, pod którą złożono kwiaty i zapalono znicze. W Czerninie jest jednak więcej miejsc pamięci. Tablicą pamiątkową uczczono żołnierzy 5. Szwadronu kawałek dalej od kościoła, jadąc w kierunku Postolina.
W czerwcu 1946 roku ppor. Badocha został ranny podczas walki z komunistyczną bezpieką. Rany leczył w majątku ziemskim w Czerninie. Niestety zjawili się tam siepacze Urzędu Bezpieczeństwa. „Żelazny” nie zamierzał się poddać, tutaj właśnie oddał życie za Ojczyznę wolną od komunistycznego zniewolenia. Dzisiaj jest tam tablica pamiątkowa, która świadczy o tamtych wydarzeniach. Istnieją też zabudowania dworskie, niemi świadkowie wojny.
Tablica poświęcona 5. „Wileńskiej” Brygadzie AK umieszczona jest również w pobliskich Mikołajkach Pomorskich. Na tamtejszym pomniku jest wzmianka o Brygadzie, a pięknym dodatkiem był do niedawna mural poświęcony Żołnierzom Wyklętym. Był, gdyż zastąpiono go nowym, który prezentuje… uśmiechnięte potworki z wyszczerzonymi zębami. Czy naprawdę pamięć o Bohaterach, którzy oddali za naszą wolność życie ma zastąpić bylejakość? Przykro na to patrzeć.
Rajd śladami „Żelaznego” zakończył się ogniskiem integracyjnym w Tulicach. Wcześniej była możliwość zwiedzenia Muzeum Tradycji Szlacheckiej w Waplewie Wielkim. Dworek, w którym mieści się placówka muzealna związany jest z rodziną Sierakowskich herbu Ogończyk oraz innych właścicieli tego majątku przed nimi. Miejsce to jest przesycone historią lat minionych i z pewnością warte odwiedzenia. W przyszłości mają być wyremontowane budynki przypałacowe, więc na pewno warto tam również powrócić.
Wydarzenie patriotyczne, poświęcone ppor. Badosze ps. „Żelaznemu” jest bardzo ważną datą w kalendarzu patriotycznym. Świadczą o tym chociażby przypadkowo spotkani ludzie, np. starsza Pani w Czerninie, która słowami: „dziękuję, że się o to wszystko troszczycie - tak trzeba”, potrafi utwierdzić w przekonaniu, że warto.
Dziękuję Marcelemu Kozłowskiemu oraz Jackowi Gierwatowskiemu za zaproszenie i miłe przyjęcie. Również Piotrowi Żmijewskiemu za bezpieczną podróż i smaczną kawę przy pogawędce. Dziękuję i mam nadzieję, do zobaczenia.
Comments