top of page

11 listopada w Zakopanem

Były już okolicznościowe obchody Narodowego Święta Niepodległości w Warszawie, Krakowie. W tym roku zamieszczamy relację z Zakopanego.

Obchody 100 rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę zapoczątkowała Msza święta w intencji Ojczyzny, celebrowana przez ks. bpa. Damiana Muskusa w sanktuarium narodowym na zakopiańskich Krzeptówkach. Wzięli w niej udział licznie zgromadzeni mieszkańcy, harcerze, uczniowie, samorządy oraz poczty sztandarowe, którym przyświecało hasło „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Honorowo wprowadzone były poczty sztandarowe miasta Zakopane i Straży Granicznej.

Zakopane 2018

Biskup Muskus wspominał m.in. kazania ks. Józefa Tischnera i akcentował, że to właśnie tutaj, w Zakopanem górale jako pierwsi ogłosili niepodległość, „odważyli się na nowo wyrwać wolność z rąk wielkich mocarstw”. Powstał wówczas krótkotrwały, ale niepodległy byt o nazwie Rzeczpospolita Zakopiańska.


Biskup Muskus mówił:


„Ludzi tutaj nie trzeba uczyć miłości do ojczyzny, bo wy tą miłością oddychacie na co dzień. Dajecie temu wyraz w pięknie pielęgnowanym zwyczaju i tradycji; w śpiewie i w tańcu, poezji i muzyce. Ta miłość tętni w waszych żyłach i porusza wasze serca. Ludziom gór nie trzeba wiele mówić czym jest wolność, bo uczy was tego surowe piękno gór, z którymi na co dzień obcujecie. Wolności uczy was także twarde, proste życie, poczucie wspólnoty i odpowiedzialności za nią. Dość powiedzieć, że to właśnie wasi przodkowie , jako pierwsi wyzwolili się spod panowania zaborców. To właśnie tu, pod Tatrami zaczęła się niepodległość. Dziś w Narodowym Sanktuarium na Krzeptówkach warto przypomnieć co tę miłość do ojczyzny tworzy. A także i to, jak mądrze gospodarować darem wolności. Wielu z was pamięta z pewnością słynne kazania księdza profesora Józefa Tischnera głoszone na Turbaczu. Bardzo często mówił do ludzi gór właśnie o wolności. A mówił tak: >>Śleboda, moi drodzy, to jest coś takiego, co czuje gospodarz w swoim gospodarstwie. […] Śleboda jest mądra. Śleboda umie po gospodarsku zadbać, po gospodarsku umie tę ziemię uprawiać. Las chroni, żeby był lasem. A z człowieka ta śleboda potrafi wydobyć to, co w człowieku najlepsze.<< Każdy, kto kocha swój dom, kto kocha swoją rodzinę, to czuje się za nią odpowiedzialny. Oddaje całe swoje serce , całe swoje życie wkłada w to, by ten dom i jego obejście było czyste. By ludzie, którzy tworzą rodzinę , czy ród byli szczęśliwi, byli zadowoleni. By żyli w zgodzie, by niczego im nie brakowało. By ten dom był i gościnny i bezpieczny.”

Sanktuarium na Krzeptówkach

Po Mszy św. nastąpiło uroczyste wmurowanie pod repliką krzyża z Giewontu ziemi uświęconej krwawą ofiarą obrońców Westerplatte. To kolejna cegiełka do swego rodzaju muzeum – miejsca pamięci i martyrologii Narodu Polskiego. Znajdują się tam, złożone w latach wcześniejszych urny z ziemią z Katynia, Narwiku, Normandii, Gibraltaru, Bredy…

Była to też okazja do odsłuchania przemowy św. Jana Pawła II, który mówił kiedyś, że „każdy ma swoje Westerplatte, o które musi walczyć.”


Spod repliki krzyża z Giewontu, na nowy cmentarz ruszył niepodległościowy orszak, który kierował się w stronę mogiły legionowej. Bez wątpienia największą atrakcją była banderia konna złożona ze stu jeźdźców z flagami narodowymi. Był też sam Marszałek Józef K. Piłsudski w zabytkowym wozie oraz kilka innych samochodów starej daty.

Replika krzyża z Giewontu

Widok łez w oczach przechodniów świadczył o tym, że tutaj zbędnych słów nie trzeba. Do tego, podczas złożenia wieńców na mogile, w której spoczywają żołnierze z Legionów Piłsudskiego można zaobserwować, że górale nadal w pokorze całują doń biskupa, który jest legatem Chrystusa i że przed złożeniem wieńców na mogile nie kłaniają się lekko, poprzez skinienie głową, ale padają na kolana. Taką pokorę i wdzięczność potrafi oddać człowiek wolny, odważny i świadomy swoich obowiązków wobec przodków. To trzeba pielęgnować i tego trzeba się uczyć. Cześć oddana żołnierzowi, to nie lakoniczne wypowiedzenie krótkiej modlitwy, czy złożenie wieńca, ale zrozumienie i umiłowanie ofiary krwi. Ucz się więc samorządzie Andrzejewa od ludzi gór.



bottom of page