top of page

Historia Ukrainy, cz. VI (10)

    Jurij Chmielnicki dorósł i wzorem ojca pragnął być wielkim hetmanem. Stało się to kosztem Iwana Wyhowskiego, który znalazł się pod ochroną Polski. Tymczasem jego następca, Jurij Chmielnicki oddał się pod „mocną rękę” cara. W wyniku sukcesów polskiego oręża, a co za tym idzie sromotnych porażek podwładnych cara, pokonani Kozacy J. Chmielnickiego powrócili pod władzę króla Polski. Władzę hetmańską na Zaporożu oddano w ręce propolsko nastawionego Pawla Tetery. W kontrze do niego Moskale wystawili Iwana Brzuchowieckiego. W ten sposób kozaczyzna została skutecznie podzielona i skłócona.


    Po obaleniu Tetery, który ukrył się w Polsce, nowym hetmanem został Petro Doroszenko. Ten upatrywał sojuszników wśród Turków i Tatarów. Polska zaś zawarła pokój z Rosją, a na mocy postanowień w Andruszowie (30. I 1667 r.) Moskwa otrzymała między innymi Kijów, który nigdy już nie powrócił w granice Rzeczpospolitej.


Flaga Kijowa

    Pokój andruszowski przyniósł wytchnienie od wojen z Moskwą, ale żołnierze nadal mieli co robić w swoim fachu. Rzeczpospolita nie mogła sobie pozwolić, aby Kozacy odcięli się od Polski i jednali z Turkami. Konflikt z Imperium Turków Osmańskich był tylko kwestią czasu. Zwłaszcza, że ku Turkom, porzucając sojusz z Rosją skłaniał się także hetman Brzuchowiecki. Ten jednak szybko został skrócony przez Kozaków o głowę i hetmanem wszystkich ziem ukrainnych ogłosił się Petro Doroszenko.


    Starcia z armią sułtana Mehmeda II nie były zbyt pomyślne dla Polski, co wymusiło podpisanie traktatu pokojowego w Buczaczu. Rzeczpospolita nie tylko straciła województwo podolskie i bracławskie, ale też część kijowskiego. Musiała też wnieść do puli dość dużą kwotę pieniężną. Hetman Doroszenko otrzymał od swoich potężnych protektorów władzę nad bracławszczyzną i kijowszczyzną.


    W 1676 Petro Doroszenko musiał odwrócić się od władzy sułtana i przejść pod protekcję cara. Stracił jednak swój autorytet kosztem Jurija Chmielnickiego, którego Moskwa wypromowała jako głównego hetmana kozackiego. W tych okolicznościach doszło do wojny rosyjsko-tureckiej. Tum razem Kozacy byli po stronie Moskwy. Początkowo Moskwa odniosła pewne sukcesy, ale ostatecznie została zmuszona do podpisania rozejmu.


Moskwa

    W obliczu wspólnego wroga Rosja i Polska współdziałały w walce przeciwko Turcji. Armia Kozacka wyruszyła wraz z wojskami carskimi w roku 1687. Poniosła jednak klęskę i zmuszona została do odwrotu. Wyprawę ponowiono w roku 1689. Również i tym razem nie odniesiono większego sukcesu. Także wyprawy polskie, w których uczestniczyli Kozacy nie wiele zdołały osiągnąć. Turków udało się ujarzmić dopiero wówczas, kiedy zawiązano większe siły koalicyjne. W 1699 Turcja została pobita przez Polskę, Moskwę, Austrię i Wenecję. Oczywiście przy wsparciu Kozaków. Obszary ukrainne ponownie zostały rozdzielone między Moskwę i Polskę. Kozacy byli rozdzieleni i podzieleni, a kolejne lata upływały im na krwawych bitwach o władzę. Szybko wybuchło kolejne powstanie kozacko-chłopskie. Znowu mordowano kogo popadnie, a szczególnie szlachtę polską i Żydów.


    Na początku XVIII wieku Rzeczpospolita podjęła bardziej zdecydowane kroki przeciwko powstańcom. Nie oszczędzano właściwie nikogo, a krew lała się strumieniami. Po tym powstaniu wybuchały kolejne i kolejne. Kozacy lawirowali między Polską, Moskwą a Szwecją, która ponownie uderzyła na Rzeczpospolitą. Po stronie Szwedów również znaleźli się Kozacy. To było pretekstem do rozprawienia się z nimi. Car Piotr I Wielki rozkazał zniszczyć Sicz Zaporoską. Tak też się stało. Część jeńców zamordowano, a inni trafili w kajdanach w rejon Tomska.


Car Piotr I Wielki

    Kozacy pod wodzą hetmana Mazepy oraz potęga szwedzka zostały rozgromione pod Połtawą (Warto dodać, że Mazepa był polskim szlachcicem). Car Rosji zyskał Ingrię, Karelię, Estonię i w ogóle Inflanty. Sukces, który osiągnął sprawił, że otrzymał przydomek „Wielki”. Za jego rządów przyjęło się nazywanie państwa moskiewskiego Rosją (czyli Rusią). On też zapoczątkował imperialną historię Rosji i przeniósł stolicę z Moskwy do Petersburga.


    Feliks Koneczny:


    Wojny kozackie stanowią przełom w dziejach kultury europejskiego wschodu co do kierunku pochodu wpływów kulturowych. Przez pierwszą połowę XVII wieku spływa jeszcze po dawnemu kultura zachodnia przez Polskę na Litwę, na Ruś litewską i ukrainną, ta zaś oddziaływa na Moskwę – a w drugiej połowie wieku poczyna się zmiana radykalna, około roku 1700 już dokonana: Kijów znajduje się pod wpływem moskiewskim, a Polska podlega całkowicie wpływom Litwy i Rusi, wpływom wschodnim. Odwrotnemu temu porządkowi dopomagają walnie stosunki ekonomiczne. Jest to okres upadku miast, tej oznaki niewątpliwej ruiny ekonomicznej państwa polskiego. Na tle powszechnej nędzy przemienia się demokratyczna Polska na arystokratyczną i to bez jakiejkolwiek zmiany ustaw, skutkiem odmienionych warunków społecznych. Znaczenie polityczne idzie z reguły za majątkiem, a im uboższy ogół, im niższa majątkowa przeciętna, tem większa potęga bogaczy.


    Car nie życzył sobie niepodległej Ukrainy. Ustanowił namiestników nad zaanektowanymi terenami. Kozacy co prawda mocno nalegali na swojego hetmana, ale taki kandydat szybko był lokowany w więzieniu. Carski rygor był łagodzony dla ziem ukrainnych w chwilach, kiedy Rosja potrzebowała żołnierzy. Nawet hetman Mazepa dostał pozwolenie na powrót z wygnania, jeśli stanie po stronie Rosji w wojnie z Turkami. Kozacy wsparli Rosję, ale ich szeregi mocno stopniały w trakcie walk.


Portret Iwana Mazepy

    Mimo wszystko udało im się uzyskać pewne swobody. Zamożna starszyzna kozacka zaczęła skupować ziemię i coraz bardziej zajmowała się rolnictwem, niż wojaczką. Stali się też właścicielami chłopów. Uciskani coraz bardziej przedstawiciele tego stanu regularnie podnosili bunty, które były topione we krwi.


    Kiedy Kozacy nie byli potrzebni na wojnie, ich przywileje i wolności były ograniczane, bądź odbierane. Wówczas wybuchały rozruchy. W latach 1773-1775 trwało powstanie chłopsko-kozackie. Buntownicy atakowali żołnierzy carskich i domagali się respektowania swoich praw. Powstanie zostało krwawo stłumione, a władająca Rosją Katarzyna II kazała zniszczyć Sicz Zaporoską. Przywódców albo zabito, albo zesłano w głąb Rosji.


    Feliks Koneczny:


    Od Katarzyny II rozpowszechniło się wyrażenie: „Rosja” – rzeczownik bez przymiotnika w języku Rosjan. W polszczyźnie odróżniano od razu „rosyjskie” od „ruskiego”, podczas gdy dla całej Rusi, dla całej Słowiańszczyzny wschodniej było to i tamto jednako „ruskie”. Według polskiego sądu o sprawach narodowościowych były to dwa narody, ale ponieważ poczucie narodowe Rusinów nie wyrobiło się, zanikłszy po krótkim epizodzie, był więc obok narodu rosyjskiego tylko lud ruski – o którego narodowości miała dopiero dalsza przyszłość rozstrzygnąć.


    Koniec XVIII wieku to czas intensywnej rusyfikacji obszarów ukrainnych. Na tereny Rusi napływają osadnicy rosyjscy. Powstają szkoły i urzędy rosyjskojęzyczne. Obszar ten nazywany jest Małą Rosją (Małorosja). Nie jest to również czas sprzyjający Polsce, która także podlega przymusowej rusyfikacji. W Barze na Ukrainie zawiązała się konfederacja, która postawiła sobie za cel wyparcie Rosjan. Bardziej światła część społeczeństwa ukraińskiego była spolonizowana bądź zrusyfikowana – zależnie od miejsca zamieszkania. Na rozległych obszarach Rusi wyrosły potężne rody magnackie, które tworzyły coś na wzór własnych państw. Natomiast ogół ludu ukrainnego stanowili prości chłopi, którzy od zawsze byli uciskani i wyzyskiwani. Dlatego nie trudno było niepiśmienny lud obrócić przeciwko szlachcie i magnaterii. Za namową i podpuszczeniem czynników rosyjskich wystąpili przeciwko konfederatom i szlachcie w ogóle. W czasie wielu wystąpień zbrojnych miały miejsce powstania: Palija, Perebinosa, Werłana… Do bitki ochoczo dołączyli swawolni Kozacy, przestępcy, ubodzy chłopi, mieszczanie… Ludzie zwani „Hajdamakami”. Jeden z takich opryszków nie wahał się napaść na zamek Bohordyczany, czy też dwór Konstantego Złotnickiego, gdzie wymordowano całą rodzinę. Ołeksy Dowbusz – bo tak się nazywał – zginął od kuli zazdrosnego męża, kiedy przyjechał do kochanki. Jego wspólnik, Wasyl Bujurak tak wiele narozrabiał, że kiedy go już schwytano, jego los był nie do pozazdroszczenia. Najpierw odrąbano mu ręce na wysokości łokci. Później ciało poćwiartowano, by „przed takim sposobem życia przestrzec” innych swawolników. Następnie, zgodnie z wyrokiem sądu ciało było wywieszone na widok publiczny i dopiero zakopane w ziemi. Oprócz głowy, która jeszcze jakiś czas wystawiona była na widok publiczny.


Obóz hajdamaków

    Z jeszcze większą intensywnością podburzano chłopów do walki, co zaowocowało wybuchem kolejnej ruchawki. W maju 1768 roku wybuchło powstanie chłopskie, nazywane koliszczyzną. Na jego czele stanął Kozak Zaporoski Maksym Żeleźniak. Ziemia znowu spłynęła krwią mordowanych szlachciców, księży, Żydów… Szczególnym echem odbiła się rzeź, jaką urządzili Hajdamacy Żeleźniaka w Humaniu. Wymordowano tam kilka tysięcy ludzi.


    Ponieważ wszem i wobec głoszono nieprawdziwe informacje o chęci zniszczenia Cerkwi, ciemny lud mordował unitów, których zginęło wówczas około 200 tysięcy. Swawola i bałagan wytworzony przez Hajdamaków miał swoje granice. Wreszcie car zażądał uspokojenia sytuacji i wydelegował w tym celu generała Kreczetnikowa.


    Schwytany Żeleźniak był przypalany gorącym żelazem, wycięto mu nozdrza, zbito i zesłano na Syberię. Inni mieli jeszcze mniej szczęścia. Po schwytaniu przez kilka dni odzierano ich ze skóry, zanim ostatecznie uśmiercono.


Fryderyk II Król Prus

W roku 1770 Austria niespodziewanie zajęła Spisz i Nowotarszczyznę. Polska była zbyt słaba żeby zareagować, więc za ciosem Austriaków poszedł Fryderyk II Król Prus zajął Pomorze gdańskie i Warmię. Władczyni Rosji miała ochotę na całą Polskę i Litwę, ale nie czuła się na siłach przeciwstawić konkurentom. Ostatecznie skończyło się na rozbiorze Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Układ rozbiorowy podpisany został w lutym 1772 r., a we wrześniu tegoż roku zaborcze armie wkroczyły na uzgodnione tereny. Do końca bili się, skazani na porażkę konfederaci barscy, tocząc boje w Częstochowie, Lanckoronie i Tyńcu.


    Radosław Patlewicz:


    Walczący dzielnie konfederaci z powodu słabego uzbrojenia i wyszkolenia byli stopniowo spychani na zachód. Do końca 1771 roku rozbito większość ich oddziałów, a w 1772 roku broniła się w zasadzie już jedynie twierdza jasnogórska w Częstochowie. (…) Przeciągające się walki uświadomiły Petersburgowi, że nie jest w stanie samodzielnie spacyfikować i utrzymać pod kontrolą całości Rzeczpospolitej. Fryderyk II nalegał na rozbiór kraju, gdyż było to podstawowym celem polityki pruskiej już od dawna. (…)

    Chora, granicząca z szaleństwem miłość do carycy Katarzyny w pełni ujawniła głupotę Poniatowskiego, który zapewniał, że woli swoją petersburską kochankę niż polską koronę. Później, już po przejęciu władzy w Rzeczpospolitej, król wielokrotnie przeciwstawiał się polskim interesom oraz spiskował z Rosjanami przeciwko rodakom. Przy pomocy wojsk carskich zniszczył patriotyczną konfederację barską, a rozbiór kraju potraktował jako kolejną okazję do powiększenia swojego prywatnego majątku. Przez niemal cały okres swojego panowania brał pieniądze z rosyjskiej ambasady, a na próby perswazji ze strony polskich posłów, by zarzucił posłuszeństwo wobec imperialnych dyplomatów, wolał się rozpłakać i zemdleć niż przejść na stronę narodu. Jakby było mało, wszedł w kręgi masońskie, a tworząc za państwowe pieniądze Teatr Narodowy, położył kamień węgielny pod długofalową działalność na niwie kulturalnej mającą na celu zniszczenie polskiej tradycji i obyczajów. Pomimo pełnego poddaństwa wobec carycy, król zaczął przeprowadzać reformy gospodarcze i monetarne, co jest dowodem na prawidłowość teorii mówiącej, że własność cywilizuje i uczy zdrowego rozsądku – wszak z bogatego kraju, można wycisnąć więcej korzyści finansowych dla siebie.


    Marian Kukiel:


    Gdy walka wygasła, a trzy mocarstwa rozbiorowe zalały wojskami Rzeczpospolitą, wojsko polskie było w ruinie. Część, która walczyła po stronie konfederacji, poległa, poszła w niewolę lub rozprószyła się; resztę zrujnował rozstrój polityczny i gospodarczy. Wypadło przystąpić do odbudowy wojska, na nowych już i lepszych podstawach.


    W wyniku rozbioru prawie całe województwo ruskie zajęli Austriacy. Szlachta polska nadal była zagrożona napaściami chłopów ukraińskich. Po zamordowaniu rotmistrza Ignacego Wilczyńskiego (1789 r.) wraz z rodziną i służbą, szlachta pisała do kogo tylko mogła – króla, prymasa, sejmu – i błagała o interwencję. Sejm usłuchał rozpaczliwych wołań o pomoc i wysłał na Ukrainę wojska koronne.




 


Źródła:

- „Dzieje Ukrainy”, Leszek Podhorodecki

- „Dzieje Rosji od najdawniejszych do najnowszych czasów”, Feliks Koneczny

- „Kronika polska”, Gall Anonim

- „Kronika polska”, Mistrz Wincenty Kadłubek

- „Opis Mazowsza”, Jędrzej Święcicki

- „Bitwa grunwaldzka 1410”, Andrzej Nadolski

- „Ruś”, rok I/zeszyt I

- „Historia Polski 1796-1996”, Leszek Podhorodecki

- „Dzieje Polski” T. 1, Andrzej Nowak

- „Historia nowożytna XVI-XVIII w.”, Leszek Podhorodecki

- „Księga pamiętnicza”, Jakub Michałowski

- „Chmielnicki. Burzliwe losy Kozaków”, Sławomir Leśniewski

- „Historia polityczna Polski”, Radosław Patlewicz

- „Zarys historii wojskowości w Polsce”, Marian Kukiel

- „Masoneria”, J.S. Korczyński (Józef S. Pelczar)

- „Ukraińcy”, Piotr Zychowicz

bottom of page