top of page

Wrześniowy krajobraz

Na stronie 199 albumu „Garnizon Zambrów” (wydanie II), Jarosław Strenkowski umieścił zdjęcie (Fot. 241; Bitwa o Zambrów), które prezentuję poniżej:

Mogiła z albumu "Garnizon Zambrów"

Podpis pod zdjęciem jest taki:


„Hier ruchen 52 deutsche Soldaten. Cena , jaką zapłacili Niemcy za zwycięstwo w dniu 11 IX 1939 r., nie była niska – 52 zabitych żołnierzy. Wszystko wskazuje na to, że widoczny na zdjęciu cmentarz wojenny prawdopodobnie znajdował się we wsi Poryte Jabłoń. Być może wiąże się z nim znana opowieść. Otóż w trakcie bitwy o Zambrów 14 żołnierzy z plutonu pionierów wysłanych zostało do Porytego w celu zniszczenia znajdującego się tam mostu na rzece Jabłoń. Podczas wykonywania zadania osłaniająca pionierów obsługa cekaemu zauważyła nadciągający w kolumienkach pluton Niemców i otworzyła gwałtowny ogień, wskutek którego wszyscy żołnierze przeciwnika zostali zabici (służyli w Infanterie Regiment 90). Niedługo później w trakcie nalotu także Polacy ponieśli straty, poległ m.in. strz. Stanisław Hardej. Zambrów, wrzesień 1939r.”


Ujęć z tego miejsca mamy znacznie więcej. To, zaprezentowane w albumie podpisane zostało tak, jak głosi napis na krzyżu: „Hier ruchen 52 deutsche Soldaten”, czyli: „Tutaj spoczywa 52 żołnierzy niemieckich”. Jednak różne ujęcia fotograficzne z tego miejsca, podpisywane są różnie. Czasami jako miejsce mogiły podaje się Wysokie Mazowieckie albo Zambrów, innym razem Andrzejewo. Spotkałem się również z opisem, że jest to… Kolno.

Zdjęciem z opisem "Andrzejewo"

Całe zdarzenie dotyczy walk o Zambrów z dnia 11 września 1939r. Podczas polskiego ataku na miasto, żołnierze 18 Dywizji Piechoty starli się w boju z niemiecką 20 Dywizją Piechoty Zmotoryzowanej. W skład 20 DPZmot. wchodziły również formacje 90 pułku piechoty, o których wspomina w opisie Jarosław Strenkowski. Fotografia, której opis wskazuje na Andrzejewo informuje nas, że są to polegli z 76 pułku piechoty, którzy walczyli z 18DP pod Andrzejewem.


Niestety ze zdjęcia nie mamy możliwości wyczytać, jakiej formacji żołnierze tam spoczywają. Napisy na krzyżach są słabo czytelne, a na ziemi leżą hełmy poległych (Stahlhelm M-35) oznaczone jedynie trójkolorową niemiecką tarczą narodową.

Mogiła 52 żołnierzy niemieckich

Mamy też inne fotografie, zrobione pod brzozą. Na wcześniejszych zdjęciach zrobionych w tym miejscu, mamy uwiecznione groby, ale jest ich niespełna trzydzieści. To by świadczyło o tym, że żołnierze niemieccy (zakładając, że to owe ofiary ckm-ów) nie byli tam pochowani jednocześnie. W przypadku ofiar polskich cekaemów, możemy założyć, że wszystkich poległych pochowano by w tym samym czasie, w jednej mogile. Oczywiście nie musiało tak być.


Możemy również założyć, że wcześniejsze (mogą być równie dobrze późniejsze) zdjęcia nie obrazują nam tej konkretnej mogiły, a jedynie wcześniejszą, którą zlikwidowano, a potem w tym miejscu zrobiono następną. Mało prawdopodobne? Ale jednak możliwe.

Niespełna 30 grobów

Możemy dopuścić jeszcze możliwość, że do poległych w mogile, dołączono później kolejnych poległych. Wykluczałoby to raczej, że pochowani są tam zabici wskutek „gwałtownego ognia” polskich cekaemistów.


Niestety nie dysponuję na tyle czytelnym zdjęciem, żeby stwierdzić, czy osoby pochowane na wszystkich zdjęciach się pokrywają, więc trudno ustalić szczegóły.


Innym szczegółem, na który warto zwrócić uwagę, jest nabój artyleryjski, który postawiono przed głównym krzyżem (dwa zdjęcia na początku). Może, choć nie musi wskazywać na artylerzystów. Być może stał się tylko motywem dekoracyjnym, postawionym przez kolegów poległych.


Wziąłem również pod uwagę, że ujęcie z mniejszą ilością krzyży jest zrobione pod takim kątem, że krzyże mogą się pokrywać (te z tyłu przesłaniają krzyże z przodu). Mimo wszystko brak głównego, dużego krzyża, zamiast którego są trzy inne pozwala przypuszczać, że jest to inna mogiła (lub, jak wcześniej wspominałem, ta sama, ale niekompletna).


Pozostaje nam założenie, że był to cmentarz wojenny w Porytem Jabłoni. Jakie są fakty? Tego póki co nie wiemy. Możemy się jednak zasugerować "Dziennikiem wojennym 1939-1945 90 Pułku Piechoty" autorstwa kaprala piechoty niemieckiej Fritza Rudolfa Averdiecka, który opisywał cmentarz stworzony w miejscu pogromu 2 batalionu 90pp. Niemiecki batalion został doszczętnie rozbity, a później w tym miejscu stworzono cmentarz dla poległych. Niemiec opisywał, że widok pozycji 2 batalionu był porażający i deprymujący dla Niemców, zwłaszcza, że wokół leżało mnóstwo ciał żołnierzy niemieckich, a nie było widać polskich. W "Dzienniku" znalazło się również zdjęcie tego cmentarza, skąd wiemy, że chodzi o to samo miejsce.



bottom of page