top of page

Artylerzyści z cenzusem

Fragment prezentowanej książki, autorstwa Tomasza Piórkowskiego:


„Artyleria była drugim (po piechocie) co do wielkości rodzajem wojsk, stanowiącym w 1939r. ok 16% stanu osobowego Wojska Polskiego, zajmowała więc bardzo wysoką rangę w siłach zbrojnych państwa.

Na dzień 1 października 1938r. liczba żołnierzy artylerii wg etatów pokojowych wynosiła 41449, w tym 2258 oficerów i 5183 podoficerów zawodowych i nadterminowych. W wypadku wojny liczby te miały ulec podwojeniu, a niektóre nawet potrojeniu.

Artyleria polska dzieliła się na trzy podstawowe człony: artylerię organiczną wielkich jednostek, tj.

Okładka ksiązki T. Piórkowskiego

dywizji piechoty i brygad kawalerii (artylerii pułków piechoty, 30 pułków artylerii lekkiej, 11 dywizjonów artylerii konnej, 7 dywizjonów artylerii ciężkiej); artylerię odwodu naczelnego wodza (pułk artylerii motorowej, pułk artylerii najcięższej, 10 pułk artylerii ciężkiej i oddziały pomiarów artyleryjskich); szkolnictwo artyleryjskie.

Porównując stan gotowości bojowej artylerii polskiej z innymi rodzajami wojsk należałoby umieścić artylerię na drugim miejscu po piechocie. Najsłabszą stroną piechoty była zbyt mała ilość broni przeciwpancernej oraz sprzętu zmechanizowanego, co rzutowało na ruchliwość wojsk, a dotyczyło prawie wszystkich rodzajów broni. Mimo dużych nakładów pozostałe wojska znacznie odbiegały ilością i jakością sprzętu od czołowych armii europejskich. Bardzo słaby poziom reprezentowały wojska łączności (przestarzały sprzęt o małym zasięgu, brak łączności lotniczej). Również nie szczędzono wysiłków w rozbudowie Marynarki Wojennej i lotnictwa, zakupywano sprzęt dla tych wojsk zarówno na Zachodzie Europy, jak i wytwarzano własny. Mimo, że większość posiadanego sprzętu odpowiadała poziomowi europejskiemu, to ilość czyniła ten sprzęt niepełnowartościowym. Podobne uwagi dotyczyły broni pancernej Wojska Polskiego w latach 1936 – 1939.

Jeśli porównamy natomiast stan gotowości artylerii polskiej w odniesieniu do artylerii państwa sąsiednich, z którymi przyszło się Polsce zmierzyć we wrześniu 1939r., to zarówno artyleria niemiecka jak i radziecka przewyższały naszą pod względem ilościowym i jakościowym. (…)

We Włodzimierzu i Zambrowie szkolono absolwentów szkół średnich i wyższych, a także studentów, którzy przerwali na pewien czas naukę. (…)

Mazowiecka Szkoła Podchorążych Rezerwy Artylerii w Zambrowie była szkołą młodą, przygotowującą kandydatów na oficerów do artylerii lekkiej, ciężkiej i najcięższej (4 baterie szkolne: 1 i 2 lekkie, 3 i 4 ciężkie). Kontyngent roczny wynosił ok. 400 kanonierów z cenzusem, a od jesieni 1936r. miał wzrosnąć do 700 kosztem 18 dac-u, który zamierzano przenieść do Ostrowi Mazowieckiej.”




bottom of page