top of page

Paproć Duża

 

       W skutek rozbiorów Polski terytorium ziemi łomżyńskiej znalazło się w granicach państwa Pruskiego. Zaczęto tworzyć obszar nazywany Prusami Nowo - Wschodnimi. W 1799r. opracowano m.in. plany zasiedlenia terenu obecnej Paproci Dużej. Carskie rozporządzenia, aby zachęcić do zasiedlania terenu,  kusiły kolonizatorów wieloma znaczącymi przywilejami. Główną zachętą do przeprowadzenia się w obce strony był bezpłatny przydział ziemi oraz materiałów budowlanych, a także ulgi podatkowe i odroczenie służby wojskowej. Opłacano również koszty podróży. Według planów docelowo miało się tu osiedlić 300 rodzin. Pierwsi osadnicy pojawili się już w roku 1803. Wioskę nazwano Gross – Königshuld. Koloniści przybywali z Brandenburgii, Makleburgii, Wirtembergii i Pomorza. Wprowadzono nową administrację. Silnie zalesione wówczas tereny podzielono na kilka leśnictw ( Pułtusk, Brańszczyk i Jasienica ). Dużą część Leśnictwa Jasienica przeznaczono na użytek rolny. Koloniści szybko zaczęli karczować lasy i rozpoczęli uprawę ziemi oraz hodowlę zwierząt ( przeważnie bydła rogatego ). Drzewo w większości przeznaczone było na handel zagraniczny. Mieszkańcy Paproci znani też byli z wyrobu sit i bron. Była to też miejscowość, która dostarczała wysokiej jakości ziaren zbóż, owoców, a także wołów. Koloniści często handlowali z mieszkańcami z bardzo odległych miejscowości.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Do 1807r. do Gross – Königshuld przybyło 68 rodzin niemieckich. Pomimo, że dobrze sobie radzili, wioska, z powodu zmian politycznych, znalazła się najpierw w granicach Księstwa Warszawskiego, a następnie ( 1815r. ) Królestwa Kongresowego. Takim sposobem w roku 1807 Gross – Königshuld zmieniła nazwę na Paproć Duża. Prusy Nowo - Wschodnie przestały istnieć. Pomimo zmian politycznych i administracyjnych zasymilowani już z okoliczną ludnością, władający w większości językiem polskim i uważający się za Polaków koloniści postanowili pozostać na miejscu. Dodać należy, że na terenie Gminy ( Jasienica ) znajdowało się ponad 1300 - stu kolonistów Niemieckich. Część z nich nie mówiła po polsku i była katolikami. Było też kilkanaście rodzin, które nie uważały się ani za Niemców, ani za Polaków, a nalegali, aby ich uznać za Francuzów. Do dzisiaj w aktach parafialnych Andrzejewa znajdują się świadectwa małżeństw polsko – niemieckich. Część nazwisk kolonistów uległa z czasem całkowitemu spolszczeniu. Łatwiejsze w wymowie pozostały bez zmian.

Od samego początku koloniści Niemieccy odczuwali brak świątyni. Dlatego Generalny Konsystorz Wyznań Ewangelickich zdecydował o utworzeniu w Paproci Dużej parafii ewangelicko – augsburskiej. W 1837r. Komisja Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego zaakceptowała kosztorys budowy kościoła, plebani i domu nauczyciela. Miejsce na świątynię wyznaczono w centralnym miejscu wsi; na przecięciu dziewięciu dróg dojazdowych. W tym samym roku przybył do nowopowstałej parafii pierwszy pastor, Teodor Küntzel. W rok później rozpoczęto prace budowlane, które trwały dziesięć lat. Zakończyły się w roku 1848 pod kierunkiem pastora Johanna Gotlieba. Przed świątynią, od strony drogi prowadzącej do Andrzejewa,  postawiono duży krzyż. Wkrótce do parafii należało ponad 2000 wiernych.

Pastor Küntzel opracował projekt organizacyjny parafii ewangelickiej w Łomży. Miała służyć 515 rodzinom z Łomży i okolic (ok. 1,5 tys. wiernych). W roku 1838 utworzono w Łomży filię parafii Paproć Duża, a w 1843r. stała się ona parafią samodzielną.

Z czasem na terenie Paproci Dużej powstała także Paproć Mała, a obok Niemieckich mieszkańców zasiedlili się tu także Polacy. W taki sposób sąsiadami zostali Faczewski i Schulz, Ogrodnik i Busch, czy też Borowy i Grunstück.

Paproć Duża kolonia zajmowała obszar 1862 mórg ( ok. 30 hektarów ) nie licząc 56 mr. należących do zboru. Paproć Mała obejmowała obszar o wielkości 490 mr. (ok. 10 hektarów ). W Paproci Dużej istniały także trzy młyny ( wiatraki ). Pierwszy, położony blisko centrum należał do Davida Buse. Drugi, usytuowany bliżej Paproci Małej, do R. Rosina. Posiadaczem trzeciego młyna położonego w samej Paproci Małej był również David Buse. ( Młyny w Paproci dawały łączny dochód w wysokości ok. 470 rubli rocznie ).

Po wybuchu I Wojny Światowej niemieccy mieszkańcy Paproci zostali ewakuowani. W wyniku działań wojennych wioska została niemal całkowicie zniszczona. Ocalał jednak kościół. Po wojnie koloniści powrócili do gospodarstw i odbudowali swoje zabudowania.

W 1926r. na ziemi parafialnej został usypany kopiec poświęcony żołnierzom poległym w okolicy podczas wojny polsko – bolszewickiej 4 sierpnia 1920r.

Egzystencję Niemców w Paproci Dużej przerwał wybuch II Wojny Światowej. We wrześniu 1939r. na mocy paktu Ribbentrop – Mołotow Paproć Duża przypadła Sowietom. 1115- stu niemieckich mieszkańców Paproci okupacyjne władze wojskowe przesiedliły w okolice Mławy i Nidzicy, gdzie zajęli miejsce wysiedlonych Polaków. Zdążyli tylko zdjąć i zabrać ze sobą dzwon kościelny.

Od chwili dojścia Hitlera do władzy III Rzesza próbowała wykorzystywać ewangelików pochodzenia Niemieckiego do działań antypolskich. Napięcie między narodami wzrastało. Ludzie byli nieufni. We wrześniu 1939r. superintendent ( odpowiednik biskupa ) Juliusz Bursche, zwierzchnik kościoła ewangelickiego w Polsce potępił zdecydowanie agresję Niemiecką. Został aresztowany i wywieziony do obozu koncentracyjnego w Orienburgu. Zmarł w szpitalu więziennym 20 lutego 1942r. Hitlerowcy zdelegalizowali kościół ewangelicko – augsburski. Aresztowano wielu księży i seniorów diecezji. Po wojnie większość mieszkańców Paproci wyjechała do Niemiec, a na ich miejsce przybyli przesiedleńcy zza Buga. W chwili wybuchu wojny w Paproci Dużej żyło około 50 rodzin niemieckich i siedem polskich. W Paproci Małej 43 rodziny niemieckie. Część mieszkańców Paproci Małej spoczęła,  wraz z mieszkańcami Dąbrowy, w ugniewskim lesie. Zamordowali ich gestapowcy z Łomży w sierpniu 1943r.

Kościół przetrwał czasy wojennej zawieruchy jednak nie miał już gospodarzy. Nie został również adaptowany na kościół katolicki. Powoli popadał w ruinę. Przez jakiś czas używany był przez Państwowe Gospodarstwo Rolne jako owczarnia i magazyn. Ponieważ w latach późniejszych także nie było pomysłu na zagospodarowanie budynku, Gmina postanowiła go sprzedać. W roku 1967 zakupił go rolnik, który kościół wyburzył. Część  pozyskanych materiałów budowlanych wykorzystał w swoim gospodarstwie, a resztę sprzedał.

Kościół przestał istnieć, a na Paproć padła... klątwa. Ponoć po zmierzchu pojawiały się na wsi indory bez oczu. Nikt nie wiedział skąd przychodzą i dlaczego jęczą jak umierający ludzie. Domyślano się jedynie, że to kara za rozbiórkę świątyni. Postanowiono w tym samym miejscu zbudować drugi kościół. Sołtys Paproci Dużej ( Łuniewski ) zgłosił się do historyka sztuki Adama Dolistowskiego i opowiedział mu przejmującą historię miejscowości. Z jego  inspiracji ( Dolistowskiego ) powstał projekt nowego kościoła. Architektami zostali Janusz Kaczyński i Barbara Miron – Kaczyńska, przy współudziale konstruktora Jerzego Firańczyka. Projekt wykonano w latach 1991 – 92, a w latach  1994 – 98, staraniem ks. prob. Józefa Mierzejewskiego, kościół został wybudowany. Bardzo istotny jest  fakt, iż kościół zbudowano na wzór poprzedniego. Na podstawie jedynej istniejącej fotografii oraz przekazów ustnych miejscowej ludności, która pamiętała wygląd dawnego zboru obrządku ewangelicko – augsburskiego. Nowa świątynia pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego pełni funkcję kościoła rzymsko – katolickiego i należy do parafii Andrzejewo. Ponoć po wyświęceniu i konsekracji kościoła upiorne indory zniknęły.

Ze zborem ewangelicko – augsburskim w Paproci Dużej związana jest jeszcze jedna ciekawa historia. Otóż 15 lipca 1899r. o godzinie 10.00 „w obecności świadków Adama Piłsudskiego, lat 29, pomocnika architekta i Jana Piłsudskiego, lat 23, pracownika bankowego, obu zamieszkałych w Wilnie, zawarty został, pod datą, religijny związek między Józefem Klemensem Piłsudskim, kawalerem, kupcem zamieszkałym w Łapach, urodzonym w majątku w Zułowie, lat 31, synem Józefa i zma­rłej Marii z domu Billewicz, małżonków Piłsudskich, wyznania ewangelicko augsburskiego i Marią Kazimierą Juszkiewicz z domu Kopalewską, rozwiedzioną z winy męża, zamieszkałą w Łapach, urodzoną w Wilnie, lat 33, córką zmarłego szlachcica Konstan­tego i Ludmiły z Chomiczów małżonków Kopalewskich, wyznania ewangelicko - augs­burskiego”.

Piłsudski w czasie pobytu w Wilnie miał sposobność poznać Marię z Kopalewskich Juszkiewiczową. Potem spotykali się jeszcze w Warszawie, a wkrótce postanowili zawrzeć związek małżeński. Niestety przyszła panna młoda była innego wyznania, a do tego rozwódką. Dlatego Piłsudski postanowił zmienić wyznanie. Jak się później okazało, tylko chwilowo, na potrzeby ślubu. Dokonał tego 24 maja 1899r. i zmienił wyznanie w łomżyńskiej parafii ewangelicko – augsburskiej przed pastorem Kacprem Mikulskim. 25 czerwca 1899r. ogłoszono pierwsze zapowiedzi. Ze względów konspiracyjnych w księgach parafialnych podano fikcyjne miejsce zamieszkania małżonków ( Łapy ) oraz zawód przyszłego marszałka ( kupiec ).

Kiedy w 1934r. społeczeństwo dowiedziało się o ślubie, wybuchł skandal. Maria już wtedy nie żyła, a marszałek był znowu katolikiem i mężem Aleksandry Szczerlińskiej.

Na terenie jednostki wojskowej w Komorowie znajduje się największy pomnik marszałka Piłsudskiego w Polsce.

W Paproci Dużej częściowo zachował się, zabytkowy dziś, układ przestrzenny wsi. W centrum, gdzie kiedyś znajdował się kościół ewangelicki i budynek parafialny, usytuowany jest plac o średnicy ok. 400 m. Wokół niego biegnie okrężna droga. Po jej zewnętrznej stronie pobudowane były domy oraz szkoła. Od głównego okręgu odchodzi promieniście dziewięć dróg dojazdowych do pobliskich miejscowości. Wieżę kościelną widać z perspektywy każdej z tych dróg. Przy drodze z Paproci do Srebrnej znajduje się cmentarz ewangelicko – augsburski. Pomimo, że układ mogił jest już nieczytelny, jest to jedna z najbardziej wymownych pamiątek obecności naszych niegdysiejszych sąsiadów.

bottom of page