top of page

Beatyfikacja

W niedzielę 12. września 2021 r. miało miejsce wydarzenie ważne dla Kościoła i Polski, ale także, w wymiarze lokalnym dla społeczności Andrzejewa. W warszawskiej Świątyni Opatrzności Bożej odbyła się uroczystość beatyfikacji Matki Elżbiety Róży Czackiej oraz Prymasa Stefana Wyszyńskiego, którego, jak sam twierdził powołanie kapłańskie „kształtowało się, rozwijało i dochodziło do świadomości” w Andrzejewie. Podczas beatyfikacji, w słowie wstępnym arcybiskup metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz mówił:


Wyszyński, Czacka, Andrzejewo, Beatyfikacja,
Obrazy beatyfikacyjne w Światyni Opatrzności Bożej

A cokolwiek mówicie lub czynicie, wszystko niech będzie w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego.

Skierowana przez św. Pawła do Kolosan zachęta, o której czytamy w dzisiejszej liturgii Słowa, w pełni uświadamia nam sens przeżywanej obecnie Beatyfikacji. Po 40 latach od śmierci Kardynała Stefana Wyszyńskiego i po 60 latach od śmierci Matki Elżbiety Czackiej z radością dziękujemy Bożej Opatrzności za potwierdzenie przez Kościół świętości życia tych niezwykłych świadków Bożej miłości.


Delegat papieski kardynał Marcello Semeraro

Akt beatyfikacji ma charakter radosnego święta. Nie smucimy się więc z odejścia zmarłych, bo jesteśmy pewni, że Kandydaci na ołtarze osiągnęli już chwałę nieba, co zostało potwierdzone przez wieloletni proces beatyfikacyjny. Dzisiejsza beatyfikacja jest powodem do radości dla całego Kościoła. Radość ta wynika także z faktu, że Prymas Tysiąclecia, mimo upływu czasu, nie stał się postacią tylko historyczną i zapomnianą. W Warszawie, a także w wielu kościołach naszej Ojczyzny można dostrzec zawieszone na ścianach zdjęcia, obrazy, lub wizerunki w witrażach przedstawiające Prymasa, co świadczy o żywym kulcie Sługi Bożego.


Świątynia Opatrzności Bożej

Podobnie w Laskach, w Zakładzie dla Ociemniałych i we wszystkich dziełach prowadzonych przez Siostry Franciszkanki Służebnice Krzyża, od lat trwa pamięć i modlitwa o rychłą beatyfikację Założycielki tego wielkiego dzieła stworzonego na chwałę Trójcy Przenajświętszej. Utrata wzroku przez Różę w latach młodzieńczych nie spowodowała załamania , ale wzbudziła ufność w Boże prowadzenie i odwagę w sercu, by pomagać tym, do których przez chorobę stała się podobna.


Żywe są wspomnienia o wielkim Pasterzu i heroicznej siostrze zakonnej, bowiem wielu ludzi, zwłaszcza za starszego pokolenia, pamięta Prymasa nauczającego lub błogosławiącego swoje „dzieci Boże”. Żyją wciąż świadkowie przepełnionego cierpieniem życia Matki Elżbiety. Spotkanie z nią, a także z jej dziełem zmieniło patrzenie na życie i Boga wielu pokoleń ludzi wierzących, którzy po dziś dzień poszukują w Laskach odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania.


Delegacja z Zuzeli.

To tutaj, w Świątyni Opatrzności Bożej – Wotum Narodu Polskiego za dar Niepodległości, pozostaną relikwie obojga Sług Bożych jako żywy znak ich obecności w miejscu historycznej podwójnej beatyfikacji. Prymas Wyszyński i Matka Elżbieta Czacka są ludźmi, którzy tę niepodległość budowali i nauczali ludzi, jak budować wspólne dobro, mimo cierpienia, krzyża i osamotnienia. Z tego miejsca patrzmy w przyszłość pełni zatroskania, ale i nadziei, bowiem dzisiejsza beatyfikacja to okazja do ukazania blasku wiary dwojga ludzi, będących wzorem wzajemnej pomocy w drodze do świętości.


Święty Jan Paweł II wypowiedział do kardynała Prymasa, po swoim wyborze na Stolicę Piotrową, pamiętne słowa: „Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego Papieża – Polaka, który dziś pełen bojaźni Bożej, ale i pełen ufności rozpoczyna nowy Pontyfikat, gdyby nie było Twojej wiary, nie cofającej się przed więzieniem i cierpieniem, Twojej heroicznej nadziei (…)”.


Delegacja z Podhala

Dzisiejszy akt beatyfikacji jest potwierdzeniem przez Kościół heroiczności cnót Prymasa Tysiąclecia, czyli uznaniem, że był człowiekiem, który dzięki Bożej pomocy i łasce osiągnął wewnętrzną doskonałość życia chrześcijańskiego. Jego zjednoczenie z Chrystusem oraz całkowite oddanie się Maryi owocowało doskonałym wypełnieniem powołania chrześcijańskiego, kapłańskiego i biskupiego. W okresie II wojny światowej pozostawał blisko powierzonego mu ludu, także jako kapelan Armii Krajowej, właśnie w Laskach, niejako u boku Matki Elżbiety.


Tak wspominał założycielkę Lasek Prymas Tysiąclecia: „Tu nic się nie kończy, wszystko jest pootwierane i ma iść dalej… A jaką drogę? Myślę, że najbardziej w życiu społecznym i organizacyjnym, w służbie ludziom, prowadzi do biurokracji. Matka bardzo bała się biurokracji i wszelkich ustabilizowanych form działania. Każda sytuacja jest inna, nowa, każdy człowiek jest inny i zależnie od warunków zmieniają się jego potrzeby. Należy zrozumieć sytuację, aby zrozumieć sytuację, aby zrozumieć człowieka. Trzeba zrozumieć człowieka, aby mu skutecznie pomóc. To wymaga wewnętrznej swobody i przede wszystkim miłości. Były to bodaj jedne z ostatnich słów Matki gdy Powstanie już dogasało, a Warszawa płonęła…”


Kardynał Wyszyński, wierny Bogu i ludziom, pomimo dotkliwego czasu internowania, był przez kilkadziesiąt lat niezłomnym pasterzem powierzonej mu owczarni. Dla Polaków, w czasach komunistycznego zniewolenia, był faktycznym interrexem, prawdziwym przywódcą Narodu, który widział w nim swojego rzecznika i obrońcę.


Obraz z wizerunkiem Prymasa Tysiąclecia

Matka Czacka z pewnością, także i dla nas, może być wzorem chrześcijańskiej doskonałości i niezłomności. Jej miłość i gorliwość życia konsekrowanego niech pociągają, szczególnie ludzi młodych, do życia gorliwie oddanego Bogu, człowiekowi, Kościołowi i Ojczyźnie.


Przyjmijmy ich beatyfikację nie tylko jako powód do prawdziwej radości, ale jako zaproszenie do wzrastania w chrześcijańskiej doskonałości, której pragnienie może przemienić nasze serca i umysły i stać się inspiracją do nadania współczesnemu światu nowej jakości – Chrystusowej cywilizacji miłości.


Przez Maryję, której imię dzisiaj czcimy, a której wszystkie swoje dzieła zawierzali nowi Błogosławieni, oddajmy samemu Bogu, w tych niełatwych czasach, dotkniętych niebezpieczeństwem pandemii, nasze życie oraz prośmy o mądrość w dźwiganiu krzyża codzienności, byśmy mogli za matką Elżbietą powtórzyć: „Przez krzyż do nieba”.




Comments


bottom of page