top of page

Reparacje wojenne


Brutalne i emocjonalne, ale jakże wymowne i trafne słowa w kwestii reparacji wojennych:


U Niemców i na antypolskiej lewicy w Polsce słychać ,,argument": ,,Jak możecie domagać się reparacji? Przecież dostaliście Szczecin, Wrocław i Gorzów!"

No, faktycznie. To załatwia sprawę.


Rozjebaliście nam serce kraju. Spaliliście całą Warszawę, miasto królów, artystów, poetów i elit narodowych. Wymordowaliście cywilów, nawet tych, którzy nie brali udziału w Powstaniu. Strzelaliście do wszystkiego co się rusza. Warszawa może odbudowała się architektonicznie, ale już nigdy nie odbudowała się jej prawdziwa tożsamość. Zginęła pod gruzami, wraz z mieszkańcami. Można i trzeba próbować ją wskrzesić, ale to zadanie porównywalne z sytuacją, w której ktoś każe chirurgowi na cmentarzu wykopać dół, wyjąć trumnę i próbować ożywić zwłoki elektrowstrząsami. Nie brakuje jeszcze wspaniałych warszawiaków, ale tego czym Warszawa była, tego czym mogła dzisiaj być i tego czym dzisiaj być powinna - tego nie ma. Tego co nam rozjebaliście, nie odkupilibyście nawet oddając nam Berlin, Monachium i Hamburg. Rdzeniem Polski była Warszawa, a nie Monachium, Szczecin ani Wrocław. Jak zamordujecie komuś dziecko, nie odkupicie winy ofiarowując mu w ramach (wymuszonych zresztą) przeprosin pluszową maskotkę.


Krakowa nie rozwaliliście, był wam potrzebny dla osiedlania przedstawicieli rasy panów, ale - choć dziś wielu Niemców pogardliwie nazywa Polaków narodem złodziejów, TO WY ukradliście całe dziedzictwo naszej kultury. Wkurwiał was nawet pomnik Mickiewicza, który z hukiem rozwaliliście - widocznie się nie ukłonił, a przecież brutalnie biliście Polaków za brak ukłonu na ulicy. Gdybyście nie ukradli nam CAŁEGO KRAJU, gdybyście nie rozdupczyli w proch i pył naszej gospodarki i nie wymordowali MILIONÓW naszych rodaków - moglibyśmy (korygując stopniowo błędy II RP) być dzisiaj silnym, niezależnym państwem, z mocną gospodarką, rozwiniętym przemysłem i bardzo wysokim standardem życia. Wtedy ŻADEN POLAK nie musiałby z biedy, głodu, upokorzenia i przekazanej w genach traumy wojennej, kraść waszych w dupę j*****ch Mercedesów.


Połamaliście Polsce ręce, więc nie mogliśmy obronić się przed komunizmem, który połamał nam nogi. Leżymy w rowie, wijąc się żałośnie, a wy kurwa macie czelność dziś mówić: ,,patrzcie jaka ta Polska niesamodzielna". A zamiast klękać na grochu na nasz widok i ze wstydu spuszczać wzrok, na każdym kroku - pomijając te przyzwoite niemieckie jednostki - nas pouczacie. Zamontowaliście u nas swoje media które ustami waszych posłusznych funkcjonariuszy, polskich zdrajców, uczą Polaków jak wstydzić się polskości i gardzić nią. Właśnie po to montujecie u nas swoje media i opłacacie swoich klakierów wśród dziennikarzy i polityków, żeby wychować w Polsce kolejne pokolenie baranów dających się przekupić wybudowanymi ,,ze środków unijnych" huśtawkami na placu zabaw i możliwością kupienia żelków w niemieckim hipermarkecie. Pokolenie machających chorągiewkami idiotów, którzy zadowolą się każdym ochłapem zrzuconym ze złotego stołu. Bijących się w piersi za Jedwabne, ale mających w dupie tragedię CAŁEGO POLSKIEGO NARODU wymordowanego przez Niemców i Sowietów. Bo przecież to historia, bo po co do tego wracać, bo dajmy już spokój.


Przez wasz bandycki napad (tchórzowski, bez wypowiedzenia wojny) na nasze terytorium, w konsekwencji wojny, której to WY chcieliście a nie MY - to MY straciliśmy trzecie co do wielkości miasto, Lwów, który z Warszawą, Poznaniem i Krakowem rywalizował o miano największej chluby narodu. Lwów był kuźnią polskiej inteligencji, polskiego patriotyzmu. Stalin ukradł nam to miasto PRZEZ WAS. To wy, ramię w ramię z tym zbrodniarzem, napadliście na nas i zaczęliście tę wojnę. Straciliśmy przez was też Wilno i inne rejony, w których serce Polski biło najmocniej.


Wy nam ,,oddaliście" (bo mieliście GÓWNO do gadania i nie był to wasz dobrowolny gest zadośćuczynienia) Stettin. Czyli kupę gruzu, cegieł, połamanych sztandarów ze swastyką i niemieckich zwłok. Miasto z zabudową zniszczoną w 70% i przemysłem zniszczonym w 90%.

,,Oddaliście" nam kolejną kupę gruzu, czyli Wrocław. I rumowisko znane dziś jako Kołobrzeg - zniszczone w... 95%.


Polska przed wojną, którą WY, NIEMCY, przez swoją zachłanność wywołaliście, zajmowała obszar 390 tysięcy kilometrów kwadratowych. Dziś, łącznie ze Szczecinem, Wrocławiem i tak dalej, zajmuje... 312 tysięcy. Czyli Polska jest o 20% mniejsza niż przed wojną - a niektórzy do dzisiaj twierdzą, że w tej wojnie byliśmy wśród zwycięzców!!!


Wy nam nie oddaliście Szczecina, Wrocławia i Kołobrzegu. Wy nam oddaliście GRUZY po Szczecinie, Wrocławiu i Kołobrzegu. Sterty cegieł i cementu, po których biegały szczury, i w których walały się trupy oblepione przez muchy. Gdybyśmy faktycznie poważnie mieli rozmawiać o właściwej REKOMPENSACIE za to co zrobiliście Polsce, to zamiast z niemiecką bezczelnością jęczeć ustami Eriki Steinbach o rewizję granic i zwrot ,,wschodnich Niemiec", powinniście nam oddać na przykład Monachium, Lipsk i Drezno. Cały ten pas. I to oddać nie tuż po wojnie, kiedy te miasta były kupą gruzu, tylko DZISIAJ - kiedy świetnie prosperują. Dopiero wtedy można by było mówić chociaż o PRÓBIE rzeczywistego pokrycia szkód, które Niemcy uczyniły Polsce.

Co, brzmi jak żart?


To wy zaczęliście żartować, twierdząc, że zwłoki po dawnym Stettinie, Breslau i Kolbergu powinny nam wystarczyć jako rekompensata za rozjebaną Warszawę, wymordowaną elitę Krakowa i utracone na zawsze tereny z Lwowem i Wilnem na czele.


Skala zupełnie inna, ale rodzaj bezczelności bardzo podobny do tej, kiedy ktoś wchodzi do warzywniaka, bez płacenia zjada jabłko i morduje ekspedientkę, a kiedy jej mąż przychodzi do niego z policją, ten zaskoczony stwierdza: ,,Ale o co chodzi? No może i zgwałciłem temu panu żonę, może i ją zamordowałem, może i ukradłem jabłko, ale - przecież oddałem ogryzek...!!! Jesteśmy kwita!"


Nie, nie jesteśmy. A im bardziej niemiecka propaganda (oczywiście pomijam ładne wystąpienie niemieckiego prezydenta i wielu innych przyzwoitych Niemców, ale piękne słowa nie zastąpią czynów) jest bezczelna wobec nas i wobec ogromu swoich win, tym bardziej będziemy wołać o sprawiedliwość.


Nie chcę żadnej wojny, z żadnym narodem - nie chcę ani fikać do nieporównywalnie silniejszych od nas, ani znęcać się nad słabszymi od nas. Jest mi bardzo bliskie kojarzone z lewicą hasło ,,nigdy więcej wojny". Ale można też włamać się komuś bogatemu do willi, poinformować go, że teraz musi dzielić się tym domem z tobą, a jak zacznie protestować, ucisz go uniesionym poetycko palcem i poinformuj pacyfistycznym, pojednawczym tonem: ,,nigdy więcej kłótni". Po czym usiądź na jego kanapie, otwórz czipsy i odpal teleturniej ,,Jeden z dziesięciu".


,,Nigdy więcej wojny", ale i ,,nigdy więcej upokarzania Polaków", deptania grobów ich bohaterów i plucia na ich historię - ani przez Niemców, ani przez Rosjan, ani przez Żydów, ani przez Francuzów. Nie mam nic przeciwko zgodzie z Niemcami i normalizacji stosunków z nimi, ale to do nich należy pierwszy krok, którego od 1945 nie wykonali. A pierwszy krok jest łatwy. Niech - raz na zawsze, a nie tylko przy rocznicach - przestaną nas traktować ze swoją niemiecką bezczelnością. Bez tego nigdzie dalej nie zajedziemy we wzajemnych relacjach.


Warszawa, Szczecin

Zdjęcie numer 1 - taką Warszawę nam UK-RAD-LIŚ-CIE.

2 - w takim stanie ją nam ,,zostawiliście" (może za to też powinniśmy wam podziękować, że w ogóle ,,oddaliście"...?)

3 - a taki nam w zamian ,,daliście" Szczecin.

I my niby, k***a, jesteśmy KWITA...?

To nazywacie rekompensatą...?




bottom of page