top of page

Komory gazowe, cz. I (6)

  • Zdjęcie autora: Wrona
    Wrona
  • 16 paź
  • 9 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 17 paź


 

    Poseł Grzegorz Braun był ocenzurowany na antenie radia „Wnet” i jego rozmowa z redaktorem Łukaszem Jankowskim została przerwana. Pomimo, że posłowi nie dane było dokończyć myśli, a więc wypowiedź została wyrwana z kontekstu, redaktor osądził swojego rozmówcę i posądził o „wybielanie Niemców” i „negowanie Holokaustu”. Obwieścił światu, że podważanie istnienia komór gazowych w obozie Auschwitz jest „kontrfaktyczne”. To jest właśnie istota awantury związanej z istnieniem tego typu komór i tym, co powiedział poseł Braun, czyli, że komory gazowe w Auschwitz to „fake” (coś nieprawdziwego). „Mordy rytualne to fakt, a Auschwitz z komorami gazowymi to niestety fake” – powiedział poseł.



     „Gazeta Wyborcza”, czyli „żydowska gazeta dla Polaków”, która jest wyczulona na tego typu sprawy, a już na posła Brauna to ma uczulenie, któremu towarzyszy gorączka oznajmiła, że „Braun został wyrzucony z rozmowy w radiu Wnet”. Gwoli ścisłości dodajmy, że ta sama gazeta wielokrotnie publikowała kłamstwa i oszczerstwa dotyczące Polaków. Leszek Żebrowski wiele lat temu napisał książkę pt. „Paszkwil Wyborczej”, gdzie obnażył haniebne kłamstwa na temat polskich żołnierzy podziemia niepodległościowego - powstańcach warszawskich, których Michał Cichy (autor publikacji) oskarżał o mordowanie Żydów. To jeden z wielu kroków mających na celu obarczenie Polaków winą za Holokaust. Dodajmy tutaj współudział Adama Michnika, Żyda-komunisty, którego brat morderca w pokazowych procesach stalinowskich na śmierć skazywał Polaków.


    To bardzo ważna dygresja, do której jeszcze dorzucimy obwinianie nas za współudział w mordowaniu Żydów, o czym świadczy funkcjonujące w świecie pojęcie „polskich obozów zagłady”. Nie zapominamy też kłamcy jedwabieńskiego Jana Tomasza Grossa, notabene Żyda uratowanego od śmierci (z rąk Niemców) przez Polaków. Pamiętamy też kłamcę Jana Grabowskiego, rasistkę Barbarę Engelking i innych, którzy skłonni są powiedzieć wszystko, aby tylko było to zgodne ze zmyślonym scenariuszem, według którego Polacy o ile nawet sprawcami nie byli, to wielce przysłużyli się Niemcom do zagłady Żydów. Przy okazji o zagładzie milionów Polaków milczą, albo kłamią, a bywa, że wybielają Niemców (np. w książce pt. „Dalej jest noc”).


    Przedsięwzięcie non-profit jakim ponoć jest „oko.press” to taka przybudówka „Gazety Wyborczej”, albo „Gazety żydowskiej” jak ją określiła kilka lat temu prof. Barbara Engelking. Serwis od początku stanowili ludzie związani ze szmatławcem Michnika. Promowane są tam takie tuzy intelektualne jak prof. Monika Płatek, która twierdzi, że „w związkach jednopłciowych rodzi się tyle samo dzieci, a często więcej, niż w związkach różnopłciowych”.


    Czy „Gazeta Wyborcza” i „Oko” to wiarygodne źródła informacji? Z całą pewnością nie. Zobaczmy więc, co poseł Braun powiedział:


    Mord rytualny to fakt, a dajmy na to Auschwitz z komorami gazowymi to niestety fake. I kto o tym mówi, ten zostaje oskarżany o straszne rzeczy, odsądzany od czci i wiary.


Brama wjazdowa do obozu Auschwitz.
Brama wjazdowa do obozu Auschwitz.

    Rzeczywiście, poseł Braun został odsądzony od „czci i wiary”. Od czci praktycznie od wszystkich, a od wiary przez kardynała Grzegorza Rysia, który wydał krótkie oświadczenie, zgodnie z którym „antysemityzm w każdej postaci jest, zgodnie z nauczaniem Kościoła, grzechem i złem moralnym”, a „negowanie Zagłady jest kłamstwem i stawia człowieka po stronie oprawców, a nie ofiar”.


    Istotne jest to, jak podpisał się hierarcha Kościoła: „Przewodniczący Komitetu KEP ds. Dialogu z Judaizmem”. O tym, jak wygląda ten „dialog” najlepiej mógłby się wypowiedzieć ks. prof. Waldemar Chrostowski (polecam książki autorstwa ks. profesora), który przez szereg lat próbował ten dialog prowadzić. Zaczęło się właśnie od Holokaustu, którego tematykę porusza ks. Chrostowski w książce „Kościół, Żydzi, Polska”. Pamiętamy papieża Polaka i słowa, które wówczas wypowiedział o „starszych braciach”. Zostały one zmanipulowane i takimi pozostają po dzień dzisiejszy. Zmienia się przecież postać rzeczy, gdy uświadomimy sobie, że Żydzi są naszymi „starszymi braćmi”, ale tylko „w pewnym sensie” – to właśnie powiedział Jan Paweł II Wielki.


    Kardynał Ryś stanął w jednym szeregu z tymi, co każde słowo przeciwko Żydom przypisują antysemityzmowi. Nie tylko to nierozsądne, ale i głupie. Tak jak głupie i nieodpowiedzialne było zorganizowanie przez bpa Rysia Mszy świętej (w Łodzi”), na której złamał surowe zasady kanoniczne, a wg. wielu sprofanował Eucharystię „naruszając normy liturgiczne”. Ryś to także entuzjasta w kwestii imigracyjnej, w odczuciu wielu Polaków antypolskiej, który w swoim pro imigranckim nastawieniu posunął się do manipulacji Pismem Świętym. Zaprzeczył też nauczaniu Prymasa Wyszyńskiego, który głosił naukę opartą na porządku miłości (ordo caritatis).

Okładka książki. Polecam.
Okładka książki. Polecam.

    W Polsce obchodzimy „Dzień judaizmu w Kościele katolickim”, ale Żydzi adekwatnego „święta” nie mają. Dlaczego? Otóż, nie wrzucając wszystkich grup wyznaniowych lub bezwyznaniowych do jednego worka, ale zaznaczając ogromny wpływ „Talmudu” na większość, należy wiedzieć co się w tej księdze znajduje. Rabini jasno i wyraźnie oświadczają, że Polacy, podobnie jak inni „goje” (nie Żydzi) funkcjonują na poziomie „bydła”. Jeśli Polak coś ukradnie Żydowi, jest to rzecz naganna, ale jeśli mamy do czynienia z sytuacją odwrotną, jest to godne pochwały. Żyd może kraść, a nawet zabijać Polaków i nie jest to nic złego. Tak jest napisane w „Talmudzie”. „Goje żyją tylko po to, by służyć Żydom" napisano w tej księdze i dodano: „goj nie jest człowiekiem”. A więc ta żydowska księga odbiera nam nie tylko godność, ale też człowieczeństwo. „Żyd może obrabować i zamordować goja. Za zamordowanie goja nie może być kary śmierci" (Sanhedrin 57a). Czy z kimś, kto ma takie poglądy można prowadzić dialog? Mimo usilnych starań ks. profesor chyba całkowicie się poddał i uznał swoje wysiłki za bezsensowne. W Internecie jest całe mnóstwo materiału filmowego o Żydach (również małych dzieciach), którzy plują na drzwi kościołów i katolików. Nie wahają się też atakować fizycznie i podpalać świątyń katolickich. Niedawno zbombardowali jedyny kościół w Strefie Gazy. Nie bez powodu mordują ludność Palestyny, twierdząc, że... to nie są ludzie. Zastanówmy się teraz, jakie są proporcje? Jeśli w Polsce człowiek chory psychicznie wybije szybę w synagodze podnosi się rwetes na cały świat, a wytykanie Polski i Polaków palcami ciągnie się miesiącami; antysemityzm! – krzyczą od Izraela po USA. Izrael i Żydzi uplasowali się ponad prawem.


    Jak powiedział „stary, mądry Żyd” prof. Hugo Steinhaus: „antysemityzm jest fałszywym wnioskiem z prawdziwych przesłanek”.


    Biskup Rafał Markowski na łamach portalu www.opoka.org.pl stwierdził (2022 rok), że w naszych relacjach z Żydami „swoje piętno odcisnęła trudna historia, zwłaszcza czas II wojny światowej i związany z nią holokaust”. „Dotykamy trudnej historii”, kiedy „stajemy razem np. w Jedwabnem” – mówił biskup. Owszem, ale czy jest to historia trudna dla nas jako Polaków, czy chrześcijan? Jeszcze coś powiedział biskup Markowski:


    ….w dzisiejszym życiu publicznym poszczególne strony starają się wykrzyczeć swoje racje, bez zainteresowania, co druga strona ma do powiedzenia.


Jedwabne. Miejsce mordu.
Jedwabne. Miejsce mordu.

     Czy to możemy odnieść także do redaktora Jankowskiego, który nie chciał słuchać Brauna i do całej dyskusji ze środowiskami żydowskimi w ogóle? Chyba tak!


    Grzegorz Braun stwierdził w tym przerwanym wywiadzie  że „Muzeum Auschwitz-Birkenau oferuje przekaz pseudohistoryczny, który nie spełnia kryteriów warsztatu historyczno-naukowego„ i „uniemożliwia prowadzenie badań nad komorami gazowymi”.


    Redaktor Jankowski uznał, że są pewne granice „cynizmu politycznego, pogoni za głosami i za sensacją” i rozłączył połączenie z Braunem przebywającym wówczas w Jedwabnem (bardzo fortunne miejsce…). Oskarżył swojego rozmówcę, że na „taniej prowokacji”  chce „zbić kapitał polityczny”. Ciekawe, że przez większość słuchaczy zostało to odebrane raczej odwrotnie, jako strzał w polityczne kolano Brauna i partii (KKP), na czele której stoi.


     Nie tylko Jankowski, ale też wielu innych oskarżyło posła Brauna o negacjonizm historyczny, czyli w ogóle i w szczególe, ni mniej ni więcej a o kwestionowanie Holokaustu. Tymczasem Braun niczego takiego nie powiedział. Ani jednym słowem nie zanegował Holokaustu! Jankowski skłamał. Nie jest to pierwsze jego kłamstwo. Cofnijmy się troszkę wstecz, a zarazem nie bójmy się, że będę negował każdego, kto Brauna skrytykował a jego samego klepał po plecach z wyrazem bezkrytycyzmu.


Brama Brandenburska w Niemczech.
Brama Brandenburska w Niemczech.

    Wojciech Jankowski z radia „Wnet” słusznie wzdraga się przed myślą o zamykaniu ludzi w obozach koncentracyjnych i mordowaniu ich, ale odnośnie Żydów. Co do odizolowaniem Polaków, którzy odmówili zaszczepienia się na Covid-19 już taki powściągliwy nie był. Segregacja Żydów zła, ale Polaków już niekoniecznie? Wolność Żydów dobra, ale Polaków tylko czasami? Mordować gazem nie dobrze, ale szczepionkami to już „niedobra o tym mówić”? Mam tutaj na myśli ogrom naszych rodaków zmarłych na skutek przyjęcia eksperymentalnych „szczepionek", albo tych, którzy ponieśli śmierć bo odmówiono im pomocy medycznej. O szczegółach pisałem i będę pisał w przyszłości bo toczą się jeszcze procesy lekarzy, którzy nie ulegli popularnej narracji koncernów farmaceutycznych, „ekspertów” medycznych i polityków. To również ma swój związek z wypowiedzią Grzegorza Brauna.


Wróćmy jednak na teren Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Zarządza nim dr Piotr Mateusz Andrzej Cywiński, historyk i prezes fundacji „Auschwitz-Birkenau”. Jest autorem kilku publikacji na temat obozu, gdzie między innymi stwierdza, że w KL Auschwitz zginęło 1,1 miliona ludzi. Wśród polskich patriotów znany jest z tego, że ma problem z Polakami na terytorium muzeum. „Auschwitz to nie miejsce na politykę. Ono należy do Ocalałych. I do umarłych” – twierdzi. Może dlatego problem z wejściem maja Polacy, którzy chcą uczcić pomordowanych i wspomnieć pierwszych obozowiczów, którymi byli Polacy? Ani oni umarli, ani ocaleli...

Informacja z Facebooka
Informacja z Facebooka

    Z okazji 80-tej rocznicy wyzwolenia obozu, wedle doniesień prasowych na uroczystościach rocznicowych miał się pojawić Binjamin Netanjahu, zbrodniarz wojenny odpowiedzialny za ludobójstwo na Palestyńczykach. Premier Izraela jest ścigany postanowieniem Międzynarodowego Trybunału Karnego, ale ponieważ jest pod ochroną potęgi USA, to nikt nie ma woli postawić go przed sądem. Mało tego, dla prezydenta USA Donalda Trump’a jest on… „bohaterem wojennym”. Premier Netanjahu oskarżany jest też w samym Izraelu. Zarzuca się mu korupcję i malwersacje finansowe, ale to nic w porównaniu do tego, co Izrael robi Palestyńczykom. Tortury, morderstwa małych, niewinnych dzieci, grabież mienia… Czy czegoś nam to nie przypomina? Nie bez powodu Izrael coraz częściej porównywany jest do III Rzeszy Hitlera, a wierchuszka władzy tego sztucznego tworu do nazistów niemieckich. Przeciwko poczynaniom państwa położonego w Palestynie protestują także porządni Żydzi. Ich trudniej okrzyknąć antysemitami…


Żydzi palą flagę Izraela. Antysemityzm?
Żydzi palą flagę Izraela. Antysemityzm?

    Stephen Kapos, ocalały z Holokaustu (za www.wiadomości.wp.pl):


    Deklarację premiera Donalda Tuska o zaproszeniu premiera Izraela na ceremonię upamiętniającą wyzwolenie obozu Auschwitz-Birkenau odebrałem jako policzek wymierzony wszystkim ofiarom ludobójstwa, przeszłym i obecnym. (…)


    Nikt nie może używać Holokaustu jako usprawiedliwienia ludobójstwa w Palestynie. To hańbi pamięć ludzi pomordowanych w Auschwitz i wszystkich, którzy ucierpieli w Europie z rąk nazistów. Wiedzą o tym Polacy: setki osób protestowało przeciwko decyzji premiera Tuska o zlekceważeniu nakazu MTK, a większość polskich obywateli nie zgadza się z zaproszeniem Netanjahu do Polski.


    Pogłoski o Netanjahu na terenie byłego obozu oburzyły Polaków. Cywiński nie chciał politykować, a raczej skupić się na traumie ocalałych i pamięci o pomordowanych. I dobrze. Jednak Polacy przez szereg lat walczyli o to, aby mogli wejść z biało-czerwonymi flagami i krzyżem na teren byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego, którym zarządza. Dyrektor Cywiński stał im wówczas na drodze. Żydzi z flagami mogą wchodzić bez przeszkód, natomiast Polacy nie mogą. Podobnie jest w Ravensbrück, gdzie nie wpuszczani są nawet kombatanci. W muzeum „Polin” dla Polaków są bramki z czujnikami i rewizje, a dla wycieczek z Izraela już niekoniecznie.


Teren obozu w Ravensbrück
Teren obozu w Ravensbrück

    Polscy kombatanci z Narodowych Sił Zbrojnych nie są wpuszczani przez Niemców na uroczystości związane z wyzwoleniem obozu w Ravensbrück, ponieważ traktowani są jako antysemici. Tak, mamy tutaj do czynienia z zawłaszczaniem obozów koncentracyjnych przez gremia żydowskie. Narracja jest taka, że właściwie to w hekatombie wojennej zgładzono niemalże wyłącznie Żydów, a Polacy byli temu współwinni. Poza tym, jak głosi rasistka i od niedawna nowo powołana szefowa Rady Muzeum Auschwitz-Birkenau prof. Barbara Engelking „dla Polaków śmierć to była kwestia biologiczna, naturalna, śmierć jak śmierć. Dla Żydów to była tragedia, dramatyczne doświadczenie, metafizyka”. Każdy chyba potrafi sobie wyobrazić co by się stało, gdyby ktoś tak powiedział o Żydach, ale jej wolno więcej. Przypominam słowa rabinów z „Talmudu”, wedle których jesteśmy zrównani z bydłem. Toż samo uczyniła prof. Engelking wynosząc śmierć żydowską w świat zadumy i metafizyki, a śmierć innych jako zwykłą biologię; ot zdechło, trzeba zakopać.


    Ks. dr Stanisław Trzeciak ("Talmud o gojach"):


    Nie ma zapewne narodu na świecie, który by z taka drobiazgową starannością wyrobił rabinowskie prawa u siebie i który by przez tyle wieków według nich postępował aż do naszych czasów. Ale nie ma również takiego narodu, który by tyle wrzasku robił w świecie, jeśli inny naród, pragnący się bronić przed szkodnikiem, odradzał się od niego i zaprowadzał takie prawa dla żydów, jakie żydzi mają dla obcych.


    Wszystko to, co robi żyd jest dobrym, kulturalnym i postępowym. To samo zaś, jeśli robią przeciwnicy żydów, jest nieludzkim, barbarzyńskim i średniowiecznym obskurantyzmem.


    Taką już jest mentalność, taką psychika i taką etyka żydowska.


    Jeśli zatem żydzi przedstawiają wyodrębnienie się od nich narodów rdzennych w sprawach małżeńskich, towarzyskich czy społecznych, jako coś nieludzkiego, jako „rasizm”, to czynią to obłudnie i przewrotnie, bo przecież oni pierwsi tak w teorii jak i w praktyce rasizm wprowadzili i dotąd zachowują. A zatem rasizm u żydów jest kwestią religijną i prawną, u obcych zaś narodów jest barbarzyństwem i bezprawiem.

Izrael
Izrael

    Portal www.kresy.pl opisuje sytuacje znaną do lat:


    Po południu złożono kwiaty pod tablicą upamiętniającą pierwszy transport, znajdującą się na budynku Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Oświęcimiu oraz przed Ścianą Straceń w byłym niemieckim obozie Auschwitz. Podczas uroczystości doszło jednak do incydentów. Andrzej Sznajder, historyk IPN z Katowic poinformował na Twitterze, że ich organizatorzy, czyli Muzeum Auschwitz-Birkenau, „nie widzieli potrzeby odśpiewania hymnu RP” przy budynku dawnego Polskiego Monopolu Tytoniowego [obecnie PWSZ im. rtm. Witolda Pileckiego – red.], w czym „wyręczyły ich Rodziny Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych”.


    Muzeum twierdzi, że Hymn Polski został odtworzony i odśpiewany przez uczestników w Miejscu Pamięci. (…)


     Pojawiły się też informacje o innych incydentach. Polaków, którzy chcieli oddać hołd polskim ofiarom niemieckiego obozu koncentracyjnego, nie pozwolono wejść z polskimi flagami na drzewcach. W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać strażników uniemożliwiających kobiecie wniesienia polskiej flagi.


    Obecnie Polacy zdołali wywalczyć sobie pozwolenie na wniesienie flag narodowych. Zobaczymy za rok, przy okazji kolejnej rocznicy.



Komentarze


Czytelnia
IMG_20180916_102220.jpg
Wybierz kluczowe słowo:

© 2015 by "This Just In". Proudly created with Wix.com

bottom of page