top of page

Wieś białostocka oskarża


Wieś białostocka oskarża

„Polacy poddawani byli stałym represjom policyjnym oraz znieważani. Musieli ustępować z drogi i kłaniać się każdemu Niemcowi w mundurze. Za niezdjęcie w czas czapki bito ich i kopano. Zabroniono Polakom wstępu do parków i lokali rozrywkowych, ograniczono wstęp do kina. Wydzielono im tylko te sklepy, w których nie zaopatrywali się Niemcy.


Ludność Polską w obwodzie pozbawiono dostępu do szkół i ośrodków życia kulturalnego oraz utrudniono jej spełnianie czynności religijnych. Zakazane zostało nawet elementarne szkolenie zawodowe w zakładach pracy. Planowo niszczono obiekty i pamiątki kultury narodowej. Nie oszczędzono też cmentarzy, z których metalowe krzyże i balustrady wywożono na złom, a kamienie i marmur na budowę dróg i inne cele. W latach 1939-1944 zniszczono lub zamknięto w obwodzie suwalskim 112 szkół, 76 bibliotek i 13 kościołów. Zamknięte zostały szkoły niemieckie w Suwałkach, Sejnach i kilku innych miejscowościach, do których mogli wysyłać swoje dzieci również volksdeutsche. (…)


W okręgu białostockim wprowadzona została totalna mobilizacja siły roboczej. E. Koch w raporcie do Hitlera stwierdza m. in. „Moim celem jest wysłać do Niemiec maksymalną liczbę ludzi zdolnych do pracy, a resztę zetrzeć z powierzchni ziemi”. Podaż siły roboczej zapewniano drogą przymusu i zatrudniania młodocianych. Ludność nieniemiecka w wieku od 16 do 60 lat została objęta obowiązkiem zatrudnienia. Od połowy 1943r. obowiązek pracy rozszerzono, zmuszając do niej ludność w wieku od 14 do 65 lat, a często również młodzież od 12 lat. Ponadto młodzież w wieku 18-25 lat zobowiązana była 2 lata odpracować w Prusach Wschodnich. (…)


Wysoki urodzaj w 1942r. posłużył okupantowi za pretekst do zwiększenia w następnych latach kontyngentów średnio od 75 do 100%. Chłopi nie byli więc w stanie wywiązać się z nakładanych obowiązków. Według źródeł konspiracyjnych oddawano pod przymusem średnio po 50-60% nakazanej ilości zboża. Mięsa oddawano jeszcze mniej. Nakładano więc na rolników kary pieniężne, rekwirowano zboże i inwentarz żywy, stosowano represje. Pod groźbą kary śmierci zabroniono uboju świń i spożywania potraw mięsnych w gospodarstwach, które nie dostarczyły kontyngentów. Żandarmeria często przeszukiwała zabudowania obchodząc się brutalnie z gospodarzami. Bicie i znęcanie się było na porządku dziennym. Zamykano też rolników do obozów pracy tworzonych przy amtkomisariatach. Odnotowano wypadki stosowania najwyższego wymiaru kary – kary śmierci. Np. za niezdanie w czas kontyngentów zamordowano po kilku rolników ze wsi Horodniany, Księżyno, Turczyn i innych. Niekiedy za karę wysiedlono, np. w komisariacie łomżyńskim wysiedlono jesienią 1943r. 30 rodzin ze wsi Paproć Duża, a ich gospodarstwa przekazano innym użytkownikom. (…)


Okupant zdawał sobie sprawę z postawy mieszkańców wsi białostockiej i z postępującej radykalizacji nastrojów w tym środowisku. Nieprzypadkowo więc wśród różnych form terroru i represji stosowanych wobec mieszkańców wsi Białostocczyzny licznie występują tzw. akcje prewencyjne. Terror i represje nie zdołały jednak zdławić ich dążeń niepodległościowych i uczestnictwa w ruchu oporu”.


„Płonka Kościelna (…) Pacyfikacji wsi dokonano w okresie wycofywania się wojsk niemieckich z obszaru regionu, 1 sierpnia 1944r. Niemcy spalili 8 domów i 26 budynków gospodarczych, zrabowali 16 koni, 15 krów i 2 tuczniki. Przy użyciu ładunków wybuchowych wysadzili w powietrze dwie wieże neogotyckiego kościoła katolickiego. Opuszczając wieś ostrzelali ją ogniem z dział, mimo iż nie było w niej jeszcze wojsk radzieckich. Większość mieszkańców ukrywała się w okolicznych lasach, dlatego straty wśród ludności nie były duże. Spośród tych, którzy pozostali, zginęły trzy osoby: Józef Prezgot l. 17, Janina Stypułkowska l. 17, Aleksander Szymkowski z Jeniek l. 40 i Franciszek Wróblewski l. 50.


Sprawcami pacyfikacji byli żołnierze niemieccy z IV Armii dowodzonej w tym czasie przez gen. T. Hossbacha.”


bottom of page