top of page

Wrzesień 1939. Między Narwią...

„Wrzesień 1939. Między Narwią, Bugiem i Wisłą”


W październiku ubiegłego (2022 r.) roku w Centrum Kultury Miejskiego Ośrodka Kultury w Zambrowie (ul. Prymasa Wyszyńskiego 2a) odbyła się kilkudniowa konferencja naukowa, dotycząca walk obronnych z 1939 r. Tematem przewodnim była bitwa o Zambrów, która miała miejsce 11. września ’39 r. Szerszy kontekst zmagań wojennych, określony został jako walki w międzyrzeczach Narwi, Bugu i środkowej Wisły. Przy okazji odwiedzano miejsca pamięci, związane z tematem i odsłonięto tablicę poświęconą pułkownikowi Janowi Hipolitowi Litewskiemu. Oficer dowodzący 1. Pułkiem Ułanów Krechowieckich zginął podczas bratobójczej, omyłkowej walki pod Długoborzem. Historyczna wycieczka dotarła m.in. do Nowogrodu, Łomży, Andrzejewa.


Konferencję rozpoczął wykład prof. dra hab. Waldemara Rezmera, zatytułowany „Kampania polska 1939 r. na Podlasiu w historiografii niemieckiej”, a zakończyła dyskusja uczestników.


W tym roku (2023 r.) ukazała się publikacja o takim samym tytule jak konferencja: „Wrzesień 1939. Między Narwią, Bugiem i Wisłą”, pod redakcją Natalii Filinowicz, Łukasza Radulskiego i Tomasza Wesołowskiego. Wydawcą posesyjnej publikacji jest Ośrodek Badań Historii Wojskowej Muzeum Wojska w Białymstoku.


Na okładce umieszczono ładną fotografię przedstawiającą jeńców polskich, żołnierzy 18. Dywizji Piechoty prowadzonych w kierunku Łętownicy. Zdjęcie wykonane zostało przy krzyżu we wsi Przeździecko-Grzymki, który istnieje do dziś.


Zapis prelekcji kończy tekst Natalii Filipowicz, pt. „Mauzoleum 18. Dywizji Piechoty w Andrzejewie”, którego fragment podaję poniżej:


Straty polskie poniesione w dniach 12-13 września są trudne do oszacowania ze względu na ubogą bazę źródłową, która nie daje nam jednoznacznych odpowiedzi. Opracowania poruszające tematykę boju o Andrzejewo i Łętownicę podają także różne dane. Do niewoli niemieckiej miało się dostać od 3000 nawet do 5000 polskich żołnierzy (Niemcy mieli także zatrzymać ok. 1000 cywili, głównie woźniców przebywających przy dywizji). Dużo bardziej skomplikowana pozostaje kwestia żołnierzy poległych na polu walki oraz zmarłych w dniach późniejszych z ran. Liczby pochowanych na cmentarzu w Andrzejewie, szacowanej na 400 ludzi, nie można traktować jako wiarygodnej czy pełnej sumy polskich strat. Większość żołnierzy poległych na zachód i północ od Łętownicy została pochowana w pojedynczych grobach w pobliżu miejsca pamięci. W czasie akcji ekshumacyjnej przeprowadzonej w latach 1949-1951 na terenie całego kraju przez Referat Grobownictwa Wojennego, zlokalizowano kilka mogił zbiorowych w rejonie walk 33. pp i 42. pp. Jedna z nich znajdowała się na skraju lasu Drogoszewo, gdzie spoczęło 44 żołnierzy 18. pal i 33. pp. Ich szczątki zostały przeniesione na cmentarz w Łomży i Zambrowie. Podobnie rzecz się miała z 68 żołnierzami pochowanymi w rejonie Srebrnego Borka i okolicy Krajewa-Borowego. Ponadto w rejonie Żabikowa, Ostrożnego, Srebrnej i w Czerwonym Borze ekshumowano ponad 100 żołnierzy, którzy spoczęli na cmentarzu łomżyńskim. Same te dane dają już liczbę co najmniej 612 ludzi. Jak się jednak zdaje, ekshumacje przeprowadzone na przełomie lat 40. i 50. nie objęły wszystkich rozproszonych mogił polskich żołnierzy poległych w rejonie Andrzejewa i Łętownicy. K. Pluta-Czachowski i W. Wujcik ostrożnie podają szacunkową liczbę 1000 poległych i zmarłych z ran. Pewne wątpliwości budzić może także szeroko przytaczana liczba ok. 400 żołnierzy pochowanych na cmentarzu w Andrzejewie. Dane te potwierdza karta mogiły przechowywana w łomżyńskim oddziale Archiwum Państwowego w Białymstoku. Jednak dokument ten pochodzi z drugiej połowy lat 70., a więc już po połączeniu obu mogił oraz wybudowaniu samego mauzoleum. Nie jest pewne czy jest to liczba jedynie żołnierzy zmarłych na polu walki czy pełna suma poległych wraz z rannymi, którzy zmarli w dniach kolejnych.


Nie ze wszystkimi ustaleniami zawartymi w publikacji jestem w stanie się zgodzić, ale nie w tym rzecz. Po to właśnie są takie sesje i panele dyskusyjne, aby wymieniać się poglądami i pogłębiać swoją wiedzę. Tak więc polecam tę pozycję i zachęcam do zapoznania się każdego, kto interesuje się losami żołnierzy 18. Dywizji Piechoty, która wykrwawiła się na polach Andrzejewa.



bottom of page