top of page

Holokaust w wydaniu Rosji

Holokaust to zaplanowany, instytucjonalnie zorganizowany i systematycznie przeprowadzony przez nazistowskich Niemców i ich pomocników mord na prawie 6 milionach europejskich Żydów w latach II wojny światowej. Między niemiecką inwazją na Związek Radziecki latem 1941 r. i zakończeniem wojny w Europie w maju 1945 r., niemieccy naziści dążyli do wymordowania Żydów w Europie. Termin Holokaust pochodzi od greckiego słowa holocaustikós, oznaczającego ofiarę całopalną (spalaną w całości). Ze względu na niespotykaną do tej pory masowość mordów dokonywanych przez Niemców nazistowskich na Żydach, nawiązano właśnie do tego słowa.”


To cytat ze strony Ośrodka Informacji ONZ w Warszawie (www.unic.un.org.pl)

O co chodzi z tym holokaustem? Otóż, chodzi tym razem o prawdę historyczną, w wydaniu Rosji, która jest bezpośrednim spadkobiercą Rosji Sowieckiej, czego się w ogóle nie wypiera. Ba, nawet protestuje przeciwko usuwaniu z przestrzeni publicznej pomników poświęconych mordercom. Wyrachowanym i brutalnym katom narodu polskiego (i nie tylko polskiego).

Rosja nagina i przeinacza swoją (i nie tylko swoją) historię, na własne potrzeby polityczne. Dochodzi do takich absurdów, że historycy zza miedzy chwalą się wygraniem bitwy pod Grunwaldem w 1410r.! Tak, to nie jest żart.


Tym razem popolemizujmy z ambasadorem Rosji w Wenezueli. Pan Władimir Zajemski, udzielił wywiadu dla tamtejszego dziennika „Correo del Orinoco”. Cóż za historie on tam opowiadał… Sowieccy żołnierze, dzielni „wyzwoliciele”, którzy pokonali Hitlera – takie bajki już znamy, niestety również z autopsji.

Według Zajemskiego, Polacy kłamią, że w ’39 roku najechał ich Związek Sowiecki. Polacy wg. ambasadora, to wierni sojusznicy Hitlera, w napaści na Czechosłowację. Również Polacy są winni, że Hitler ich napadł, bo przecież nie pozwolili na przemarsz wojsk sowieckich, przez swoje terytorium, dla ratowania biednych Czechosłowaków, co niechybnie powstrzymałoby Führera III Rzeszy, przed agresją w ogóle. Oni nas wcale nie napadli 17 września 1939r! Tylko czekać, jak się dowiemy, że nasi oficerowie, w lasku katyńskim popełnili zbiorowe samobójstwo, a w śniegi Syberii zapędziła nas wrodzona ciekawość do świata… Kołchozy w Workucie, Komi, to kurorty dla badaczy fauny i flory zabajkalskiej, itd…

Jeżeli chodzi o „zaplanowany, instytucjonalnie zorganizowany i systematycznie przeprowadzony przez nazistowskich Niemców i ich pomocników mord”, czyli holokaust, to oczywiście winni są również Polacy. To właśnie Polacy znani są ze swego wrodzonego antysemityzmu. Tak się składa, że nawet jak już w kraju nad Wisłą Żydów prawie nie ma, to Polak nadal jest wyuzdanym antysemitą. Ciekawe, gdzie ci antysemici się ukrywają? No, ale Polska kraj nie mały… Gdzieś pewnie są. Oto, co też pan Władimir mówił:


"Jest rzeczą powszechnie znaną, że antysemityzm w Polsce rozlał się w trakcie wojny, co doprowadziło do śmierci wielu Polaków pochodzenia żydowskiego zabitych z rąk zarówno ich współobywateli, jak i nazistów. Ta masakra pokazana jest na przykład w nagrodzonym Oscarem filmie »Ida «. To jest prawdziwa historia antysemityzmu w Polsce podczas II wojny światowej, gdzie Holocaustu dokonali, pomimo nazistowskiego horroru, sami Polacy


Na stronie Ośrodka Informacji ONZ w Warszawie, można znaleźć jeszcze inne ciekawe historie:


W wielu krajach Żydów ratowali zwykli ludzie, miesiącami lub latami ukrywając ich w specjalnie przygotowanych schronieniach. Znane są przypadki, że sami Niemcy zajmujący wysokie pozycje w hierarchii nazistowskiej pomagali Żydom. "Sprawiedliwy wśród narodów świata" to oficjalny tytuł nadawany tym, którzy narażali swoje życie, aby uratować Żydów. Orderem tym wyróżniono 6 tys. Polaków - więcej obywateli niż jakiegokolwiek innego państwa. Nie oznacza to, że Żydom nie pomagało więcej Polaków - wielu nazwisk wciąż jeszcze nie znamy. Należy pamiętać, iż większość Polaków była biernymi świadkami Holokaustu.


Byli „biernymi świadkami holokaustu” - a według Zajemskiego nie byli. Według ambasadora, Polacy wzięli czynny udział w mordowaniu Żydów! I to „pomimo nazistowskiego horroru”!


Obie relacje nie są prawdziwe. Kiedy się pisze, że „większość Polaków była biernymi świadkami Holokaustu”, albo, że tej makabry dokonali Polacy, to trzeba wiedzieć, że za pomoc Żydom w Polsce groziła kara śmierci, której podlegały czasami całe wioski. Trzeba mieć świadomość, że w wojnie zginęło porównywalnie tyle samo Polaków, co Żydów, również obywateli Polski. Trzeba wiedzieć, że był taki czas, że Polacy nosili opaski z gwiazdą Dawida, bo lepiej było uchodzić za Żyda, niż za Polaka. Trzeba wiedzieć, że w tak niespotykanej sytuacji, jaką stworzył terror Niemiecki w okupowanej Polsce, ciężko było pomóc komukolwiek. Trzeba też wiedzieć, że prawie każdy Żyd, który przetrwał wojnę w Polsce, zawdzięcza to właśnie Polakom, którzy go ukryli, nakarmili, czy chociażby nie wydali w ręce katów, itd. Trzeba również wiedzieć, że większość Żydów z, na ten przykład getta warszawskiego zginęła przy współudziale swoich braci, Żydów, którzy wysługiwali się Niemcom. Członkowie Judenratów, Policji Żydowskiej, wysyłali w transportach do Treblinki własnych braci, krewnych, rodziców. Nie mnie to jednak oceniać z moralnego punktu widzenia. Zrobili to sami Żydzi w tysiącach pamiętników.


W podobnym tonie wypowiadał się także ambasador Rosji w Polsce, Siergiej Andriejew. Ten z kolei, stwierdził:


Polityka Polski doprowadziła do tej katastrofy we wrześniu 1939 roku, bo w ciągu lat 30. XX wieku Polska przez swoja politykę wielokrotnie blokowała zbudowanie koalicji przeciwko Niemcom hitlerowskim. Częściowo Polska była więc odpowiedzialna za tę katastrofę, do której doszło we wrześniu”.


Znowu Polska winna. Ach, ci głupi Polacy; nie dali zbudować koalicji przeciw hitlerowcom, nie dali przemaszerować dzielnym sowieckim żołnierzom dla ratowania słowiańskiej krwi Czechosłowaków. Pan ambasador słowem nie wspomniał, że to właśnie nie kto inny, ale Rosja Sowiecka podpisała tajny protokół o rozbiorze Polski w 1939r. (pakt Ribbentrop – Mołotow). Nie wspomniał, że nie kto innych, jak towarzysz Stalin szkolił żołnierzy niemieckich przed wojną (m.in. pilotów, czołgistów) i słał Hitlerowi pełne wagony surowców potrzebnych do budowy czołgów, samolotów, bomb, itp. itd. Nie wspomniał pan ambasador, że Stalin wypchnął Hitlera do wojny, a kiedy się ona zaczęła, cierpliwie czekał, aż jego sojusznik Hitler się wykrwawi, żeby dopiero 17 września wkroczyć do Polski jako zwycięzca, wyzwoliciel i… sojusznik Adolfa Hitlera, którego zamierzał zniszczyć w najbliższym możliwym terminie. Potem pozostało tylko opanować skrwawioną Europę. Nie do końca się to Stalinowi udało, ale i tak on był największym wygranym tej wojny. O tym, strona Rosyjska milczy.




Smutne w tym wszystkim jest to, że nie możemy liczyć na „nasz” Rząd, który w takich sytuacjach często, po prostu milczy. Nie upominamy się o prawdziwość naszej historii, więc piszą ją za nas inni. Inni piszą, bo czerpią z tego korzyści, a Polska powoli staje się państwem „teoretycznym”. Zbyt słabym, aby liczyć się na arenie międzynarodowej. My, z kolei, stajemy się niewolnikami we własnym kraju. Do tego takimi, którym wmawia się poczucie winy, za krzywdy całego świata. Mam na myśli również ciągłe bredzenie o „polskich obozach koncentracyjnych” i tego typu historiach. Kiedy nadejdzie opamiętanie? Mam nadzieję, że jak najszybciej.


bottom of page