top of page

Kwiaty dla Armii Czerwonej



SLD i Miller składali niejednokrotnie kwiaty „wyzwolicielom” spod czerwonej gwiazdy. To samo miało miejsce na cmentarzach żołnierzy sowieckich w Lęborku i innych miastach. Starosta miasta Lęborka, wraz z burmistrzem i radnymi SLD złożyli kwiaty dla naszych „miłujących pokój” „wyzwolicieli”. Lokalne święto spotkało się z niechęcią i protestem ze strony mieszkańców. Młodzi ludzie mieli pretensje, że oddaje się hołd sowieckim żołnierzom, podczas gdy miasto zapomniało o czci dla tych, którym to się faktycznie należy – Żołnierzom Wyklętym. Świadczł o tym transparent, który przynieśli. Napisali na nim: „SOWIETOM KWIATY SKŁADACIE, ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH NIE PAMIĘTACIE”.

Czy składanie kwiatów na grobach tych żołnierzy jest uzasadnione? Czy uzasadniony jest protest? Najpierw przytoczmy relację z tego „wyzwolenia”, spisaną przez niemieckiego duchownego. Oto fragment:


„Po południu 10. marca wojsko rosyjskie rozlało się po domach w łupieżczych zamiarach. „Di urren!” [niemieckie słowo die Uhren (zegarki) wypowiedziane z rosyjskim akcentem] Przez miesiące dźwięk tego słowa tkwił nam w uszach, bo przecież docierał do nas zewsząd. Ledwie dwu– czy czteroosobowa banda opuściła mieszkanie, już przybyła inna, opróżniając szuflady, szafy i schowki rzucając nieprzypadającą do gustu ich zawartość na podłogę, sprawiając, że mieszkanie pokrótce upodabniało się do zbójeckiej jaskini.

Potem nadeszła noc, owa najstraszniejsza ze strasznych!!! Wykryto zapasy alkoholu w firmie Koch & Kaspar, które przed nami były ukrywane (wino itp. „wyprzedane!”). Teraz pity w niesamowitych ilościach sprawił, że rzucono się w szatańskim pożądaniu na kobiety i dziewczęta. W stadach stali przed każdym domem, pewną Niemkę zgwałciło aż czterdziestu pięciu, nie bacząc, że była już umierająca. Ich ofiarami stały się 78-letnie kobiety, 9-letnie dzieci – staje się więc zrozumiałe, że owej nocy około 600 mieszkańców dobrowolnie wybrało śmierć.

Niedzielnego ranka ciąg dalszy rabowania i gwałceń; „Frau, komm!” („chodź kobieto!”) – a kto okazał się nieposłuszny, został zastrzelony. Przy tym ci spośród Rosjan, którzy choć trochę władali niemieckim, opowiadali, że ich żony i siostry były przez niemieckich żołnierzy o wiele gorzej traktowane, bywały nawet oblane benzyną i spalone, zamykane w domach i spalone, zastrzelone itp.

W niedzielę weszły do akcji także rosyjskie żołnierki (w oryginale autor użył dla nich terminu „Flintenweiber”, niemieckiego pejoratywnego określenia dla kobiet wroga służących w wojsku czy w partyzantce) – kobiety, które posiadały cudowne umiejętności w przeszukiwaniu szuflad i mieszkań.

Najbardziej brutalni byli młodzi żołnierze mongolscy (w wieku około 18 – 19 lat). Zmuszali nas do stania na baczność i ugodziwszy nas kolanami w brzuch przeszukiwali kieszenie i zabierali to, co się im podobało, a rzeczy inne z rozmachem wyrzucali przez okno. Lufami pistoletów rozbijali wiszące na ścianach obrazy, karabinami powalali ludzi na ziemię.

Dla uniknięcia dalszego nieustannego maltretowania uciekliśmy z miasta włożywszy tylko na ramiona plecak. Na dole, przed domem pewien uciekinier ze wsi komentował dochodzące z domu krzyki: „słyszy pan? Dziś już po raz piąty pastwią się nad moją 13-letnią córką!”


Dzisiaj już wiemy, że żołnierze mieli pozwolenie na takie zachowania od swoich zwierzchników. Czy wszyscy ulegli zezwierzęceniu postępującemu podczas wielu lat wojny? Z pewnością wielu. „Jeśli wejdziesz między wrony…” Musimy jednak wierzyć, że byli wśród żołnierzy sowieckich, także ludzie porządni, przymuszeni do walki przez system władzy i komisarzy politycznych, którzy stali się nieodzownym elementem czerwonoarmistów. Być może wielu z nich wolałaby leżeć w grobie, nad którym dominuje krzyż prawosławny, a nie czerwona gwiazda? Kwiaty się im należą, ale nie w dniu rzekomego „wyzwolenia”, ale w święto zmarłych. Wydaje się być oczywiste, że gdyby nas Armia Czerwona nie zaatakowała 17 września 1939r., nie musiałaby nas od niczego wyzwalać. Sami doskonale byśmy sobie dali radę. Poza tym, jakie są efekty tego wyzwolenia? Ile ziemi Polska straciła? Ilu ludzi zamordowano? Ile lat żyliśmy w peerelowskim zacofaniu i wszechobecnej korupcji, która ciągnie się po dziś dzien? Spuścizna towarzysza Stalina i jego żołnierzy, do dzisiaj jest ogromnym piętnem na życiu Polaków. Totalitarne systemy zostały zakazane konstytucyjnie! Czczenie komunizmu, czy faszyzmu jest zakazane! Nie przeszkadza to jednak członkom SLD i ich sympatykom maszerować z symboliką i hasłami najbardziej zbrodniczego systemu, jaki stworzył świat, a który zbiera żniwo do dziś. Pamiętajmy o tym i nie dajmy się omamić, że to tylko zwykli, niewinni żołnierze. Zwykłym, niewinnym żołnierzom możemy palić znicze i składać wieńce w dzień, dajmy na to Ofiar Stalinizmu, albo Dzień Ofiar Wojny.

bottom of page