Dla obrońcy granicy
- Wrona
- 24 sie
- 3 minut(y) czytania
Imperia próbują wykorzystywać mniejszości narodowe, żeby
inne państwa destabilizować. – Erik Lehnert, historyk, pisarz.
Wczoraj (23. VIII 2025 r.) w Czerlonce koło Białowieży, w pobliżu granicy odsłonięty został pomnik upamiętniający sierżanta Mateusza Sitka, młodego żołnierza, który zginął w obronie polskiej granicy. Zabili go „biedni ludzie, którzy szukają swojego miejsca na ziemi”. Tak o tych, którzy próbują dostać się na teren Rzeczpospolitej Polskiej mówił Donald Tusk. Ten sam, dla którego „polskość to nienormalność”. Większość Polaków traktuje swoje pochodzenie i tożsamość narodową poważniej niż kosmopolici-celebryci. Dla nas ta ziemia, zdobyta „krwią i blizną” jest czymś naprawdę ważnym, naszym miejscem na Ziemi.

Mateusz Sitek został pogrzebany 12. VI 2024 r., a jego śmierć jest pokłosiem decyzji polityków i oficerów wojskowych. Morale wojska (nie tylko na granicy) jest mizerne, o czym mogłem przekonać się podczas szkolenia rezerwy, które było kompletną stratą czasu. Żołnierzom brakuje podstawowego wyposażenia i wsparcia psychicznego. Komfort pracy w służbie Ojczyzny to przede wszystkim pewność, że Naród stoi „murem za polskim mundurem”. Niestety, żołnierze boją się użyć broni, gdyż z miejsca maja na głowie Żandarmerię Wojskową i prokuratora. Czy to nie jest sytuacja patologiczna, że żołnierz przegrywa graniczny pojedynek z nachodźcami uzbrojonymi w prowizoryczne dzidy?
Tragedii na pasie przygranicznym nie brakuje, wbrew temu, co twierdzą politycy pokroju Tuska. Żołnierze, którzy oddali zaledwie strzały ostrzegawcze zostali zakuci w kajdanki i muszą się tłumaczyć i ciągać po sądach. Żołnierze za własne pieniądze kompletują sobie elementy umundurowania! Takie to realia naszej „uśmiechniętej Polski”, w której Armia posiada zapasy amunicji na kilka dni prowadzenia intensywnej wojny.

To właśnie politycy mają krew śp. Mateusza Sitka na rękach. To ich decyzje przyczyniły się do konfliktu granicznego i stanu Wojska Polskiego w ogóle. Nie mam co do tego wątpliwości. Winien jest nie tylko minister Kosiniak-Kamysz, ale też inni politycy i celebryci, którzy pluli na żołnierzy Straży Granicznej i napędzali nagonkę na nich. Również lewicowi aktywiści z panią Holland na czele, która swym filmem włączyła się w poczet współwinnych zaistniałej sytuacji. Wystarczy wspomnieć aktorkę Barbarę Kurdej-Szatan, która podczas miernego intelektualnie, wulgarnego wywodu stwierdziła:
Straż ?????????? To są maszyny bez serca bez mózgu bez NICZEGO !!!! Maszyny ślepo wykonujące rozkazy !!!!! Ku**a !!!!!! Jak tak można !!!!!!! Boli mnie serce boli mnie cała klatka piersiowa trzęsę się i ryczę !!!!!!! Mordercy !!!!!

Władysław Frasyniuk, polityk:
Szczerze mówiąc, słowo żołnierz jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach polskich poza granicami, bo ja mam wrażenie, że to jest wataha. Wataha psów, która otoczyła biednych, słabych ludzi. Tak nie postępują żołnierze. Śmieci po prostu.
Ten „śmieć” i „morderca” z „watahy psów” został zamordowany przez „biednych, słabych ludzi". Zginął żołnierz 18. Dywizji Zmechanizowanej, który przysiągł „bronić Jej niepodległości i granic”, a w potrzebie „krwi ani życia nie szczędzić”. Dotrzymał obietnicy – zginął ugodzony zatrutym ostrzem, zabity z premedytacją. ”. Na waszych rękach ta krew!
Pomnik w Czerlonce powstał dzięki staraniom Fundacji Armageddon Challenge, czyli osób zrzeszonych przy organizacji Bronimy Polskiej Granicy (BPG) założonej przez prezesa fundacji Dariusza Sierheja. Panowie z BPG tuż po upamiętnieniu zamordowanego żołnierza udali się na granicę, gdzie natychmiast schwytali nielegalnego migranta. Dlaczego w kraju, w którym ponoć nie ma problemu z nielegalnymi migrantami Polacy muszą brać sprawy w swoje ręce?

Pomnik dla sierżanta Sitka powstał dzięki BPG oraz pomocy Stowarzyszenia Jednostka Strzelecka Hajnówka i Fundacji Ekologicznej Forum Młodzieży. Na uroczystości związanej z odsłonięciem była rodzina zabitego żołnierza, która od początku była pozytywnie nastawiona do inicjatywy. Byli też żołnierze, koledzy sierżanta (awans pośmiertny) z 1. Warszawskiej Brygady Pancernej, w której służył.
Członkowie Jednostki Strzeleckiej z Hajnówki w mediach społecznościowych zamieścili taki wpis:
Pomnik, który odsłoniliśmy, niech będzie symbolem naszej pamięci i wdzięczności. Niech uczy przyszłe pokolenia, że tu, na tej ziemi, żyli ludzie, którzy ponad własne życie stawiali honor, obowiązek i miłość do Polski.
Niech pamięć o sierżancie Mateuszu Sitku trwa w nas jako zobowiązanie do życia w prawdzie, służbie i solidarności.
Cześć Jego Pamięci!
Kosiniak-Kamysz napisał:
Niech pamięć o sierżancie Mateuszu Sitku będzie dla nas wszystkich źródłem refleksji nad wartościami, za które warto żyć i za które on poświęcił swoje życie.
Na pomniku widnieją słowa z przysięgi wojskowej: „Ja żołnierz Wojska Polskiego przysięgam służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, bronić jej niepodległości i granic". Jest też i imitacja polskiego słupa granicznego i przęsła ogrodzenia, które powstało na 186 km granicy z Białorusią. Nad całością góruje krzyż – symbol miłości.

Komentarze