Herod Wielki cz.II (2)
Problem dla Heroda pojawił się w Egipcie, rządzonym przez Kleopatrę. Otóż Kleopatra starała się o włączenie Judei do swojego królestwa, co niewątpliwie odbyłoby się kosztem władcy Judei. Jedną ze sztuczek, która miała pogrążyć króla Heroda, było wplątanie go w wyniszczającą wojnę. Niestety (dla Kleopatry) Herod pobił Arabów m.in. pod Batanei i Akcjum i wyszedł z intrygi jeszcze mocniejszy. Wkrótce pozyskał dla siebie szereg ziem, które wcześniej Antoniusz przyznał Kleopatrze.
Haniebne posunięcie Heroda dotyczyło człowieka, któremu zawdzięczał wszystko. Pod zmyślonymi zarzutami doprowadził do śmierci Hirkana II. Był to w tym czasie jedyny człowiek, który zagrażał jego władzy.
Później rozkazał zgładzić również swoją małżonkę Mariamme, którą oskarżono o zamiar otrucia męża. Matka Mariamme, Aleksandra korzystając z choroby Heroda podjęła próbę zdobycia pałacu Heroda w Jerozolimie oraz twierdzę Baris. Herod, dowiedziawszy się o tym, nakazał ją zgładzić (i członków jej rodziny). W ten sposób pozbył się członków rodu Hosmonejczyków.
Herodowi imponowało Cesarstwo Rzymskie. Nie omieszkał przypodobać się Rzymianom, budując świątynie sprzeczne z prawem religijnym wyznawców judaizmu. Nie ośmielił się co prawda budować świątyń w centrach opanowanych przez judaizm, ale już w innych regionach, a i owszem. W Cezarei nadmorskiej, jak pisał Flawiusz „stał kolosalny posąg Dzeusa, rzeźbiony na kształt Olimpijskiego, oraz posąg Romy, ciosany na wzór Hery z Argos”. W duchu hellenistycznej architektury budował i rozbudowywał twierdze i miasta, a na jego dworze rozbrzmiewał język Grecki.
Józef Flawiusz w „De bello Judaico” zanotował:
„Kiedy się uporał z tymi budowlami, okazał szczodrość królewską także grodom, leżącym poza granicami kraju. Miastom Trypolis, Damaszek i Ptolemaida zbudował szermiernie, Byblos obwiódł murami, Berytos i Tyr otrzymały od niego kolumnady, świątynie i rynki; Sydonowi i Damaszkowi dał teatry, nadmorskiej Laodycei wodociągi, Askalonowi łaźnie i wodnice, a oprócz tego kolumnady, niesłychane pod względem rozmiarów i wykonania. Innym miastom ofiarował święte gaje i błonia; niektóre nawet otzrymały znaczne obszary ziemi, jak gdyby wchodziły w skład jego królestwa. Przełożonym obcych szermierń zapewnił stałe roczne dochody, zastrzegłszy tylko, jak np. w Kos, aby nie brakło nigdy nagród igrzyskowych. Wszystkim, którzy byli w potrzebie, rozdawał i zborze; Rodyjczykom nawet ofiarował pieniądze na uzbrojenie floty i to nie raz, i nie z jednego powodu. Spalone miasto Pytion odbudował z własnego skarbca jeszcze wspanialej. Mamże wymienić, jak obdarował Likijczyków i mieszkańców Samos? Jak hojnie wspierał niejednokrotnie w niedoli całą Jonię? Azali miasta takie, jak Ateny, Lacedemon, Nikopolis i Pergamon w Myzji, nie są przepełnione jego ofiarami? Czy to nie on kazał w syryjskiej Antiochii główną ulicę, długości dwudziestu stajań, omijaną z powodu błota, wyłożyć płytami marmurowymi, a dla ochrony od niepogody przysłonić ją na całej długości kolumnadą?
Powoli zaczyna być jasne dlaczego król Herod otrzymał przydomek „Wielki”…
Herod wzbudzał jednak kontrowersje, a nawet budził odrazę wśród swoich pobratymców. Oprócz wspomnianych wcześniej bałwochwalczych świątyń, ustanowił igrzyska. Tutaj znowu: gdy robił to z dalej od Żydów nie kuło to tak bardzo w oczy, ale jeśli odważył się rzucać ludzi na pożarcie lwom w pobliżu świątyni jerozolimskiej, tego było już za wiele. Powstał spisek, mający na celu zabicie Heroda. Król jednak szybko dowiedział się o spiskowcach i skazał ich na śmierć.
Herod sprytnie lawirował na pograniczu prawa, sprawiając wrażenie, że łamie prawa Judejczyków. Wielokrotnie wstawiał się za Żydami i czynił pozory władcy przywiązanego do religii judaistycznej.
Aby przypodobać się faryzeuszom, Herod zaoferował pomoc przy odbudowie świątyni jerozolimskiej. Budowla, w swej okazałości „dorównywała świątyni Salomona, a przewyższała ją pod niejednym względem.” Były też zgrzyty. Otóż nad „wielką bramą świątyni polecił on [król Herod] umieścić olbrzymich rozmiarów złotego orła. Było to wyzwanie rzucone judaizmowi, tolerowane do czasu jego choroby. Gdy tylko wieść o niej rozeszła się w Jerozolimie, orzeł został zrąbany toporami i zrzucony. Niemal konający król znajdzie jeszcze czas i siły, aby bezpośrednich sprawców tego wypadku skazać na spalenie żywcem.”
Na łaskę króla Heroda nie mogły liczyć nawet jego własne dzieci. Pierwszego syna, którego miał z Idumejką Doris, którą odprawił przed ślubem z Mariamme promował na swojego następcę. Antypatr, pierworodny Heroda miał nadzieję na schedę po ojcu, ale konkurencja była w dzieciach zrodzonych z Mariamme. Z drugiego małżeństwa miał Herod trzech synów i dwie córki. Później miał jeszcze 8 żon, które urodziły mu 10 synów i 5 córek.
Synowie zrodzeni z Miriamme, Aleksander i Arystobul zostali oskarżeni przez Euryklesa, sprzyjającego Antypatrowi o udział w spisku przeciwko królowi. Ich życie lub śmierć były w gestii króla Heroda. Powołany w tym celu trybunał skazał synów Heroda na śmierć. Zostali uduszeni w więzieniu.
Było jeszcze jedno zagrożenie dla tronu króla Heroda. Pojawili się Mędrcy ze Wschodu, którzy dopytywali się o króla Żydowskiego. Nie chodziło im jednak o króla Heroda. Herod zwołał Sanhedryn, czyli, jak pisał Mateusz (Mt 2,4) „wszystkich przedniejszych kapłanów i nauczycieli ludu”. Obrady Sanhedrynu i to, czego się dowiedział skłoniły króla do wymordowania w Betlejem i okolicy wszystkich dzieci urodzonych w ciągu ostatnich 2 lat.
O „rzezi niewiniątek” nic nie zapisał Józef Flawiusz, a dowiadujemy się o tym fakcie ze stron Ewangelii. To skłania niektórych badaczy do uznania tego wydarzenia za fikcję. Z. Kosidowski pisał w „Opowieściach ewangelistów”:
„Wydaje się, że rzezi niewiniątek nigdy nie było, jest to chyba jedna z tych legend, z jakimi spotykamy się podczas uważnej lektury ewangelii”
Czy uzasadnione jest negować wydarzenie tylko dlatego, że akurat Flawiusz go nie opisał? Czy to, co Flawiusz koniecznie musiał opisać wszystko, a zwłaszcza to, co opisują Ewangelie? Chyba jednak niekoniecznie.
„Decyzja taka ma w świecie starożytnym swoje analogie. Swetoniusz pisze, że „na kilka miesięcy przed przyjściem na świat Augusta zaszło w Rzymie na oczach całego miasta dziwne zjawisko, które tłumaczono w ten sposób, że natura ma wydać na świat króla narodowi rzymskiemu. Senat wystraszony tą możliwością, powziął uchwałę, że nie wolno utrzymać przy życiu żadnego chłopca w tym roku urodzonego”. Tenże historyk przytacza analogiczne zdarzenie z czasów panowania Nerona, który zaniepokojony zjawieniem się „gwiazdy z warkoczem” za radą astrologów skazał na śmierć wielu znakomitych obywateli. „Dzieci skazańców zostały wygnane ze stolicy i zadręczone trucizną lub głodem. Wiadomo, że niektóre zostały zamordowane w czasie jednego śniadania wraz ze swymi pedagogami i niewolnikami noszącymi książki do szkoły, innym nie pozwolono na przygotowanie sobie dziennego posiłku” Uznanie rzezi w Betlejem za zdarzenie historyczne sprawiało niektórym autorom niemało trudności z tego powodu, że pomija je milczeniem Józef Flawiusz. Czymże jednak był ów mord kilkudziesięciu chłopców betlejemskich w porównaniu z całym zbrodniczym życiem Heroda? Zamordowanie Arystobula, Hirkana II, Mariamme, jej matki Aleksandry, krewnych i przyjaciół, wreszcie własnych dzieci – czyż to nie wymowny łańcuch komentarza do mordu w Betlejem? A dodać trzeba, że mord ten przypada na okres szczególny w życiu Heroda, stanowi jak gdyby intermezzo między uduszeniem synów Mariamme a procesem i śmiercią „pierworodnego Antypatra”.
Odpowiedzmy sobie zatem na pytanie, ile było ofiar tzw. „rzezi niewiniątek”?. W tamtym czasie Betlejem zamieszkiwało około 2 tys. mieszkańców. Jeśli na 1 tys. mieszkańców rodziło się ok. 40-50 dzieci rocznie, jedna czwarta umiera zaraz po urodzeniu, a połowa nowonarodzonych to chłopcy, to możemy obliczyć liczbę zamordowanych dzieci, która będzie bliska 40. Ponieważ król Herod nakazał wymordować dzieci poniżej drugiego roku życia, to ofiar Heroda było około 80. Czymże jest ta liczba, w porównaniu do ofiar aborcji w czasach nam współczesnych…
Jedno z ostatnich rozporządzeń króla Heroda przed śmiercią brzmiało:
„Wiem – mówił – że Żydzi w dzień radości zechcą zamienić dzień mojego zgonu. Ale posłuchajcie jeno mego polecenia, a będzie i żałoba po mnie, i pogrzeb wspaniały. Gdy wydam ostatnie tchnienie, przykażcie żołnierzom wyrżnąć wszystkich, co są tam zamknięci, aby cała Judea i dom każdy musiał mię opłakać” – notował Flawiusz.
Jak widać, nawet na łożu śmierci Herod nie miał skrupułów, żeby mordować.
Choroba, która go męczyła spowodowała, że chciał sobie nawet odebrać życie, ale został w porę powstrzymany. Niedługo potem zmarł.
Józef Flawiusz:
„Niesiono Heroda na marach ze szczerego złota, nabijanych drogimi kamieniami, a pokrytych całunem przetykanym purpurą. Herod leżał w płaszczu purpurowym, z diademem na skroniach, z berłem w ręku; nieco wyżej nad głową w diadem przybraną umieszczono złotą koronę. Mary otaczali synowie i wielka liczba krewnych. Następnie kroczył orszak Brońców, potem oddział trackich żołnierzy, potem Germanów i Gallów, wszystkie oddziały w pełnym uzbrojeniu. Na przodzie postępowała reszta wojsk pod wodzą hegemonów i taksjarchów, również w pełnym rynsztunku bojowym, następnie sunęło pięciuset domowników i wyzwoleńców, niosących kadzidła. Pochód ciągnął się siedemdziesiąt stajań do Herodeionu, gdzie król stosownie do swojej woli został pochowany. Taki był koniec wszystkich spraw Herodowych.”
Herod nie mylił się, dzień jego śmierci jego poddani obchodzili jako święto. Jeden z profesorów Uniwersytetu Hebrajskiego A. J. Klausner nie wahał się napisać, że „Herod wśliznął się na tron jak lis, rządził jak tygrys, a zdechł jak pies”.
Link do cz.I (2): https://www.portalwrona.com/single-post/2019/12/20/Herod-Wielki
Źródła:
- „Opowieści Ewangelistów”, Z. Kosidowski
- „Nowy Testament na tle epoki”, ks. E. Dąbrowski
- Obrazy z filmu pt. "Zabić Jezusa"